reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Piekna...
coś w tym jest, mojego męża babcia też mu powtarzała, ze po Aniołku nie można płakać...
A ja miałam ciężki zarówno czwartek i piątek, rozkleiłam sie totalnie. Mój maż doszedł do wniosku, ze jeszcze sie nie pogodziłam z odejściem Wojtusia. On się uspokoił, pogodził, rozmawia z nim i śnił mu się ostatnio. A ja??? Zaakceptowałam, bo nie mam innego wyjścia, ale chyba rzeczywiście sie nie pogodziłam. jak wydaje mi się, ze jest blisko, to cofam sie całymi milami od tego. Jeśli to ma pomóc mojemu dziecku to musze się bardziej postarać.
Opowieśc wydrukowałam...wrócę w gorszym momencie, moze pomoże...
 
Wiolu bo to jest bardzo trudne pogodzić się ze śmiercią dziecka, pozwolić mu odejść. Może to jest strach, że jeśli się pogodzimy to będzie oznaczało, że przestaniemy kochać, że zapomnimy. A przecież wcale tak nie jest. Do ostatniej chwili naszego życia będziemy kochać i będziemy tęsknić.
 
Sylwetko masz rację...Ale po głębszym zastanowieniu to chyba nie to...kochałam, kocham i będę kochać...tęsknić... Jak każda z Nas tak bardzo chciałabym go móc przytulić, pocałować, po prostu aby był z nami...Tyle historii wcześniaków przeczytałam, zgłębiłam. Podczas pobytu Wojtusia w szpitalu niektóre diagnozy brzmiały jak wyrok. Ale dzieki innym mamom, wiem, ze tak nie jest, ze można, że trzeba chcieć osiągać więcej. I maluchy - Wojtuś, Franek, Paulinka pokazują, ze można...Tylko nie wszystkim wcześniaczkom jest dana taka szansa.
 
reklama
Wioluś śmierć Kubusia dla wszystkich na wcześniakach była szokiem. Kuba miał naprawdę rewelacyjne rokowania, nikt nie spodziewał się, że tak potoczy się nasza historia. W tej chwili przestałam myśleć dlaczego właśnie Kubie się nie udało, po prostu tak jest. Gdybym zaczęła to "rozkminiać" chyba bym zwariowała.
 
Do góry