Na forum publicznym to mogę napisać tyle, że z mazowieckiego, 40 km od WarszawyA powiedz mi, skad jestes?
A czemu pytasz?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Na forum publicznym to mogę napisać tyle, że z mazowieckiego, 40 km od WarszawyA powiedz mi, skad jestes?
Na forum publicznym to mogę napisać tyle, że z mazowieckiego, 40 km od Warszawy
A czemu pytasz?
Hanka ma katar ale od zębów bo jej wychodzą, ale rzadko się zdarza ... U nas był tydzień zapalenia spojówek i tydzień jelitówki a tak poza tym to drobny katarek wodnisty i tyle ..Ale dziewczyny - czy Wasze dzieci w tych żłobkach i przedszkolach nawet katarów nie mają? Bo szczerze czytam Wasze posty i się coraz bardziej załamuje. Ja myślałam ze pierwszy rok w przedszkolu tak właśnie wyglada - więcej chorowania niż chodzenia do przedszkola…
Ale dziewczyny - czy Wasze dzieci w tych żłobkach i przedszkolach nawet katarów nie mają? Bo szczerze czytam Wasze posty i się coraz bardziej załamuje. Ja myślałam ze pierwszy rok w przedszkolu tak właśnie wyglada - więcej chorowania niż chodzenia do przedszkola…
Wiesz co, na początku (wrzesień) miał jakieś zapalenie krtani, którym wszystkich w domu zaraził, potem chyba ze 2 razy jakiś katar większy, że przez tydzień za kazdym razem go nie puszczałam. W grudniu covid, ale u niego to tylko lekki katar i jeden dzien gorączki był. Niedawno rotawirus, no i teraz przeziębienie to też tydzień go nie było w przedszkolu. Za każdym razem zaraża młodszą, liczę na to że będzie już uodpornionaAle dziewczyny - czy Wasze dzieci w tych żłobkach i przedszkolach nawet katarów nie mają? Bo szczerze czytam Wasze posty i się coraz bardziej załamuje. Ja myślałam ze pierwszy rok w przedszkolu tak właśnie wyglada - więcej chorowania niż chodzenia do przedszkola…
Rozumiem widocznie przypadekA nie. Bo mam znajoma i ma identyczny nick na insta i myslalam, ze moze jestescie ta sama osoba, ale najwidoczniej to zbieg okolicznosci
Ale dziewczyny - czy Wasze dzieci w tych żłobkach i przedszkolach nawet katarów nie mają? Bo szczerze czytam Wasze posty i się coraz bardziej załamuje. Ja myślałam ze pierwszy rok w przedszkolu tak właśnie wyglada - więcej chorowania niż chodzenia do przedszkola…
Mój na początku żłobka chorował co chwila. Nie mocno, ale kaszel, katar. Tydzień żłobka i 2 tyg w domu.A szczepiłyście dzieci na rotawirusy? Zastanawiam się czy to coś pomaga i wtedy dziecko faktycznie nie łapie tych jelitowek. Macie doświadczenie?
A szczepiłyście dzieci na rotawirusy? Zastanawiam się czy to coś pomaga i wtedy dziecko faktycznie nie łapie tych jelitowek. Macie doświadczenie?