hejka, zaglądam tylko na momencik bo mam mase pracy w pracy (hahaha ale to zabrzmiało )
willsonka, witamy Cię z powrotem, pewnie Małgosia z rąk Ci zejść nie chciała:-)
addaa, pamiętamy o Tobie i Kacperku kobitko !
Beacia, współczuję takiego okresu długiego, u mnie 5 dni to jest katorga. A po porodzie to już wogole, kiedyś leciało tak mało że wkładki maleńkie wystarczały a teraz podwójnie podpaski zakładam brrr
BeataZ, biedna Mari, M na pewno nie chciał żeby jej się krzywda stała. Choć wiem co czujesz , bo u nas podobnie M sie zagapi na coś a mała pacnie głową a to w podłoge, albo w okno balkonowe czy drzwi.
Wogóle Jula ma nową zabawę, siądzie i kręci głową na boki tak mocno że aż jej się zakręci w głowie i sie chichra. A potem leci na łeb na szyje bo za mocno jej sie zakręciło i uraz juz gotowy.
Niech wyjdzie już słonko bo mam dość tej pogody. Od tygodnia słońca nie widziałam ! Wczoraj musiałam grzejniki odkręcić bo myślałam że zamarzniemy w domu.
Czekają nas podwyżki, nie dość że gaz od czerwca w góre, to jeszcze właściciel mieszkania podniósł nam odstępne do 500zł, (wczesniej 450 płacilismy) woda w gore z 7 coś na 8,56 za m3 i jeszcze dziś ze spółdzielni przyszło pismo że oni czynsz podnoszą o 47zł.
wściekła jestem bo ciągle trzeba więcej płacić, tak bardzo chciałabym mieć swoje mieszkanie ale strasznie się boimy kredytu. Czekamy aż rodzice ziemie sprzedadzą ale to się ciągle w czasie odwleka , bo gmina nie przekształciła jeszcze ziemi z rolnej na przemysłową. A wiadomo przemysłówka droższa od rolnej. Ziemia warta ok 3mln zł do podziału na tate mojego i jego siostre więc i tak dużo kasy by mieli. Obiecali mi i siostrom forse na mieszkanie ale to się tak ciągnie i ciągnie i dlatego wciąz odwlekamy decyzję z wzięciem kredytu.
aha i
DOSTAŁAM OKRES !!!! więc już jestem spokojniejsza. Mąż się śmieje że to jego zasługa że mnie wczoraj wieczorem starannie odkorkował
spacerek zaliczony, choć wieje i szaro i buro za oknem, ale nie chce mi się w domu siedzieć. Julka mocno opatulona i tylko łapki troszke jej zmarzły.
Wogóle ona jest cudna, jak widzi ze się ubieram już leci i mi papa robi i krzyczy dada. A jak tylko drzwi otworze to piszczy i krzyczy DADA szalona. Na całej klatce ją słychać
Wakacje zaklepane, więc jedziemy 20 czerwca na tydzień. Już się nie mogę doczekać, oby tylko pogoda była ładna:-)
Sorki że nie odpisze każdej ale jestem taka jakaś padnięta że nie mam głowy do spamiętania co która pisała
wybaczycie mi chyba co?