u nas bostonka panowała końcem czerwca. Trochę panikowałam, bo to był sam początek ciąży, a pediatra powiedziała, że to niebezpieczne dla kobiet w ciąży. jednak moja ginekolog mnie uspokoiła, powiedziała że będziemy się martwić jeśli ewentualnie się zarażę. Na szczęście mnie ominęło, jednak mój młodszy przeszedł bardzo ciężko. Nogi obsypane od stóp po pachwiny, ręce podobnie, no i cała jama ustna. Masakra. Za to starszy przeszedł wyjątkowo łagodnie. Tak więc jeśli łagodna to raczej nie masz się czym martwić. Zdrówka dla synka