reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

U nas prawdopodobnie trzydniówka, okaże się jutro, jak dostanie/lub nie/ wysypki.
Ząbki też mogły wywołać gorączkę, bo widać, że dziąsła na wysokości 4-rek są obrzmiałe. Ponoć rodzice się skarżą, że najgorzej dzieci przechodzą 3-ki i 4-ki. No i luźne kupy też zdarzają się przy ząbkowaniu.

Coś czuję, że to jednak trzydniówka, w sobote byliśmy w zoo, były inne dzieci, myślę, że mogła tam złapać wirusa.
 
reklama
mieliśmy dzisiaj najgorszą noc... ładnie zasnęła jak zwykle, ale o 0:30 obudziła się z takim wrzaskiem, zanosiła się takim bardzo intensywnym płaczem, a raczej krzykiem chyba bitą godz. potem przez kolejne 3 godz. trzeba było ją nosić, lulać, cudować, a i tak nie mogła zasnąć. Uspokajała się jak nosiło się ją w pionie. Nie miała gorączki, bo na noc dostała czopka z ibuprofenem. Gdyby nie była taką "starą babą" pomyślałabym, że to kolka (chociaż nigdy nie miała). Masakra jakaś.
Naprawdę wystraszyłam się, ze coś niedobrego się dzieje, nigdy tak nie wrzeszczała.

Może to kumulacja trzydniówki i ząbków?
Wysypka u nas już byłą, tzn. pojawiła się na pleckach, buzi i szyjce (coś jak potówki, czerwone plamki), potem zanikła. Mimo, że nadal zbijałam gorączkę.
Do dziewczyn, które przechodziły już z dzieciaczkami trzydniówkę, czy to tak wygląda? Myślałam, że wysypka jest jak już gorączka zupełnie ustąpi?
 
trzydnówki mają tak, że jak kończy się gorączka, to wtedy pojawia się wysypka. Nam kazali przyjść ją pokazać, żeby sprawdzić, czy to na pewno ta wysypka :happy: czyli jeszcze tylko jedna trzydniówka przed nami:-)

a u nas pojawiła się pierwsza czwórka, 3 kolejne są tuż-tuż
 
nef-moja trzydniowke miala raz.rzeczywiscie 3 dni wysokiej temperatury (na szczescie ona znosi ja dobrze) i czwartego dnia wysypka a temperatury wysokiej brak.Poza tym miala jeszcze dwa razy tak ze przez 3,4 dni goraczka ale na szczescie takim dzieciom szybko to moja.U nas zalecaja po prostu dawac i obserwowac czy dziecko pije,czy sika i tyle.jesli pojawia sie cos niepokojacego to wtedy lekarz.
trudno powiedziec dlaczego mala plakala.Zapewne ja cos bolalao ale tego juz raczej sie nie dowiesz.niestety
 
Hej

Obiecałam się odzywać, ale czasu jak na lekarstwo - czasem podczytuję :) Jesteśmy po urodzinkach wszystko się super udało i mała bez zastanowienia wybrała obrączkę hmm... czyli co??? ;) Dostała super domek pompowany z kulkami - polecam !!!!!!!!!! Sama go wypatrzyłam w rossmanie i podpowiedziałam chrzestnej. Bawiła się mała w nim na podwórku a teraz stoi w pokoju i dalej tam wchodzi i wychodzi i tapla się w piłkach.

Nef my w pół roczku małej mieliśmy jednodniową trzydniówkę. Nie wiem czy to możliwe ale lekarka mówiła że tak. Mała raz dostała gorączki tak 38,5 zbiłam ją czopkiem od razu następnego dnia posżłam do pediatry i stwierdziła że pewnie wirus i jak za 3 dni będzie wysypka to znak że trzydniówka. I tak było za 2 dni miała na brzuszku i pleckach czerwone plamki :) A te rzucanie się przez sen i popłakiwanie chociaz mała nawet oczu nie tworzyla to u nas prawdopodobnie przy wyrzynaniu się dolnej dójki były bo ustąpiły jak ta była już konkretnie na wierzchu.
 
jak widać Lipcowe dzieciaki nadal świętują:-D

ja z urodzin Zuzi średnio zadowolona. Atmosferę głównie babcie popsuły (szkoda opisywać co i jak). No i mało zdjęć mam. Mąż porobił głównie dzieciom jak się bawią i to w strojach "domowych", a mało jest z tortem dekoracjami i solenizantką w odświętnej kreacji:-(

zadowolona jestem z prezentów:
CHICCO Wesoła Farma (69649) - Porównaj ceny - Tanio.pl

i prezent od nas:Garnuszek na klocuszek - zabawka interaktywna - zabawki - sklep internetowy Merlin.pl
(tylko ciągle muszę szukać jakiegoś klocka, po Zu gdzieś chowa i czasem wkłada ręce przez te otwory na klocki a potem płacze). No i reszta to kasę mała dostała.

zadowolona jestem też z tortu:-)ładny i smaczny był ( a do tego drogi...)
Ogólnie to jakoś płaczliwa strasznie była w ten dzień i dzień po-a to ktoś ją popchnął, a to się uderzyła, a to coś nie po jej myśli...

na szczęście szczepienie zniosła ok.

