reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

Ugotowałam kompot z jabłek, a teraz UWAGA będę rozbierać choinkę tak tak u nas jeszcze stoi bo jakoś nikt nie ma serca jej rozebrać:)

Ja się zaszyłam w domu więc mam małe szanse na spotkanie znajomych i pytania. A jak ktoś dzwoni to faktycznie może usłyszeć nie fajną odpowiedź.
Ostatnio postanowiłam że jak urodzę to poinformuję rodzinę i Was na forum a znajomi dowiedzą się w swoim czasie. A co taki mam kaprys.
 
reklama
U nas też choinka jeszcze stoi. A to dlatego, że tatuś chciał córce zdjęcie zrobić i nie pozwala rozebrać :-p

U mnie wypisują na fb i smsy, najciekawsze jest to, że większość pytań jest od osób z którymi rzadko się widuję i rozmawiam. :confused2: Magmich i chyba mam podobny kaprys do Twojego :confused:
 
Łączę sie w bolu poirytiwanych i wnerwionych. Az sie poryczalam. Mam juz dosc tego czekania. I czekania nie wiadomo ile. Do terminu niby 14 dni.

Mały wepchał mi w bok coś i mnie boli jak stoje,siedze. To juz umyta sobie leże.
Najgorsze jest to,ze po 9 mc czekania na dziecko im blizej tym gorzej, co gorsze - sam porod.

Lekarz dzwonil co z drukiem i czy nie urodzilam. Znowu mu zona nie przekazala informacji z poniedzialku.
 
PaniAg jak ja Cię rozumiem, czasami przyłapuję się na tym że w zasadzie nie mogę skupić się na niczym innym jak myślenie o tym kiedy wreszcie urodzę.
A jeszcze dzisiaj mąż mnie wnerwił bo stwierdził że ma dość mojego zrzędzenia według niego trzeba cierpliwie czekać i tyle. No łatwo mu powiedzieć.
 
Niech se oni rodzą, moj marudzi, bo mu sie telefon popsuł i bez kija nie podchodz.
A ja to nie siedze jak na bombie i nie... nic mnie nie boli i jest tak cudownie w domu....
jakos ciezko facetom załapać przez te 9 mc,ze hormony istnieja i maja wplyw na nastroje.
 
Mój też nie rozumie, że im dalej tym ciężej może być urodzić a wywoływanie to już w ogóle słabo, nawet nie chce mi się komentować :baffled:
 
He he widze, ze hormony dzisiaj buzuja! Ja jakos tez wrazliwsza jestem i łzy co chwila staja mi w oczach, ale nic mnie nie denerwuje ;-) zaraz biore sie za pieczenie pączkow (z Twojego przepisu Magda z uk) zobaczymy czy mi wyjda ;-)
Podpisuje sie obiema rekami, ze koncowka jest najgorsza! Oprocz bolu spojenia mam juz wszystkie objawy, ale cierpliwie czekam, czasem sobie pomarudze jak sie ktos zapyta jak sie czuje, skoro pytaja to ja nie bede nic ukrywac, niech słuchaja teraz o zgadze, bezsennosci itp he he
Mi juz tylko 20 dni zostalo i wiem, ze to juz blizej niz dalej, wiec dziewczyny skoro tyle wytrzymalysmy to te pare dni nie robi roznicy. Trzymajcie sie cieplutko! Gorzej juz nie bedzie ;-) a dzidzia i tak przyjdzie na ten swiat kiedy bedzie chciala...
 
Ale sie narobilam...wstawiłam juz dwa prania, zostalo mi jeszcze jedno...
Powiem Wam ze nawet segregujac ciuszki na siedzaco mega sie tym zmeczylam a kręgosłupa to juz nie czuję...a jeszcze musze to poprasowac...mam nadzieje ze bedzie schlo dwa dni hehe
 

Załączniki

  • 1454526370774.jpg
    1454526370774.jpg
    48,7 KB · Wyświetleń: 70
  • 1454526390928.jpg
    1454526390928.jpg
    45,5 KB · Wyświetleń: 71
reklama
Do góry