Anineczko wlasciwie nie mam zamiaru wracac do tej pracy po urodzeniu malenstwa i po skonczeniu urlopu, najwyzej jakis part time wieczorami jak juz mezus bedzie w domku i bedzie mogl zostac z malenstwem. Prace mam dosyc lekka, ale daleko od domu a moze i bede miala jeszcze dalej, gdy sie przeprowadzimy. Zatrudnilam sie tam w pierwszych tygodniach ciazy ze wzgledu na umowe na czas nieokreslony, wczesniej pracowalam na part time i to by mi niewiele dalo. Oprocz tego ze mam daleko do pracy, to pracuje na dwie zmiany, 3 dni w tygodniu od 16 do polnocy i mnie to wykancza, a tym bardziej mojego Przemka, ktory musi po mnie przyjezdzac wieczorami (bo ostatni autobus mam o 19), wiec czasem jestesmy o 1 w nocy w domu, a on wstaje o 5 rano.
Praca mnie nie zachwyca, pracodawca jest baaardzo bogaty prywaciarz, ktory nie zawsze respektuje wszystkie prawa pracownikow a do tego pracujemy za najnizsza stawke, zadnych weekendow wolnych itd. Takze jeszcze tylko troche i moge odejsc