reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

reklama
kropa niekłańska... W wawie nie ma za dużego wyboru, albo niekłanska, albo kopernika. Ew. dziekanów leśny, ale to już z innej strony
Mała na szczęście bez szwanku wyszła - taką mam nadzieję. Po południu bawiła się ładnie, pogadała, pośpiewała, pomarudziła, a teraz śpi. Mnie trochę jeszcze łepetyna boli, ale chyba też jest ok

mmm w poradni laktacyjnej mówiła kobitka, że marchewka bardzo często uczula
 
Witam wieczorowa pora!!!
Mala spi mlody nadal u dziadkow a m ze mna w kuchni oglada tv bo nam chyba listwa napieciowa poszla i niestety tv nie mozliwe do ogladniecia.

Jedyneczka a powiedz mi jak tam mala po tym mm spala przesypiala ci??? bo ja juz sama nie wiem jak spi sama w lozeczku to sie budzi co 2h a ja np dzisiaj przyszla do nas spac po 24 to kurcze spala az do 4 i badz tutaj madry czlowieku straszne.
Mysz???masakra ja to bym nie mogla spac po nocy teraz pamietam jak pojechalam na wakacje i zauwazylismy ze mamy mysz w domku i powiedziala ze nie pojde spac jak jej nie wytepia i poprzepracali pamietam wtedy wszytsko i ja zabili bo inaczej sie nie dalo i spalam spokojnie ale ze nastepnego dnia zobaczylam ze ona nadal jest bo bobki zostawila a potem przeleciala mi kolo nogi zwialam do kuzynki domku i tam spalam juz do konca co sie pozniej okazalo byla dziura w scianie w domku i one z dworu przychodzily!!ale co sie strachu najadlam to moje
ruda powiadasz jestes gratki odwagi to moze fotke???ja bym sie nie odwazyla.A dziewczynki na watku zdjeciowy sa sliczne a Nadinka boska chyba kazdy sie w sklepach odwraca za nia za tej jej urode??

Ewcik a nie masz jakiegos potwierdzenia na poczcie ze wyslalas jej ta prace?? wiem ze w wiadomosciach wyslanych sie zapisuje do kogo i co??!!! mam nadzieje ze uda sie jakos wyjasnic i ominie cie egzamin

Agatha a gdzie wyjezdzasz??bo ja nie w temacie!! a czyzbyscie kupili nowe mieszkanko????

Tweenie spolczuje ci stluczki panmietam tez mialam akurat jechalam z synkiem jak byl maly i bylismy na rondzie i moj tata mial ruszac ale jeszcze jechaly auta a ze facet za nami sie zagalapowal wiec wjechal w dupsko pamietam jak mna zucilo bo to nie spodziewane ale pamietam jak wyszlam z auta i pierwsze co to go zjechalam od gory ku dolu ze jak jezdzi ze mam dziecko w samochodzi i co by bylo gdyby mi sie tylnia szyba zbila facet powiedzial jedno skad mialem wiedziec ze tam jest dziecko ani przepraszam ani nic. Ale naszczescie nic sie mu wtedy nie stalo a szyba sie nie zbila jedynie maz musial nosic gorset na szyji bo go bolala!!! ale powiem ci ze moze na ubezpieczeniu sie uda troche zarobic bo moj tato zarobil i zrobila autko

A ja mialam dzisiaj isc do znajomych meza z pracy ale niestety nic z tego az mi smutno bo myslalam ze wkoncu sie rozerwie fakt z mala mielismy isc ale bynajmniej pobyla bym w towarzystwie a nie ciagle w pieluchach ah :baffled:
Uciekam powoli do wyrka milego wieczorku!!!
 
