reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

💘 Lutowe kreski 💘

reklama
Skoro przez pół roku Cię drażni / denerwuje to pewnie jego byt we wspólnym pomieszczeniu jest dla Ciebie wkurzający na maxa.
Nie chce chłop ewidentnie więcej dziecka, więc radziłabym Ci po prostu pozostać z taką gromadką jaką macie i nie naciskać już na kolejne starania. Przestanie Cię wtedy drażnić. Za bardzo go naciskasz.
Masz rację , muszę odpuścić bo do niczego to nie prowadzi. Nie zmuszę go do kolejnego dziecka a tylko oboje się męczymy w tej sytuacji i przez to oboje chodzimy sfrustrowani. Przykro mi bardzo bo o niczym innym nie myślę od kiedy dostałam pierwszy okres po porodzie.
 
U mnie owulacja w poprzednim cyklu była w 33/34dc. Ten cykl raczej też taki będzie bo na testach owu druga kreska jak cień. Robię sobie testy z ciekawości. Męża już nie gnębie. Był sex na zgodę w prezerwatywie 😔
 
Do góry