reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Dziewczyny z cukrzyca ciążowa- jak Wasze cukry? Czy któraś z Was jest na insulinie? Ja biorę 7j dlugodzialajacej, mimo to cukry zaczęły mi trochę skakać. No i jak macie ustalony porod?

Ja to tak jakbym tej cukrzycy nie miała, cukry stałe w normie i nie biorę insuliny. W przyszłym tygodniu idę po skierowanie do szpitala i tydzień przed terminem będę musiała się tam wstawić
 
reklama
Dziewczyny w szpitalu trzymam za Was kciuki. Zaczynam myśleć, że do Was dołączę po terminie. Tak trzymałam kciuki by nie był wcześniak, a teraz na razie cisza. Dzisiejszy wyjazd w zasadzie dał mi pokaz jakby to wyglądało gdybym zaczęła rodzić. Tzn. byłam umówiona z mamą, że wyśpi się po nocce i po 11 pojedziemy. No i na spokojnie rano wszystko robiłam. A tu 9.20 mama dzwoni, że teraz można przywieźć córkę, no to mąż na szybko się pakował, ja resztę rzeczy córki, jeszcze na stację benzynową i wyszła godzina czasu, potem godzina na dojazd do Opola. Także dwie godziny zeszły. U mamy zostawialiśmy fotelik plus rzeczy dla córki w razie gdyby mnie coś tam chwyciło. Bo jesteśmy umówieni, że w takiej sytuacji teściowa przyjeżdża tu po córkę, a mąż jest ze mną.
Jestem już zmęczona tym oczekiwaniem, bo nie wiem ile kupować jedzenia, staram się robić pranie na bieżąco, żeby nie wyszło że zaczynam rodzić a tu cały kosz prania i nie ma w co córkę ubrać. Bo nas jednak prawie tydzień nie byłoby w domu.
Na dodatek wszystkie terminy gdzie mamy coś załatwiać zbiegają się mniej więcej z terminem porodu, w sensie że albo już urodzę albo będę miała wywoływany poród. Jeszcze pogoda się pogorszyła to już w ogóle nie mam pojęcia co będę robić z córką w domu.
 
Ostatnia edycja:
@Igorowelove rodzimy cos dzisiaj ?? Jakos mam wrazenie, ze tego samego dnia bedziemy maluchy nasze witaly na swiecie. Wiem, ze lakarz dzis Ci nie dal nadzieji na rychle rozwiazanie, ale moze sie zepniemy. Ja juz jestem u kresu sil fizycznych i psychocznych. Albo po prostu mam ujowy dzien ;) bleeeh bleeeh bleeeh

@majacyr jak dzis w szpitalu u Matiego ?? Widzialam piekny wynik w odciaganiu. 150 ml, braaawa wielkie!

@Ewela2805 co u Was ?? Udalo Ci sie dowiedziec co z butla i czy beda malej podawac ??
 
@Igorowelove rodzimy cos dzisiaj ?? Jakos mam wrazenie, ze tego samego dnia bedziemy maluchy nasze witaly na swiecie. Wiem, ze lakarz dzis Ci nie dal nadzieji na rychle rozwiazanie, ale moze sie zepniemy. Ja juz jestem u kresu sil fizycznych i psychocznych. Albo po prostu mam ujowy dzien ;) bleeeh bleeeh bleeeh

@majacyr jak dzis w szpitalu u Matiego ?? Widzialam piekny wynik w odciaganiu. 150 ml, braaawa wielkie!

@Ewela2805 co u Was ?? Udalo Ci sie dowiedziec co z butla i czy beda malej podawac ??
Ja mam dziś tragiczny dzień. Głowa mnie nawala od rana, nic nie pomaga i zgaga znów tak daje popalić, że wymiotuje. Już sama nie wiem czy od zgagi czy od bólu głowy, więc ja dzisiaj na rodzenie się nie piszę [emoji14] jutro jak będę się lepiej czuła to oczywiście bardzo chętnie [emoji23] i kurcze no jakoś liczę że ta pełnia pomoże młodemu znaleźć drogę do wyjścia [emoji23]
 
Mam 4 cm rozwarcia i mogę iść do domu skurcze się wyciszyly szyjka do końca nie zgładzona cieszę się że idę do domu
Nie chce nic gadać, ale coś myślę że z tymi 4cm to długo nie pochodzisz... Zbieraj siły kochana i odpoczywaj póki co [emoji8]
@Igorowelove rodzimy cos dzisiaj ?? Jakos mam wrazenie, ze tego samego dnia bedziemy maluchy nasze witaly na swiecie. Wiem, ze lakarz dzis Ci nie dal nadzieji na rychle rozwiazanie, ale moze sie zepniemy. Ja juz jestem u kresu sil fizycznych i psychocznych. Albo po prostu mam ujowy dzien ;) bleeeh bleeeh bleeeh

@majacyr jak dzis w szpitalu u Matiego ?? Widzialam piekny wynik w odciaganiu. 150 ml, braaawa wielkie!