Witam się niedzielnie,
ale mieliśmy kiepską noc, Anti się o 1 obudził z płaczem cały rozpalony, miał 38,6, w sumie nie wiem od czego. Kataru nie ma, nie kaszle, dziąsła też nie opuchnięte, no i nie miał styczności z chorymi, my też. Na szczęście miałam ibum, to mu dałam, temperatura trochę spadła, ale z rana znów to samo:-( chyba jutro będę musiała do przychodni iść, albo wołać wizytę domową jak tak dalej będzie. Ech....
 
hej dziewczynki:-)

miałam mieć dziś zajęcia do 18, ale na szczęście wykładowca nie przyjechał - jupiii:-D
u nas nocka superowa dziś, Marcelinio obudził się o 5.35:tak: i spał do 7

kacperek prezentację wysyłałam do starościny roku i nawet mam potwierdzenie od niej, ze otrzymała pracę, ale czy zgrałą ją na pen drive`a? i dała tej wykładowczyni?nie wiem, bo jak wczoraj rozpętała się afera, to ona się cichaczem zmyła:wściekła/y:
 
peemka ojej, oby to nic poważnego.. :-(
kacperek i fasolka to Ty miejska dziewczyna jesteś hehe, na wsi myszy to norma, nawet w nowych domach, u moich rodziców o dziwo myszy w tamtym roku przyszły na wiosnę i co najdziwniejsze buszowały po sypialniach na piętrze - przelazły chyba na górę przez ocieplenie czy cholera wie jak - no ale ja to tam myszy się nie boję powiem szczerze - prawdę mówiąc mysz bardziej się boi Ciebie jak Ty jej :sorry:, chyba najbardziej tylko wkurza skrobanie :-p
ewcik no to nie fajnie z tą prezentacją.. :no:

a u nas wszystko dobrze choć Syn śpi tyle co nic a jak już zaśnie, to budzi się co chwila i trzeba przekładać, nosić, śpiewać i cyrkować, w nocy to jeszcze jeszcze, najgorsze są drzemki w ciągu dnia, na wieczór i nad ranem; okres mi się spóźnia już 9 dni, robiłam test - wyszedł negatywny, więc to pewnie dlatego że jeszcze dokarmiam piersią; dobrej niedzieli mamuśki :*
 
Witam się po długiej nieobecności. Będzie skromnie i pewno znowu zniknę, bo nie mogę się ogarnąć po przyjeździe. Na dodatek rodzina M już składa jakieś propozycje organizacji urodzin eMka w Katowicach. I wczoraj płakał, że nigdzie się nie rusza, bo taki zmęczony po podróży, a teraz już coś tam sapie, że może to i lepiej, bo on nikogo tu nie chce. No jasne a Nina to jakaś książka, co nie potrzebuje aklimatyzacji i może tak skakać z miejsca na miejsce. Nikt nie pomyślał w tym wszystkim o niej, chociaż dobrze wiem, że gdyby jej nie było, to eMka matka z takim wielkim zapałem nie rwałaby się do organizacji jego urodzin :/
Z dodatkowym atrakcji to jeszcze tyle, że powyciągałam wtyczki z kontaktów, żeby nie wykręcać korków na czas wyjazdu, a M inteligentnie wykręcił, no i ma za swoje. Rozmroziła się lodówka i zamrażalnik. Jednym słowem j*b*ło trupem. Mała zamknięta w sypialni, a my doprowadzaliśmy lodówę do stanu normalności. Już wymyta ze sto razy octem, wstawiona miseczka z kawą a i tak śmierdzi masakrycznie. Dzisiaj szłam z Niusią na 2 godziny na spacer i M znowu wietrzył hacjendę.
Młoda mamuśka - ja też czekam na drugi okres i też jeszcze czasem wrzucę na cyca. Też już mi się spóźnia, ale czasem już mnie brzuch pobolewa. No chyba, że mi się spóźnia z nerwów, bo wczoraj już przeszłam samą siebie... Jakbym mogła, to bym wszystkim rzucała...
Ewcik- ładna nocka, i fajnie, że odwołali zajęcia. A co do prezentacji - też miałam taką zakręconą babkę na studiach, teraz się śmieję z tego... Jednak co nerwów przez nią straciłam to moje...
peemka- u mnie też nieciekawie, w nocy Nina spała, ale wieczór tragedia. Nie umiałam jej uśpić, ale u nas ewidentnie zęby. Ja się wykończę, one już idą od miesiąca i się nie umieją przebić... Wiecznie wkłada łapy i płacze... Ibum u nas też stosujemy do tego dentinox. Dzisiaj na dodatek kataru dostała. Jutro szczepimy...
Ja czasem też nie pamiętałam, czy karmiłam w nocy, czy nie. Teraz już raczej całkowicie przechodzę na butlę, bo już nie mam zdrowia...
Agatha- powodzenia w nowym lokalu!!! No i udanego wyjazdu. Odpoczywaj ile się da ;-)
Jedyneczka - nie taka straszna Mysz :-D
magdzia- cieszę się, że wizyta u rodziców się udała... Ja nie mogę powiedzieć tak do końca tego samego, ale nie żałuję, że pojechałam. Brakowało mi ich i to bardzo. Teraz rozkręcają własny biznes, więc pewno zobaczymy się dopiero w lipcu. No chyba, że wcześniej uda m się na chwilę polecieć. Mnie tu nic nie trzyma, ale jak M znajdzie pracę, to nie dostanie pewno tak szybko urlopu...
Tweenie- dobrze, źe Wam się nic nie stało... Powiem Ci szczerze, że i tak u nas lepsza służba zdrowia niż na zachodzie... Tam leczą tylko paracetamolem...
O M podaje obiad. Ja od jutra gotuję małej sama, bo słoiczków nie chce jeść. Rano idziemy na zakupy, bo dziś jeszcze nie chcemy włączać lodówki. Kupię trochę jagnięciny tylko dla Niny, bo my na zwykłych kurakach jedziemy. No i będę jej blendować z ziemniakiem i marchewką. No i myślę nad rybą, ale jeszcze nie wiem jaką...
 
