reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

Lasotka u mnie suszarka była kilka razy używana, nawet nie chodzi o ciepło tylko o szum, a mam na komputerze nagrane 70 minut szumu bez przerwy :D:D ale używaliśmy tego jak mały miał tą drożdżycę i bywał bardzo niespokojny.

Co do przyzwyczajenia jelitek do "pomagania" w kupie to ja teraz mam nakaz sprawdzania temp. średnio co 2-3 godziny i to właśnie w pupce a mały kupki robi sam, miał taki okres że bez masażu i dociskania nóżek nie zrobił, ale teraz się unormowało.

Edytka jak mój płacze to słyszę ciągle teksty "przyzwyczaiłaś do noszenia na rękach to teraz masz za swoje i noś", a nie muszę pisać że Leoś ma teraz taki okres że nawet na rękach mu źle :D
 
reklama
ja uważam, że wszystko w miare rozsądku, jak dziecko nie robi kupy kolejny dzien, to trzeba mu pomóc, bo przecież gdzieś się ten pokarm odkłada, ale nie przeginać z tą metodą.

Mysle ze jesli nie boli brzuszek i dziecko sie nie meczy, a nie ma kupki kilka dni to nie trzeba od razu interweniowac, nasz Julek np robi kupe bardzo rzadko bo raz na tydzien ale w pozostale dni sie nie meczy, czasami dokuczaja mu bąki i pobolewa brzuszek ale nie tak zeby interweniowac, polozna od laktacji powiedziala mi ze przy karmieniu piersia wszystko jest norma.. zalezy od dziecka, niektore przyswajaja mleko prawie w calosci.
 
Jeśli chodzi o kupki to Leoś nigdy jeszcze nie zrobił takiej twardszej. Cały czas musztarda, nawet jak jest jakiś delikatny przestój to konsystencja się nie zmienia. A mnie wczoraj zaszczyt kopnął ;-) i Leoś po masowaniu brzuszka zrobił kupkę prosto na mnie i moją czarną sukienkę :-)

A tym płakaniem to jest tak, że Leonard rzadko płacze w takich "publicznych" miejscach - jak niesiemy go w foteliku to dosłownie po minucie się uspokaja, w aucie też cisza, w restauracji tylko jak go ktoś wkurzy albo jak jest już zmęczony. Ja mam często takie sytuacje z teściową - bierze go na ręce, Leoś chce sobie akurat popłakać, a ta do niego "nie rób głupich min (w sensie podkówki do płakania), nie będziesz u babci płakać, mój mądry synek oczywiście nie daje sobie takich tekstów wciskać i zaczyna płakać, a teściowa robi lament "czemu on u babci płacze, nie kocha jej" i inne bzdury... Krew mnie wtedy zalewa, bo też wyznaje zasadę, że nie każdy płacz jest super alarmujący, a szczególnie nie trawię tego typu tekstów. Ostatnio Leoś ma też nową fazę - odwraca wzrok jak się znudzi patrzeniem na kogoś i zawsze patrzy na mnie wtedy, szuka mnie wzrokiem. Dlatego jak mam dobry humor, to jak teściowa nas odwiedza to się odsuwam z pola widzenia synka żeby ona miała trochę przyjemności z wizyty i żeby na nią spojrzał. On jednak nie zawsze chce to robić i ostatnio 10 minut próbowała go nakłonić do patrzenia na nią, wykręcała go na wszystkie strony a on nic, zawsze patrzył w drugą stronę - na Mamunię :-) Oczywiście nie mogła tego przeżyć i doszła do wniosku, że następny tydzień (ma wolne) spędzi cały u wnusia. Nie wiem jak ja to przeżyję... szczerze to mam nadzieję, że będzie miała sto innych zajęć i będzie wpadać tylko na krótką chwilę...
 
Ja na takie teksty odpowiadam: może albo pewnie tak i robię swoje :-) Najczęściej słyszę, że mam kiepski wózek (mura 3) a na to odpowiedam, że może i tak, niestety nie mam porównian z innymi :-)
 
Mamusie, które karmią piersią, mam takie pytanko: jak często wołają o jedzonko Wasze maluszki?

Zależy. Rano zjada mniej, ale częściej. Woła mniej więcej co godzinę. Koło południa dłuższy spacer, więc i przerwa w jedzeniu większa. Po powrocie ze spaceru karmienia są rzadsze, ale dłuższe. W nocy ma jedną przerwę 6 godzin, potem 3.
 
aduska, u mnie prawie jak u anbar, rano czesciej, popoludniu mniejwiecej co 2h (chyba ze mu sie przysnie dluzej, ale to sie rzadko zdarza), pozniej w nocy jedna dluzsza przerwa okolo 6-7h i pozniej jeszcze jedna okolo 3 i juz znowu ranek :)
 
Mamusie, które karmią piersią, mam takie pytanko: jak często wołają o jedzonko Wasze maluszki?

aduska, ja staram się iśc z rozkładem z "jak usypiać dziecko", który to po szczepieniu się rozjechal, ale powoli wraca do normy
karmienie 7, 10, 14, potem troche o 17, o 18 kąpiel, 18,30/19 karmienie do pełna, następne 22.30/23 potem g.3/4 i od początku
z tym że dzisiaj nie udało się z tym o 14 i rozłożyło sia na raty troche 13,30 potem 14 i 15 po ok 8min bo miałyśmy problemy z bączkami :/
a teraz mała śpi. chyba ją wystawię za okno
 
reklama
Do góry