Hej dziewczyny, podczytuje Was, ale u mnie nic sie nie dzieje wiec siedze cicho
Juz w poniedzialek o 14.30 wizyta
Rozumiem, ze wiele z Was ma przyke przezycia, ale nie panikujcie, bo to tylko zle wplywa na Wasze brzuszki. Mozna chuchac i dmuchac a i tak bedzie co ma byc. U mnie ciaza przebiegala prawidlowo, a pod koniec 34 tyg przez przypadek trafilam do szpitala, a tam okazalo sie, ze musza zrobic cesarke. I gdyby nie przypadek to final bylby zupelnie inny. (U lekarza prywatnie bylam 3 dni wczesneij i wszytsko w porzadku bylo).
Duzi spokoju, cierpliwosci i pokory Wam zycze i wierze, ze świeta Bozego Narodzenia wszystkie spedzimy w wiekszym gronie