heloł:-)

byliśmy na Rynku-D robił foty swojego teamu asg, który kwestuje co roku na WOŚP, później spacerek jeszcze jeden, ale Lila coś dzisiaj zmierzła- chyba przez blokadę kupsztalową, albo zęby znowu- 2 ataki zmierzłości zaliczyliśmy, teraz dałam obiadek mojej roboty- zjadła, ale bez zachwytu, więc nie wiem, czy ze wzgl na zmierzły dzień, czy moje umiejętności kulinarne:-D mam nadzieję, że po prostu ma zły dzień, bo zakupiłam specjalnie blender, żeby te papki produkować i mam nadziej, że go wykorzystam; po spróbowaniu moje smakuje mi bardziej, niż słoczki:-D

peemka ja po tej brejce i lodowisku w kaloszach popylam:-) może synio ewoluuje w kierunku całonocnego spania-tego życzę!!!zdrówka dla Antosia-może zęby jednak-nie widać, ale dziąsełka boleć mogą
agatha kciuki za biznes wciąż zaciśnięte!!! ja zauważyłam, że Lilka jabłko nie bardzo-stwarza to pewien problem, bo większość deserków jednak z jabłkiem:baffled: no Ty to zapewne jesteś gruba- nie sadź tu farmazonów ostrygo;-):-D ja do roboty wracam, a tu stroje słuzbowe ciasnawe- to ja mogę powiedzieć, ze jakby to ująć hmmmm moja figura uległa przeobrażeniu:-D
Ewcik lipa z tą pracą, ale przecież ją masz, więc wyśłij babie i tyle- dziecko małe masz i nie będziesz przez cudze niedociągniecia roboty sobie dodawać i egzaminu zdawać:wściekła/y:to lubiłam najbardziej-odwołane zajecia:-D starościnie powyrywaj nogi z doopy mejlowo:angry:
Mysza sory za brak powagi, ale 'je...ło trupem'-zabiłaś mnie:-D:-D:-D ja w kwestii obiadowej mojej dzieciny mam plan taki, że będę gotować obiadki z kurakiem, indykiem i cielęciną, a królika, jagnięcinę i rybkę ze słoiczków- moje plany zweryfikuje życie oraz mały kapral Liliput:-)
 
