Z tego wynika, że z loczkiem wszystko ok... (jak już ma serduszko... :-), bo pytałam tego przemiłego lekarza, czy coś już widać, bo ostatnio był tylko pęcherzyk, i powiedział mi, że tak, że już serduszko jest...)
Odwodnienie, no takiego tragicznego na pewno nie było, bo w ubikacji byłam 2 razy (obiad wszystko strawione) tylko poszła ostatnia herbatka ( a raczej nawet pół szklanki) i troszkę żółci potem... ( w sumie może szklanka płynu...) potem tylko szarpało, bo już nie było treści w żołądku, nie było co zwracać...
Następnym razem nie dopuszczę do takiego bólu...
A siniaka mam po kroplówie jak złoto... :-( to w jednej ręce a w drugiej dwa malutkie...