reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2018

Tez juz budowałam dom z poddaszem i po rozwodzie sprzedałam. Ale jeśli będę jeszcze coś budować to mały i parterowy. Chodzenie gora- dół ze sprzątaniem, po ubrania. Bo cześć dzuenna na dole, sypialniana na górze. Odkurzacz, mop ciągle bieganie, to do pralki. 3 lata mieszkałam i teraz tylko parterowy. Ale ten komfort swobody przed domem jest bezcenny. Teraz mieszkam w mieszkaniu szeregowym. Także sąsiedzi po bokach i mam taras i wyjście na kawałek swojej działki. Także lepiej niż w bloku.

f2w3skjol4llo8s8.png
 
reklama
@Mimicat Dobrze, że się wyjaśniło! Ryzyko 1:1000 to nadal jest niewielkie. Nie wiem, jakie standardy są w PL ale mnie uczyli, że badania inwazyjne robi się, gdy wychodzi gorzej niż 1:300. No i pamiętaj, że nawet jakby wyszło 1:30 to tylko 1 na 30 dzieci rodzi się z wadą. Jeśli Cię to uspokoi, idź do genetyka.

Dzięki, tak, wiem, że inwazyjne w tym przypadku nie wchodzą w grę, w PL też są zalecane powyżej 1:300 tak samo. Chyba nieprecyzyjnie napisałam, bo chodziło mi o to, czy któraś miała w przedziale 1:300 do 1:1000, bo to są te średnie wg norm jakie mam na wyniku. Ja mam 1:712.
 
Witam się po przerwie:) Przez ataki rwy kulszowej nie byłam w nastroju do pisania, delikatnie mówiąc;) cóż, ciąża to zdecydowanie nie jest mój ulubiony stan;)

Kuzyn mi rano podwiózł ciuszki, które pożyczyłam dla ich córeczki, wyglada na to, że niewiele będę musiała kupować, nie wiem czy to plus:D Żółte plamy, tez się niestety na części ubranek pojawiły:(
 
@Mimicat Może to brzydko zabrzmi, ale 1:700 to mniej-więcej takie samo ryzyko, jak zginięcia w wypadku samochodowym. A do samochodów wsiadamy nawet nad tym nie myśląc. To jest dużo poniżej jednego procenta. Nieskorygowane ryzyko dla kobiety lat 35 to około 1:350, czyli dwa razy większe. Ja nie robiłam badań poza USG i moje bazowe ryzyko jest w okolicach takiego, jak Twoje (mam 33 lata).
 
Ja to już tak czekam na ta wyprowadzkę...Nienawidzę bloków. W poprzedni mieszkaniu ściany z gumowymi uszami, jakaś wariatka pod nami. Tutaj imprezy w środku tygodnia, muzyka na cały regulator, bijatyki, policja, karetki...Jeszcze dziś ta patologia dzwoniła mi do drzwi, mało się nie zesr*lam przy judaszu.

@mavika hahahha ostatnie zdanie ze mało sie ze zesr*łaś przy judaszu, nie moge.. ja sie prawie posikałam ze śmiechu z tego określenia :)
 
reklama
Puk puk ponownie się witam.

My mieszkamy w bloku. Nie narzekam ni na złych sąsiadów ni na hałasy. Mamy dobrą lokalizację i mały blok. W mrowisku nie chciałabym mieszkać, ani przy głównej ulicy. Lubię życie w bloku. Mi jakoś bezpieczniej. Mąż patrzył na domki. Może kiedyś dojrzejemy. Ale na pewno nie w dziczy.

Co do usg i wyników. Dziewczyny dobrze mówią. Jeśli usg nie sugeruje, że coś nie tak nie ma co się bać. To kalkulacja nie wyrok. Choć uważam, że wynik Twój przyzwoity. Czekaj spokojnie na drugie usg prenatalne. Ono pewnie mocniej Cię uspokoi.
 
Do góry