Witam się po długiej nieobecności. Będzie skromnie i pewno znowu zniknę, bo nie mogę się ogarnąć po przyjeździe. Na dodatek rodzina M już składa jakieś propozycje organizacji urodzin eMka w Katowicach. I wczoraj płakał, że nigdzie się nie rusza, bo taki zmęczony po podróży, a teraz już coś tam sapie, że może to i lepiej, bo on nikogo tu nie chce. No jasne a Nina to jakaś książka, co nie potrzebuje aklimatyzacji i może tak skakać z miejsca na miejsce. Nikt nie pomyślał w tym wszystkim o niej, chociaż dobrze wiem, że gdyby jej nie było, to eMka matka z takim wielkim zapałem nie rwałaby się do organizacji jego urodzin :/
Z dodatkowym atrakcji to jeszcze tyle, że powyciągałam wtyczki z kontaktów, żeby nie wykręcać korków na czas wyjazdu, a M inteligentnie wykręcił, no i ma za swoje. Rozmroziła się lodówka i zamrażalnik. Jednym słowem j*b*ło trupem. Mała zamknięta w sypialni, a my doprowadzaliśmy lodówę do stanu normalności. Już wymyta ze sto razy octem, wstawiona miseczka z kawą a i tak śmierdzi masakrycznie. Dzisiaj szłam z Niusią na 2 godziny na spacer i M znowu wietrzył hacjendę.
Młoda mamuśka - ja też czekam na drugi okres i też jeszcze czasem wrzucę na cyca. Też już mi się spóźnia, ale czasem już mnie brzuch pobolewa. No chyba, że mi się spóźnia z nerwów, bo wczoraj już przeszłam samą siebie... Jakbym mogła, to bym wszystkim rzucała...
Ewcik- ładna nocka, i fajnie, że odwołali zajęcia. A co do prezentacji - też miałam taką zakręconą babkę na studiach, teraz się śmieję z tego... Jednak co nerwów przez nią straciłam to moje...
peemka- u mnie też nieciekawie, w nocy Nina spała, ale wieczór tragedia. Nie umiałam jej uśpić, ale u nas ewidentnie zęby. Ja się wykończę, one już idą od miesiąca i się nie umieją przebić... Wiecznie wkłada łapy i płacze... Ibum u nas też stosujemy do tego dentinox. Dzisiaj na dodatek kataru dostała. Jutro szczepimy...
Ja czasem też nie pamiętałam, czy karmiłam w nocy, czy nie. Teraz już raczej całkowicie przechodzę na butlę, bo już nie mam zdrowia...
Agatha- powodzenia w nowym lokalu!!! No i udanego wyjazdu. Odpoczywaj ile się da ;-)
Jedyneczka - nie taka straszna Mysz :-D
magdzia- cieszę się, że wizyta u rodziców się udała... Ja nie mogę powiedzieć tak do końca tego samego, ale nie żałuję, że pojechałam. Brakowało mi ich i to bardzo. Teraz rozkręcają własny biznes, więc pewno zobaczymy się dopiero w lipcu. No chyba, że wcześniej uda m się na chwilę polecieć. Mnie tu nic nie trzyma, ale jak M znajdzie pracę, to nie dostanie pewno tak szybko urlopu...
Tweenie- dobrze, źe Wam się nic nie stało... Powiem Ci szczerze, że i tak u nas lepsza służba zdrowia niż na zachodzie... Tam leczą tylko paracetamolem...
O M podaje obiad. Ja od jutra gotuję małej sama, bo słoiczków nie chce jeść. Rano idziemy na zakupy, bo dziś jeszcze nie chcemy włączać lodówki. Kupię trochę jagnięciny tylko dla Niny, bo my na zwykłych kurakach jedziemy. No i będę jej blendować z ziemniakiem i marchewką. No i myślę nad rybą, ale jeszcze nie wiem jaką...

Mysza, w daniach z rybą od 4 miesiąca jest zawsze łosoś, może jakoś mniej chłonie rtęci? W obiadkach po 8 czy 9 są "ryby z rodziny dorszowatych" o ile się nie mylę... Te jeziorne nie zawierają kwasów DHA, więc nie mają wartości :(
 
reklama
Dziewczyna ja na chwile ,bo padam na pysk.Julka jest chora ,kaszel,katar -bierze syrop Pulneo i inhalacje,wapno i krople do nosa.Lekarka w srode stwierdziła,ze infekcja wirusowa,płuca i oskrzela czyste-Dzisiaj ją mój tata słuchał i tez niby ok.
Ale nie ma apetytu -raz mi zwymiotowała po obiadku jak jej chciałam dać syrop-masakra jednym słowemmmmmmmmmmmm-i do tego chyba jej zęby idą.Ja mam lekką załamke bo cały dzień jest marudna i najgorsze,że mi zjada mleka 450 ml tylko plus deserek.Na szczescie dużo pije.Odezwe się jutr.
Trzymajcie się zdrowo!!!
 
Do góry