reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Płomyk niestety ja już się przyzwyczaiłam do tej „kultury” starszych ludzi. Ale ta to przegięła, szkoda, że ludzie nie zareagowali przy niej, wtedy by się uciszyła. Kula to tylko właśnie do kolejek jako broń u części starszych ludzi, a jak coś to kula pod pachę i jazda.

@Naan34 niestety remonty są zmorą każdego...

@Koka27 on przecież zaparkował tak, że można wysiąść, to najważniejsze, nie ważne ze ktoś inny nie wsiądzie. W tej sytuacji przydałaby Ci się naklejka „Karny ku*as za ch**owe parkowanie” i tak centralnie na szybę hahahaha [emoji23][emoji23][emoji23]
 
reklama
Płomyk niestety ja już się przyzwyczaiłam do tej „kultury” starszych ludzi. Ale ta to przegięła, szkoda, że ludzie nie zareagowali przy niej, wtedy by się uciszyła. Kula to tylko właśnie do kolejek jako broń u części starszych ludzi, a jak coś to kula pod pachę i jazda.

@Naan34 niestety remonty są zmorą każdego...

@Koka27 on przecież zaparkował tak, że można wysiąść, to najważniejsze, nie ważne ze ktoś inny nie wsiądzie. W tej sytuacji przydałaby Ci się naklejka „Karny ku*as za ch**owe parkowanie” i tak centralnie na szybę hahahaha [emoji23][emoji23][emoji23]
No az zaluje, ze nie mialam takiej wlepki ze soba :D
 
@Koka27
Masakra! Ja zawsze staram się parkować tak, żeby wysiąść, żeby obok mnie mogli wsiąść i tak, żeby nikomu wjazdu - wyjazdu nie zastawić... Tak mnie uczył instruktor, tak mi zawsze powtarzał mąż, jak jeszcze jeździłam z nim w tych pierwszych dniach po zdanym prawku... I strasznie na to jestem uczulona...Po prostu chamstwo i brak wyobraźni! :wściekła/y::sorry2: Dobrze, że dałaś radę jakoś wejść...ale współczuję...

@Płomyk*
Ja pitole:o:szok: Myślałam, że takie rzeczy tylko w filmach!:baffled:
Mnie raczej nie przepuszczają w kolejach i do tej pory jakoś nie odczułam przywilejów ciężarnej, ale przynajmniej nikt mnie nie atakował laską! :sorry2:
Mojemu synkowi, choć dopiero ma 6 lat, już tłumacze, że kobietom w ciąży powinno się ustępować miejsca, puszczać w kolejkach, pokazuję, że się gorzej schyla, chodzi i że prawdziwy mężczyzna, to taki który nie wstydzi się pomóc :rolleyes2:

@Naan34
Koszmar remontowy :( Współczuje... Koniecznie reklamacja.... Tak to jest z fachowcami, trafić na dobrego to naprawdę ciężka sztuka. Ja mam wielkie szczęście, bo mój tata to złota rączka, i zawsze mogę go poprosić o pomoc... Choć teraz np.do zmywarki i małego prze remontowania wzięliśmy fachowca właśnie od kuchni, z polecenia...zobaczymy...;)
 
Dziewczyny jestem wykończona. Prawie nie spałam. Boli mnie głowa, i w okolicy serca ale nie serce. Myślę, że to z nerwów. Wczoraj "fachowiec" skończył płytki w łazience o 23. Musiałam go odwieźć do domu. Okazało się, fuga po wyschnięciu ma inny kolor. Zamiast ciemno szarego jest jasna.
Mój znowu coś w pracy zawalił i marudził cały dzień. Teraz czekam ledwo żywa na drugiego fachowca od wymiany ogrzewania. Ciekawe czy się pojawi... Ma jeszcze 30 min.
Jak ja nienawidzę remontów :no2:
Jak ja cie doskonale rozumie. Ach ci fachowcy. Nie stac mnie zatrudnic kogos, wiec moj szwagier i kuzyn powiedzieli , ze mi pomoga. Remont niby mial trwac 2 tyg, a tu mija juz drugi miesiac:crazy: obaj zachowuja sie jakby wszystkie rozumy swiata pozjadali. Jeden madrzejszy od drugiego. Jestem juz wykonczona:baffled:
 
