reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odpowiedz w temacie

Niestety w żadnym wypadku nie łapiemy się w wymagany próg dochodowy, więc mi odpadł dylemat.

A co do potwierdzenia wcześniejszego ciąży - ja bardzo nie lubię chodzić po lekarzach. Teraz mi wychodzi 5 tydzień, więc jak już to powinnam pójść gdzieś za 3 tygodnie, żeby już usłyszeć serce. Zastanawiam się nad tym, bo nie wiem też, czy powiedzieć już w pracy. Z jednej strony powinnam, bo w dwóch pierwszych ciążach bardzo mocno wymiotowałam i szybko musiałam pójść na chorobowe (w pierwszej ciąży w 5-tym tygodniu lekarz zdiagnozował mi niepowściągliwe wymioty. W drugiej  nie pracowałam). Jakbym uprzedziła, pracodawca mógłby już się nastawiać na organizację pracy beze mnie.

Z drugiej - wolałbym nie mówić, bo po prostu nie chcę, jakbym miała poronić i  wtedy wyjaśniać, że ja już jednak nie jestem w ciąży. Nienawidzę być obiektem współczucia.


Do góry