rossig
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 434
No to jak dwa pęcherzyki były to może faktycznie bliźniakiNie wiem czy tu dobrze odpowiadam w tym miejscu ... odp do rossig . Nie nie biorę luteiny ja miałam tylko kwas foliowy przepisany ... i clo nic więcej , progesteron robiony 7 dni po owulacji tak jak lekarz zalecił . Zaczęliśmy leczenie w klinice lekarz bo wynikach stwierdził ze jeszcze nie będzie inseminacji ze on widzi duże szanse na naturalne zapłodnienie , dostalismy suplementy i nic więcej No i właśnie w tym cyklu były spore dwa pecherzyki
A ile progestron wynosił 7 dpo?
No może faktycznietrafiłaś po prostu na jakiegoś służbiste - ja się niedawno pokłóciłam z lekarzem na tele poradzie bo mi nie chciała dać skierowania na betę i powiedziala ze bez skierowania w systemie nie mogę nawet takich badań za kasę zrobić bo covid.
A jak to się skończylo? Infolinia załatwiła Ci to skierowanie na bete czy to była tylko pogadanka?Zażalenie zawsze możesz zlozyc- albo zadzownic na infolinię i zapytać czy faktycznie mają taka politykę. Ja wtedy zadzwoniłam dopytać i okazało się że babka mi chyba zwyczajnie nasciemniala bo nic co powiedziała nie było prawda
Bo z moich doświadczeń wynika, że oni są tylko po to, żeby uspokajać pacjentów itp i zwalają na lekarzy, że ojej to Pani źle trafiła, źle Pani powiedziano, trzeba rozmawiać z innym lekarzem itp
A jak powiedziałam lekarce, że z infolinią rozmawiałam i oni powiedzieli, że dostanę badania bezpłatne (bo mi lekarz wystawił, ale jako płatne) to ona powiedziała, że jak tacy mądrzy to niech sami sobie wystawią skierowania bo oni tylko na infolinii każdemu obiecują, żeby mieć problem z głowy. Ona nie może i tyle
Także chyba faktycznie tak jest albo ja źle trafiam na lekarzy
Ciekawi mnie czy infolinią załatwiła Ci te skierowanie bo jak nie i tylko pogadali "ojoj to lekarz źle powiedział" to mamy jakby potwierdzenie, że ściemniają
A gdzie mieliście jechać na wakacje?Dzięki jakoś to będzie. Tylko nadal mi najbardziej żal zaplanowanych na przyszły rok wakacji I strasznie się boję reakcji jego siostry. Ona już miała chyba 4 rundy in vitro i dalej nic. Przynajmniej jakieś 10 lat stara się z mężem o dziecko. W wigilię siedzieliśmy razem przy stole, to nagle wybuchła płaczem, że jakaś koleżanka z dawnych lat urodziła i kiedy na nią przyjdzie pora strasznie jej wspolczuje. Moja nowina na pewno jej złamie serce
Szwagierka na pewno będzie musiała to przepłakać, ale niestety tak to już jest Ty nie jesteś temu winna, na pewno nie ukrywaj informacji o ciąży jeśli inni w rodzinie będą wiedzieć. Żeby się przypadkiem nie dowiedziała od cioci, mamy, kuzyna itp bo to ją jeszcze bardziej zaboli
Albo powiedz wszystkim włącznie z nią albo nikomu.