@Ewela2805 co u Was ?? Udalo Ci sie dowiedziec co z butla i czy beda malej podawac ??
A daj spokój. Szkoda gadać. Dziś wpadłam, mała już nie leży w inkubatorku tylko w łóżeczku ogrzewanym. Została przeniesiona z neonatologii intensywnej na nie intensywna, ja patrzę łóżeczko wyłączone, ubierać jej nie chcą bo trudniej im pampersa zmienić, mała się trzęsie. No ku*** szok !!! Wpadłam tam w szał i ją ubrałam, pytam się jak z butelki "A nie budzilismy jej o 2ej, 5ej, 8ej, 11ej bo spała więc przez sondę dalismy" czy ja mam rozumieć że pampersa też nie zmieniali BO SPAŁA !? Tak jak ostatnio jak siedziałam i czekałam żeby ją na ręce wziąść od 11:20 to o 14nastej też pampersa nie zmienili i dali jeść przez sondę bo spała. Później oczywiście pampers się przelał. A o 14ej dziś dali butelkę ale niby zjadła tylko 10ml przez butelkę, ciekawe czy była zmęczona czy pielniarce się trzymać butelki nie chciało. Także wróciłam dziś do domu, akurat kończę prasowanie. Jutro będę sprzatalam od rana i wieczorem jadę do niej na noc i już tam zostanę do jej wyjścia. Będę walczyła, przystawialam do cycka, i budziła ją w nocy na jedzenie. Ciężki etap przede mną, szczerze to i psychicznie źle się czuje. Mam nadzieje ze damy w miarę szybko radę bo warunki tam do spania mam nie za ciekawe no ale co zrobię. Nic. Muszę, jej pomóc i zabrać ją stamtąd. Mam nadzieje ze damy radę, naprawdę psychicznie jestem przytoczona, jeszcze nikt dookoła mi nie pomaga z moimi myślami. I szczerze to jest mi hu****. Przepraszam za przekleństwa, ale jak mówię o tym to aż mam łzy w oczach.
 
Nie chce nic gadać, ale coś myślę że z tymi 4cm to długo nie pochodzisz... Zbieraj siły kochana i odpoczywaj póki co [emoji8]
A daj spokój. Szkoda gadać. Dziś wpadłam, mała już nie leży w inkubatorku tylko w łóżeczku ogrzewanym. Została przeniesiona z neonatologii intensywnej na nie intensywna, ja patrzę łóżeczko wyłączone, ubierać jej nie chcą bo trudniej im pampersa zmienić, mała się trzęsie. No ku*** szok !!! Wpadłam tam w szał i ją ubrałam, pytam się jak z butelki "A nie budzilismy jej o 2ej, 5ej, 8ej, 11ej bo spała więc przez sondę dalismy" czy ja mam rozumieć że pampersa też nie zmieniali BO SPAŁA !? Tak jak ostatnio jak siedziałam i czekałam żeby ją na ręce wziąść od 11:20 to o 14nastej też pampersa nie zmienili i dali jeść przez sondę bo spała. Później oczywiście pampers się przelał. A o 14ej dziś dali butelkę ale niby zjadła tylko 10ml przez butelkę, ciekawe czy była zmęczona czy pielniarce się trzymać butelki nie chciało. Także wróciłam dziś do domu, akurat kończę prasowanie. Jutro będę sprzatalam od rana i wieczorem jadę do niej na noc i już tam zostanę do jej wyjścia. Będę walczyła, przystawialam do cycka, i budziła ją w nocy na jedzenie. Ciężki etap przede mną, szczerze to i psychicznie źle się czuje. Mam nadzieje ze damy w miarę szybko radę bo warunki tam do spania mam nie za ciekawe no ale co zrobię. Nic. Muszę, jej pomóc i zabrać ją stamtąd. Mam nadzieje ze damy radę, naprawdę psychicznie jestem przytoczona, jeszcze nikt dookoła mi nie pomaga z moimi myślami. I szczerze to jest mi hu****. Przepraszam za przekleństwa, ale jak mówię o tym to aż mam łzy w oczach.

Wspólczuję:( głupie baby, ale jeszcze trochę i będziecie w domu. Dużo siły życzę!!!!
 
reklama
Do góry