reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

Michalina, ja akurat whisky tutaj kupowalam, ale jak jestesmy w Pl to maz zaopatruje sie w sklepie alkohole swiata czy swiat alkoholi, cos takiego albo w realu. Najlepiej isc do takiego typowego monopolowego. Pamietam, ze bratu na 35 te urodziny kupilismy whisky 18letnia cos za 190zl w tym sklepie, a 12 letnia ok. 120zl.

Straszne z tym noworodkiem:( rodzice dziwni, ale moze faktycznie cala prawda nie jest znana:/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ależ mam zaległości....

Moje dziecko bez poduszek śpi, w pajacu i śpiworku.
Rozmiary są jakieś głupie. Kupiłam na zapas body w smyku na 74 i są takie na teraz.Z mothercare zakładam na 6-9 msc, ale mam 2 pajacyki na 62 które jeszcze ujdą :baffled:

Malgorzatkar, kupiłam kozaki na Allegro, Elefanteny za połowę ceny.( 110 zł zamiast 220). Rok temu miałyśmy i się sprawdziły. Ale moja córka jest teraz na przełomie rozmiarowki dzieciowej i młodzieżowej . 26 były za małe (ostatnie z dzieciowej), a 27 za duże chyba. Muszę porządnie przymierzyć. W razie czego pojedziemy do Ursusa albo do Piaseczna, tam zazwyczaj większy wybór był. Ew w Maximusie też outlet jest.
 
Dziewczyny sorry że się nie udzielam, ale czasu mi brakuje na wszystko ;/

Mam do Was kilka pytań.
U nas płacz z powodu kolek jest coraz rzadszy, ale całą dobę męczą go dalej silne wzdęcia. Sama nie wiem czy odstawić produkty mleczne? Wysypek i jakichkolwiek innych objawów brak. Kupa co 4 dni. Cały dzień na rękach :( Brakuje mi sił i czasem chęci do czegokolwiek ;(
Chciałabym zapytać jak z trzymaniem sztywno główki? U Marcinka bardzo kiepsko, rzuca główka na wszystkie strony...
Znowu łapie mnie dół:(
Jeszcze mam problem z tym, że jak pobawi się, pośmieje to są lamenty i odpychanie przy usypianiu...Wczoraj dał popalić wieczorem i raczej nie z powodu bólu.
Przepraszam, że tak tylko o sobie...
 
Hejo, ja na chwilę, bo Klaudia u babci na dole, a Adaś drzemie. U nas walki z katarem i kaszlem ciąg dalszy. Jak mam tą dwójkę na głowie, a na dwór nie da się wyjść, to nawet nie mam czasu na forum. Pogoda fatalna, idzie zima, a ja bez kozaków i kurtki - jutro A. ma wolne, bo w sobotę się szkoli, więc może gdzieś wyskoczymy. Nie wiem czy rano nie pojedziemy jeszcze do przychodni, żeby pediatra ich osłuchała. U Klaudii katar dużo mniejszy. Kupiłam wczoraj herbatę z czystka i pijemy, może uda się bez antybiotyku. Poza tym dżuma i skok rozwojowy- armageddon.
 
Dziewczyny jak nosicie dzieciaczki? Tylko na fasolke? A jeszcze tak zapytam bo Bartek tak standardowo na fadole nie znosi tylko przekreca sie do takiej pozycji jak go karmilam piersia tzn jego brzuch przylega do mnie a reka wisi mu jedna i teraz takmysle czy tak mozna? W ogole zmieniacie rece do noszenia czesto? Ja ciagle prawie na jednej bo druga mam niepewna i boje sie. A maluszki wasze zaciskaja jeszcze piastki?
 
Ja nie noszę na fasolke tylko w pionie do siebie. Fasolka się mojej kojarzy z karmieniem i się fryga.

