reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

@ONAONAONA właśnie jak leżę w dzień- jest ok, jak się kładę wieczorem do łóżka- też jest ok, a jak już chcę zasnąć i na niczym innym się nie skupiam (książka/komputer/telewizor), to się wtedy zaczyna. To nie nawet, że bolą, tylko ciągną, nie wiem jak to wytłumaczyć, to jest bardzo dziwne uczucie i muszę wtedy poruszać nogami, wtedy przechodzi na parę sekund i jest to samo :(
ciągną i czujesz jakby ból kości wzdłuż nogi??

ja tak mam jak nie przekręce się w nocy w ogóle ale też nie zawsze..noce mam w kratkę..
 
reklama
ciągną i czujesz jakby ból kości wzdłuż nogi??

ja tak mam jak nie przekręce się w nocy w ogóle ale też nie zawsze..noce mam w kratkę..
Nie ból tylko może coś w rodzaju zdrętwienia i przymusu poruszenia. No po prostu jak nigdy nie myślisz o nogach przed zaśnięciem, to ja moje odczuwam psychicznie i fizycznie i tylko na nich skupiają się moje myśli. To tak jakby Ci ktoś trzymał palce u stóp złączone razem i powiedział, że nie możesz ich rozdzielić- wtedy masz na to największą ochotę i na niczym innym nie możesz się skupić:biggrin2: Ciężko to wytłumaczyć :p
 
zy w Pl czy tu ..wszędzie trafi się partacz choć jak dotąd wiecwj nerwów i pieniędzy straciłam w Pl także widzisz :yes: nigdzie nie jest idealnie:yes: i też rozumiem że ktoś właśnie może mieć inne doświadczenia i inne przeżycia ..inne miejsce inni ludzie a wszystko może być całkowicie inne i to widze
prywatnie do lekarzy tu nie chodze i jak dotąd nie musiałam na szczęście i oby tak zostalo. parcia do polskiego lekarza nie miałam. jej bym chciała to czekalaby mnie dlugaaa podróż :shocked2:
jedno jest pewne że gdybym chodziła Prywatnie TU płacąc za usługę też domagalabym się jak najwyższego poziomu no ale korzystam tylko z NHS który ma swoj system więc cudów też nie będę się spodziewać..a miła obsługa .. uśmiechnięte twarze są dla mnie dużym plusem :-D jednak hehe jak i wizyty na h i to mi się tu akurat bardzo podoba:laugh2:
mimo wszystko też kontaktuje i trzymam rękę na pulsie by było też tak jak czuje ja
To prawda miła i uśmiechnięta obsługa jest wielkim atutem, plusem Irlandii. Tu niestety ciężko mówić o nieprywatności lekarzy skoro poza okresem ciąży zwykły GP kosztuje 55euro a znalezienie jakiegoś sensownego jest nie takie proste. Dzieci (od ok 4.5 roku dopiero) mają tu darmowe wizyty ale tylko od urodzenia do 6 roku życia. Płacąc wymagam, ale moje wymagania ni jak się mają do umiejętności niektórych lekarzy. Cóż mogę zawsze zmienić ( choć trzeba się liczyć z tym że jest długi czas oczekiwania na miejsce u innego GP) i parę razy tak było. Tylko trzeba wziąć pod uwagę ryzyko, że czasem może to być zmiana z serii zamienił stryjek siekierkę na kijek. Póki więc nie mam większych problemów staram się omijać gabinety a tematy które mogą poczekać zostawiam na pobyt w PL. Tylko wkurza mnie kiedy mój syn nie może czasami tu dostać fachowej pomocy i dopiero jak jedziemy do kraju możemy zdiagnozować problem. Mąż częściej odwiedza specjalistów, ale zazwyczaj się śmieję kiedy wraca i opowiada mi o wizytach za które płaci od 120 do 250 euro i np. mówią mu żeby unikał stresów, brał paracetamol itp...bo ja bym mu tyle samo mogła doradzić powiedzmy za połowę ceny ;P. Ostatnio poszedł do GP bo zaczęło mu skakać ciśnienie grubo powyżej norm. GP zakończył na zbadaniu mu ciśnienia i stwierdzeniu, że faktycznie ma nadciśnienie i że najlepiej jak sobie poszuka jakiegoś specjalisty prywatnie bo nie ma sensu żeby on go gdzieś kierował publicznie bo poczeka z 2 lata na wizytę. No i drążyłam dalej "ale co nie zbadał ci nawet moczu nie wziął próbki krwi? Nic?" No i nic, zaoferował tylko że jak już sobie mąż znajdzie tego specjalistę, to mu skierowanie wypisze do niego bo mimo że płacisz tyle to i tak od GP skierowanie potrzebne. Tak więc za 55 euro od GP dostał poradę: szukaj sobie specjalisty:p". Zobaczymy co powie mu ten specjalista za 250 euro...
 
Jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem, bo raczej mijało zawsze po kilku godzinach max, a od wczoraj wieczora jak trzyma tak puścić nie chce, tylko lewa dłoń, mrowienie jakby zdrętwiała :(
Nie mam za bardzo czym przeciążać rąk, więc to raczej nie od tego. W czwatek mam wizytę to pogadam z ginekologiem.
Daj koniecznie znać co ci lekarz powie i jak się da odpoczywaj
 
Znów mnie kręgosłup boli :( coś czuję, że tak beda wyglądały wieczory przez najbliższe 2 miesiące :(
Współczuję, ale pomyśl że jakby co tu już tylko 2 miesiące. Choć lepiej niech ten ból pójdzie sioooo. Mnie na szczęście wszystkie bolączki ustępują jak odpoczywam a ból zazwyczaj dopiero się pojawia jak przesadzę z aktywnością i pracą.
 
W końcu ściana pomalowana!!! Miętowy [emoji7] Już myślałam że te malowanie nigdy się nie skończy.. Teraz tylko sprzątanie, układanie, segregowanie wszystkiego w każdym pomieszczeniu i szafce.. Ale to już zostawiam na jutro bo padnę.. [emoji28][emoji4]
received_543778146078111.jpeg
 

Załączniki

  • received_543778146078111.jpeg
    received_543778146078111.jpeg
    76,5 KB · Wyświetleń: 378
Ja dziś miałam usg 3 trymestru. Wszystko ok, mały mimo mojej cukrzycy nie wyrósł ponad normy- 1400 g 30 tydzień :) oby tak dalej.
Podczas usg bobas ciagle się ruszał, a ja nic nie czułam... mam sporo wód, dlatego te ruchy tak delikatnie czuje.

Na twardnienia brzucha nospe mi lekarz zalecił, ale nie jest to mój prowadzący, tylko usg robił i zalecił tez kontrole szyjki u prowadzącego. czemu tydzień temu nie powiedziałam tego na mojej standardowej wizycie :/
 
Ja tylko tak na moment i trochę od czapy,ale może komuś się przyda. Mąż wczoraj na te mdlosci kupił mi tabletki Mamma Mamarin (ok 13 zl) i pomogły mi niemal od ręki. Dzisiaj sprawdziłam skład i testuje napar z imbiru. Póki co daje rade:)
 
reklama
W końcu ściana pomalowana!!! Miętowy [emoji7] Już myślałam że te malowanie nigdy się nie skończy.. Teraz tylko sprzątanie, układanie, segregowanie wszystkiego w każdym pomieszczeniu i szafce.. Ale to już zostawiam na jutro bo padnę..
Bardzo fajne zestawienie tego białego i miętowego, taki ciekawy efekt, nawet bym nie przypuszczała. Ach jak ja bym chciała mieć taką mobilizację do szykowań i sprzątań mieszkania hihihi. Ilekroć myślę o sprzątaniu to lądują w kuchni i tworzę wymyślne potrawy. Wszystko byle nie sprzątać. Jak znam życie to mi dopiero moc się pojawi na ostatnią chwilę przed porodem;P. Obym tylko zdążyła.
 
Do góry