To prawda miła i uśmiechnięta obsługa jest wielkim atutem, plusem Irlandii. Tu niestety ciężko mówić o nieprywatności lekarzy skoro poza okresem ciąży zwykły GP kosztuje 55euro a znalezienie jakiegoś sensownego jest nie takie proste. Dzieci (od ok 4.5 roku dopiero) mają tu darmowe wizyty ale tylko od urodzenia do 6 roku życia. Płacąc wymagam, ale moje wymagania ni jak się mają do umiejętności niektórych lekarzy. Cóż mogę zawsze zmienić ( choć trzeba się liczyć z tym że jest długi czas oczekiwania na miejsce u innego GP) i parę razy tak było. Tylko trzeba wziąć pod uwagę ryzyko, że czasem może to być zmiana z serii zamienił stryjek siekierkę na kijek. Póki więc nie mam większych problemów staram się omijać gabinety a tematy które mogą poczekać zostawiam na pobyt w PL. Tylko wkurza mnie kiedy mój syn nie może czasami tu dostać fachowej pomocy i dopiero jak jedziemy do kraju możemy zdiagnozować problem. Mąż częściej odwiedza specjalistów, ale zazwyczaj się śmieję kiedy wraca i opowiada mi o wizytach za które płaci od 120 do 250 euro i np. mówią mu żeby unikał stresów, brał paracetamol itp...bo ja bym mu tyle samo mogła doradzić powiedzmy za połowę ceny ;P. Ostatnio poszedł do GP bo zaczęło mu skakać ciśnienie grubo powyżej norm. GP zakończył na zbadaniu mu ciśnienia i stwierdzeniu, że faktycznie ma nadciśnienie i że najlepiej jak sobie poszuka jakiegoś specjalisty prywatnie bo nie ma sensu żeby on go gdzieś kierował publicznie bo poczeka z 2 lata na wizytę. No i drążyłam dalej "ale co nie zbadał ci nawet moczu nie wziął próbki krwi? Nic?" No i nic, zaoferował tylko że jak już sobie mąż znajdzie tego specjalistę, to mu skierowanie wypisze do niego bo mimo że płacisz tyle to i tak od GP skierowanie potrzebne. Tak więc za 55 euro od GP dostał poradę: szukaj sobie specjalisty
". Zobaczymy co powie mu ten specjalista za 250 euro...
o zgrozo masakra..a gdzie dokładnie mieszkasz bo nie pamietam
u mnie z gola inaczej
grosza nie wydaje czy na siebie jeśli chodzi o wizyty tym bardziej! recepty nawet ten nieszczęsny paracetamol dostaje na receptę i wiele innych specyfików dostalam
( nie pisze o okresie ciąży) czy dzieci tym bardziej . syn ma okulary za darmo do pewnej kwoty.. za jedne troszkę dopłacilismy bo jemu się bardzo spodobały i pasowały jak ulał a przekraczy budżet .. w ta środę mial juz 3 badanie od kad ma okulary i niestety delikatnie się pogorszyło w jednym oczku więc zmienili mu szkła w tych jego fajniejszych i dali druga pare nowa bez nosków bo jednak go trochę męczą ... która sobie wybral .
w ogóle była sytuacja taka że dostalismy list ze trzeba znów badanie przeprowadzic .. mąż umówił na po powrocie z Pl ..dostał SMS przypominającego o wizycie..poszli a tam się okazało zE nie było tego spotkania w systemie..mąż pokazał SMS i przepraszali i po polh i tak zostali przyjeci
mamy też bardzo fajna dentystkę dla dzieciaków
reagowała kiedy czułam że jest taka potrzeba! mimo że córka np. ma mleczaki jeszcze.. ja chodzę do innego który no zbyl mnie gdy przyszłam z córką iimala kropeczka heheheh także znaleźliśmy ta co mają teraz i zareagowała tak jak bym tego oczekiwala ..przepisać sie chciałam z Mężem ale nie mają miejsc heh
nasz od 4lat ten sam..wszystko wymienia prześwietlenia robi . jestem w stanie też się szybko dostać bolącym zębem ale chciałam spróbować inności!
niedługo aparat synkowi chce załatwić za co zapewne nie zapłacę. muszę się w tym zorientowac
znajomej dzieci mają co jakiś czas problem z owsikami.. idzie do apteki i prosi o receptę na coś na owsiki..czy ostatnio wszy. syropy jak i kiedyś mi listę wysyłała o co mogę prosić w aptece by do gp po receptę nie chodzić .. także nawet nie płaci za to madrala
nie myśleliście by się wyprowadzić..zMienić miejsce?
@Naan34 ile to czlowiek jeszcze nie wie
.całe zycie na naukę
dziękuję za wytlumaczenie
Ja sobie tylko szukam wymówki i usprawiedliwienia, że te okna co straszą mnie już od miesiąca to jak teraz umyję to za miesiąc i tak będą brudne, podobnie porządki w szafach, szufladach, więc tak dalej się usprawiedliwiam w niesprzątaniu, że "posiedzę, poczekam, popatrzę, nie cofnę kijem Wisły" czy jak to tam śpiewał Sienkiewicz.
Pocieszam się, że i tak już mam większość sprzętu i ubranek nagromadzone w domu więc teoretycznie Amelka jak tylko ładnie masy nabierze może śmiało przybywać. Do tego testuje czy oby na pewno dzieci słyszą w łonie matki i robię indoktrynację córce jak i kiedy ma się urodzić ;P tzn najlepiej w nocy z piątku na sobotę, kiedy mąż będzie w domu i może synem się zająć, ewentualnie sąsiedzi nie pracują, po godzinie skurczów odchodzą wody, po dwóch ląduje w szpitalu, po kolejnej godzinie Amelka wesoło wrzeszczy na moim brzuchu, a potem pięknie pije z cyca i śpi jak aniołek dając mamie odpocząć. W niedzielę wracamy do domu po drodze odbieramy synka. Hihi no co pomarzyć nie zaszkodzi. A nóż nie tylko słyszy ale jeszcze do tego jest posłuszna. W gruncie rzeczy już wszystko jej wybaczę i na wszystko się godzę, niech się tylko zdrowiutka dzielnie wykluje.
no boom cyk cyk mój poród z moja Amelka
ja wciąż rozKminiam nad imieniem...pierwsze padło Samuel i szczerze Wam powiem że wracam do tego imienia
dobre i tu i w Pl hmmm
@Ewela piękny kolor..tak żywo
')')
w ogóle zgagę mam .pije wodę i siedzęw lozku aż się wyciszy a mąż przytulony juz śpi dziad jeden
hehe
zawsze ja zasypiam w parę minut