Venus układaj więcej na brzuszku. Ćwicz nóżkami. Może mieć wrażliwe jelitka tym bardziej że kolkował. Może coś mu nie służy.. mleko.. coś w twojej diecie.
Aha i u mnie zawsze kupa jest o chustonoszeniu. Po prostu masuje jej to brzuszek. Spróbuj może tego.

Jagódka idź przed weekendem do lekarza. Zdrówka dla was.
 
Ostatnia edycja:
Na fasolke juz bardzo rzadko - mam za krotkie rece. Nosze go przodem do swiata po ukosie. Wpisz sobie polecanego tu zawitkowskiego z co nieco o wychowaniu. Tam pokazuje kilka. Co do raczki trzeba dbac aby byla przy ciele.a nie zwisala.
 
czesc
dawno mnie nie bylo....niestety nie daje rady siedziec na bb:(czesto o WAs mysle:)

nie wiem od czego zaczac,dawno regulkarnie nie pisalam i wypadlam z rytmu,tyle chcialabym WAm powiedziec...a ciagle brakuje czasu a wieczorem sily..:-(

najpierw napisze o Wojtusiu i siostrze:postaram sie w skrocie(pewnie sie nei uda)....dzis juz opadly emocje ,najwiekszy stres ale nikomu tego nie zycze
fWN6QAA7
sisotra w piatek rano nie zcula ruchow dziecka ,miala podwyzszona temp i wymiotowala 2 razy.zadzwonila do swojego lekarza ktory niestety byl na szkoleniu i kazal jej jechac do szpitala.tam zrobili jej ktg na ktorym wyszly regularne skurcze i dolozyli do brzucha(zapomnialam jak sienazywa) czy serduszko bije.potem polozyli ja na patologi i dali kroplowke (fenoterol)na zatrzymanie akcji.usg nie miala.co jakis czas miala robione ktg,kilka razy mowila ze nie czuje nadal ruchow.po 18 tej zadzwonila do mnie ze cc bedzie po 20 tej i czy przyjade .
na 20 ta bylam w szpitalu,jeszcze chwilke z nia rozmawialam przed cc,potem czekalismy ze szwagrem....i czekalismy....plazcu dziecka nie bylo slychac....tzn chwileczke tylko....potem wyszli z dzieckiem szybko ,nikt nam nic nie mowil ,plakalam krzyczalam modlilam sie, pocieszalam szwagra..za chile ktos powiedzial ze stan ciezki/krytyczny.przez szybe/okienko widzielismy ze cos robia z dzieckeim,nie wiedzielismy co:(potem wyszla pani doktor i powiedziala ze zosatanie jak najszybciej pzrewieziony doLodzi,cos nam mowila ale teraz juz nie pamietam dokladnei....poprosilismy zeby pielegniarka ochrzczcila go z wody.polozna powiedziala ze wody plodowe byly 'jak gnoj'

w karcie szpitalnej sisotra miala wpisane 'grozaca wewnatzrmaciczna zamartwica plodu,oscylacja milczaca ,i tachykardia w zapisie ktg:(
jej lekarz ktory bylw szpitalu dopiero we wtorek powiedzial ze po pierwszym zapisie ktg ciaza od razu powinna byc
rozwiazana....

mały wazyl 3 kg,dostal 2pkt (za bicie serduszka),reszta 0.....
od respiratora zostal odlaczony po 4 dniach,dokarmiali go dozylnie ,pokilku dnaich mlekiem mmay ktore odciaga i wozi,jak jest tam w szpitalu karmi go piersia.ma szereg roznych badan ,wniedziele lekarz powiedzial lze jest lepiej ....
mam nazdieje ze mimo trudnego pozcatku dalej bedzie tylko lepeij...


EDiT:wlasnie siostra zadzwonila ze Wojtus wraca z nimi do domku:)))

mialm jescze cos o Hani napisac ale jetsem przeszcesliwa ze Wojtus wraca do domku.....hurrrrraaaaa
 
reklama
Do góry