Nef-jak się czuje Gosia? Była już szczepiona?Może to po sczepieniu ta temperatura i w ogóle?u nas niby 3 dniówka była jak miała 7/8 miesięcy, ale ciężko w sumie teraz stwierdzić, bo zaraz potem oskrzela i zapalenia gruczołu bartholina...

Piszecie o basenie-w B-stoku nie ma basenu z wodą ozonowaną, zresztą ogólnie syf (pierwsza infekcja u mnie (intymna) to po basenie była), więc się nie wybieram...
Pogoda do dupy, więc nawet nie wiem, czy nad sztuczny zbiornik w mieście się wybierzemy, bo jeziora nie uświadczysz, a za miasto to nie mamy samochodu.

sasanka-jak imprezka?

marta-no niania niezła, rzeczywiście. Ale w sumie ja się zastanawiam kto zostaje nianią z powołania? Nie oszukujmy się, że jest to zajęcie dla studentek i emerytek, co nie oznacza, że wśród nich nie ma osób z podejściem i w ogóle...ale na ogół chcą sobie dorobić na wakacje/do emerytury, więc w d...mają jak się je zwolni

elmmo-spóźnione życzenia dla Zosi:-)ja o tej wróżbie zapomniałam...

DSC05384.jpgDSC05385.jpgDSC05386.jpgprawie wszystkie zdjęcia na których jest tort, Zu i dekoracje:(
 
ale ładny mieliście tort!!! i mała ślicznie wyglądała:)

jeśli chodzi o nianię, to ja wiem, żę to dodatkowe zajęcie jest. ale ja np będąc studentką nigdy o tym zajęciu nie mysłałąm, bo dopóki Pola się nei urodziła, cudze dzieci mnie nie kręciły. więc chciałabym zęby to była osoba, ktora chociaz lubi dzieci:) ale znalazłam teraz naprawdę fajną dziewczynę, któa zrobiła na mnie dobre wrażenie (az moj mąż się dziwi, że aż takie dobre wrażenie zrobiła, bo raczej jestem baardzo krytyczna). mam nadzieję, że będzie fajna

poza tym teraz jak się szwęddam po okolicy w wakacje, zapoznałam inne małe dzieci i ich mamy i opiekunki i wychodzą inne sytuacje naszej niani, typu, że idzie z Polą na spacer na uliće, gdzie pędzą samochody (a w drugą stronę miała las i pola) i inne takie. po prostu idiotka i naprawdę się cieszę, że już jej więcej nie zobaczę. nową muszę przeszkolic o co mi dokładnie chodzi. zresztą ktoś, kto ma trochę pomyslunku takich rzeczy nie robi chyba...

u nas pogoda slaba, ciagle pada i czekam tylko na chwile bez deszczu, zeby wyjsc z mała chociaz na chwile na spacer.

z nowosci, to Pola się przestawila na jedną drzemkę koło 12 (na ok 2-3 godziny). znow tez sama zasypia, po prostu ją kladę, włączam muzyczkę z niani i wychodzę z pokoju. miała trochę fazę, że musiala byc przytulana, po tym jak do swojego pokoju zostala przeniesiona. więc się cieszę

w ogole to jestem przeszczęsliwa, że mam teraz wakacje i mogę sobie nic nie robic i się z małą bawic. wiem, ze na dłuzszą metę nie mialabym ochoty siedziec w domu, ale te 2 meisiace są super! no i za 3 tygodnie jedziemy wreszcie na wakacje! tydzien kolo Barcelony, nie mogę się doczekać! teraz tylko zaluję, że nie bierzemy ze sobą jakiś rodziców, coby choc czasem mała się zajeli, albo posiedzieli nawet w pokoju obok przy niani, jak my bysmy poszli sobie na jakąs kolację czy spacer

Joaszka, a jak poszukiwanie pracy??
 