Jak ja cie doskonale rozumie. Ach ci fachowcy. Nie stac mnie zatrudnic kogos, wiec moj szwagier i kuzyn powiedzieli , ze mi pomoga. Remont niby mial trwac 2 tyg, a tu mija juz drugi miesiac:crazy: obaj zachowuja sie jakby wszystkie rozumy swiata pozjadali. Jeden madrzejszy od drugiego. Jestem juz wykonczona:baffled:
Nie martw się, nie jesteś sama :) Mój Tata powiedział, że położy nam kable w domu w ciągu kilku miesięcy. Termin, który sobie ustalił minął w maju 2017 ;) Została mu połowa pomieszczeń. Mój mąż robi ten remont, bo na fachowców nas nie stać, ale chodzi do pracy i w rezultacie ciągnie się to okropnie. Jakoś to będzie, u Ciebie też ;)
 
Co do koszul, to ja miałam dwie do szpitala i jedną na poród. Wystarczyło. Nie nosiłam majtek i się "wietrzyłam', jakbym w razie WU wylądowała przed porodem w szpitalu to mam piżamy swoje ze spodniami, nosze je po prostu pod brzuchem i nie ma problemu, więc nie kupuję. Tylko te do szpitala chcę kupić nowe, od razu do karmienia, bo tamte moje już kaput...

A tak w ogóle to moje dziecko poszło na dyżur do przedszkola, o dziwo chciał sam, chodzi tylko na parę godzin pobawić się z kolegami..I we wtorek przed spaniem zauważyłam małe krostki na klatce piersiowej, ale się nie przejęłam. A wczoraj po pracy patrzę: jakieś plamko krostki na twarzy z lewej strony, na karku za uszami i plecach - takie krosty... Pomyślałam o ospie, ale do dzisiaj pęcherze się nie zrobiły, odra był szczepiony no i inaczej wysypka wygląda, to samo różyczka. Objawów żądnych nie ma, nic. Zero gorączki, kataru, kaszlu, osłabienia, baku apetytu, wręcz przeciwnie - bardzo aktywny jest i nawet jakoś specjalnie go to nie swędzi. Czasem się podrapie raz i tyle. Dzisiaj te niektóre krostki zbladły, reszta jeszcze jest, ale nie ma nowych... Jak do jutra nie zaczną schodzić to pojadę do lekarza...
Niestety stawiam na alergię pokarmową. W przedszkolu jest remont kuchni i mają catering z nowego zupełnie miejsca, pewnie coś mu nie podpasowało...Ale ile się stresu najadłam.....
Za to na plus zaczął mi pięknie spać :) Skończyły się wycieczki nocne i śpi dłużęj!! Dzisiaj ponoć nawet do po 8 :) Gdzie zawsze wstawał o 7 ;) Super, akurat jak we wrześniu do zerówki :D:laugh2:;) Wiedziałam, że tak będzie :-D
 
Nie martw się, nie jesteś sama :) Mój Tata powiedział, że położy nam kable w domu w ciągu kilku miesięcy. Termin, który sobie ustalił minął w maju 2017 ;) Została mu połowa pomieszczeń. Mój mąż robi ten remont, bo na fachowców nas nie stać, ale chodzi do pracy i w rezultacie ciągnie się to okropnie. Jakoś to będzie, u Ciebie też ;)
No tez masz nieciekawie. Nie zazdroszcze. Ja mialam tylko pomalowac sciany, wymienic panele i na 2 scianach polozyc tapete. Mam male mieszkanie (50 m2). Chlopaki ze smiechem do mnie ,ze tu prawie nic nie ma do roboty, ze maksimum 2 tyg i bede mieszkac. Troche sie wkurzam, bo zamieszkuje raz u mamy raz u siostry a raz u kuzynki. Jest to dosc meczace. Ale tobie wspolczuje.... juz tyle czasu sie wasz remont ciagnie.....;);););)
 
reklama
Do góry