reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

reklama
Selerowa Ja w szpitalu spędziłam 10 dni, przez kilka pierwszych M przyjeżdżał do mnie sam bo na wejściu na oddział wisiała karteczka, że dzieciom nie wolno wchodzić. Ile się naryczałam w poduszkę z tęsknoty za synkiem to tylko ja wiem :-( Jak się później okazało karteczka karteczką a nie było problemu żeby mały przyjechał do mnie (gdybym wiedziała wcześniej :-() i potem już przyjeżdżał do mnie ale ogólnie bardzo źle zniósł mój pobyt tam, do tej pory nie chce spuścić mnie z oka i mamy problem przy odprowadzaniu do przedszkola czego wcześniej nie było :-( tylko, że ja byłam aż 10 dni i przez kolejne 4 dość dużą część dnia siedziałam u małej, bo ją jeszcze zostawili, ehhh ciężki okres, dobrze, że mamy już za sobą. Także popytaj może nie będzie problemu z odwiedzinami.
 
Witam się 2 w 1 ;-)

Spałam prawie 4 godziny, no i tyle :baffled:

Zaliczyłam w okolicach północy swój pierwszy kosmiczny skurcz... :-( Myślałam, że tydzień temu bolało, ale wtedy to były łaskotki w porównaniu z dzisiejszym, Jak to ma tak boleć, to nie wiem czy jak mnie złapie, to dam radę do szpitala sama ubrać, a co dopiero tam IP i ciąg dalszy... I tak "złapałam" go jeszcze w trakcie tworzenia. Jak poczułam, że "idzie" to wstałam, żeby szybko rozchodzić i znalazłam się zaraz na kolanach przy łóżku. Mąż do mnie - rozchodź to, a ja do niego - właśnie to robię - nawet nie byłam w stanie się podnieść.
Może to przez to, że mam tak schowany brzuch i bardziej poszło mi w krzyże. U mojej mamy też był taki i rodząć mnie miała masakrę, a z moim bratem piekło... Do dziś pamiętam ją na drugi dzień po porodzie - miała popękane naczynka na dosłowie całym ciele.
Mam nadzieję, że to nie od tego brzucha zależy :baffled:
 
:crazy:
Dobry
Nocka prawie przespana, wstawałam tylko raz. Humor nadal do dupy, ale trudno.
Zaraz wstaję. Dziś wizyta u gina. Nawet ne mam ochoty do niego iść.

Joasia, nie podpowiem, bo przy pierwszym porodzie nie miałam bóli z krzyża, a teraz nie wiem co będzie.

Coś dawno nie było AnnaMari. Czyżby urodziła?

Ajentka, właśnie mam zamiar popytać jak będę na oddziale. Mam nadzieję, że pozwolą Mai wejść do mnie.

Młody od wczoraj jakiś niemrawy. Wierzgnie raz czy dwa i cisza.

Dobra, zbieram się.

Miłego dnia:-)
 
Czesc Dziewczyny,

Joasia ja jeszcze takich skurczy nie doswiadczylam..ale dzis w nocy bolal mnie brzuch na dole jak na @ tylko calkiem mocno. Wlasnie mama mi mowila wczoraj o tych bolach z krzyza, ze mi ich nie zyczy. Ale ona za bardzo ich nie miala.

Selerowa ja juz tez ostatnio humorku nie mam. To czekanie mnie dobija. Nie chce przenosic... 39 tc a tu cisza. Maly tez ostatnio mniej ruchliwy...

A mnie jak zwykle budzi burczenie w brzuchu....

Milego dnia!
 
My wyjdziemy moze dzisiaj ale zobaczymy mlody ma zoltaczke i maloplytkowosc do tego wczeesniak po wynikach badan bedzie decyzja. Z karowej jestem bardzo zadowolona generalnie polozne super polozna laktacyjna rewelacja opieka neonatologicznq genialna cudowny pan doktor z reszta pani doktor od maluszkow tez przesympatyczna zle opinie o karowej jak dla mnie nie potwierezily sie
 
ja dziś byłam na pobraniu krwi a jtr wizyta u gina ciekawa jestem co tam się dzieję na dole ;-)
dziś mam dzień lenia ogarniam chałupę i nic więcej dziś nie robie :-)
 
Ostatnia edycja:
Hej
U nas noc wyjazdowa. Syn obudził się w nocy cały w bablach jakieś plamy na całym ciele wszystko go siedziało aż się przestraszyłam że to rumień zakaźny a to niebezpieczne w ciąży . Pojechali o 1 w nocy na ostry dyżur ale na szczęście to tylko dalszy ciąg reakcji alergicznej na ten lek dostał zastrzyk antyhistaminowy i dziś jest ok .
Mnie boli za to krocze już tak bardzo jakiś inny ten ból niż wcześniej .
Magdulajtka szybkiego powrotu do domu
 
reklama
Grzechotka, zdrówka dla syncia:-)

Na wizycie kicha. Szyjka ani drgnęła, równie dobrze mogłabym urodzić w 42 tygodniu gdyby nie ta cukrzyca. Pytałam czego mogę się spodziewać na patologii i jak długo to może trwać. Powiedział mi, że gdyby pracował w szpitalu i wziął mnie do siebie to w ciągu góra 6 godzin doprowadziłby do gotowości porodowej. Tylko kurka nie pracuje w żadnym. Ale już wiem na co mogę liczyć i jutro już będę męczyła lekarzy, żeby w środę urodzić.
Na szczęście ten paciorkowiec którego mam jest wrażliwy na większość antybiotyków, więc mam się nie martwić. Ja dostanę antybiotyk w trakcie porodu, Młody tuż po. Najważniejsze, żeby w posiewie u niego nie było tego dziadostwa, bo inaczej antybiotyk będzie dłużej, a co za tym idzie i pobyt dłuższy.
Biorę się za prasowanie. Mielońce usmażone:-) będą mieli na 2 dni:-)

Nie wiem czy będę miała jakiś kontakt z Wami, ale jeśli nie to i tak myślami będę z wami:-)
 
Do góry