z pracą jedna wielka d...Byłam na 2 rozmowach...po jednej babka szybko zadzwoniła i powiedziała, że zdecydowała się na 2 kandydatkę, która oprócz pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej ma socjoterapię, a to jej bardziej potrzebne niż moja dodatkowa oligofrenopedagogika i historia...
a po drugiej cisza...pewnie nic z tego. rozmowa cały czas kręciła się w okół mojego doświadczenia jako pedagog (1,5-"trochę mało") i tego czy pisałam jakieś unijne projekty...nie pisałam bo nie dali. Był stały skład do pisania i już.

pozostaje czekać na cud, że może ktoś zaciążył, zachorował, itp. i potrzebne będzie zastępstwo

trochę ogłoszeń do przedszkola widziałam, ale ja nie mam edukacji elementarnej/pedagogiki wczesnoszkolnej więc nie chcieli nawet CV...
 
Joaszka, to współczuję!! mam nadzieję, żę znajdzie się coś na zastępstwo!

ja miałam wielkie szczęscie, bo zanim się przeprowadziliśmy do naszej podpoznanskiej wioski, spojrzalam z ciekawosci czy w okolicy nie szukają anglisty. akurat szukali w 2 szkolach, 2 i 8 km od mojej chaty. wybralam podstawowkę, bo akurat tam sie predzej dodzwonilam i oni od razu byli na tak, nawet nim tam przyszlam! jak uslyszeli, ze z okolicy, to stwierdzili, ze takiego nauczyciela szukają, bo im przynajmniej nie odejdzie po roku.
zatrudnilam się tam, a po poludniu mialam pelno jeszcze swoich zajęc, studentow zaocznych, szkoly jezykowe. tak wiec tą pracę traktowalam trochę jako wypelnienie przedpoludni.
po roku zatrudnili mnie na czas nieokreslony i ja zaraz zaszlam w ciązę! ladnie to wyglądało, ale naprawdę to bylo nieplanowane! no i poszlam na zwolnienie, bo musialam lezec. dyrektorka nie byla zachwycona, ale jakos to przebolala i zatrudnila fajną dziewczynę na zastępstwo.
wiedzialam jednak, że nie mogę iść na wychowawczy, bo zostalaby ta dziewczyna z zastępstwa, więc w lutym juz wrocilam do pracy, a zastępczyni dostala pol etatu, zeby dokonczyc staż. teraz jednak od wrzesnia nie wroci, bo juz tyle godzin nie będzie, jest mniej klas (jest jeszcze jeden anglista).
w miedzyczasie w grudniu zas, okazalo sie, ze znow jestem w ciązy. niestety poronilam w styczniu, bo tam bym pewnie od lutego nie wrocila, tylko znow poszla na zwolnienie (nie wiem, czy dyrekcja by to przezyla i uwierzyla, ze drugi raz w nieplanowaną ciąże zaszlam!)

u nas w ogole ostatnio jest babyboom, po kolei mlode nauczycielki dzieci rodzą. więc dyra jakos to musi zniesc.

ale byla tez podobna sytuacja do Twojej, przyszla dziewczyna peirwszy rok do pracy i zaszla w ciązę, zupelnie nieplanowaną, jak moja. nei poszla na zwolnienie tylko praktycznie do konca chodzila do pracy, bo myslala, ze ją dyrka zatrudni od wrzesnia. ale ona niestety się na nią wypiela...

Joaszka, a nie myslalas, zeby sie zupelnie przekwalifikowac i szukac pracy gdzie indziej, w jakims biurze np?albo znalezć sobie dziecko pod opiekę drugie? na pewno jako mama z wyksztalceniem pedagogicznym znalazlabys chętnych.
 
reklama
Marta a co mi po opiece nad cudzym dzieckiem?gdzie staż pracy, składki, ubezpieczenie???Nikt mi przecież nie da umowy o pracę. Za 600 zł po 8 h dziennie (tyle proponują)w życiu. 500 zł to mam zasiłku.Poza tym nie chcę. Swojego dziecka mam czasami dosyć. Chcę wyjść do pracy, ludzi, robić coś fajnego,zarobić.A przekwalifikować się nie tak prosto. żeby się przekwalifikować też trzeba mieć najpier za co, a gwarancji że znajdę pracę też nie mam.I jakoś nie widziałam masy ogłoszeń do pracy w biurze. a przeglądam codziennie oferty. teraz to tylko do ociepleń bloków szukają, no a to raczej zajęcie nie dla mnie...no ewentualnie do wciskania ludziom ubezpieczeń,a to tego też się nie nadaję. Nie widzę dla siebie innej pracy niż w edukacji, niekoniecznie szkoła (dom dziecka, instytucje pomocy, itp. ale tu też szukałam i nic z tego)
 
Do góry