Mojego szkaraba nic nie jest w stanie uspokoic
Wierci sie i rozpycha na calego...czasami wydaje mi sie, ze spi moze 4 godz na dobe a reszte czasu poswieca na zabawe
Jak maz polozy reke, to az mu podskakuje jak syn wymierzy mu kopniaczka
Mama powiedziala mi, ze bylam rozdartym dzieckiem (plakalam co noc do 3 roku zycia, dopuki sie moj brat nie urodzil
) i maz prognozuje, ze bedziemy mieli rownie upierdliwego potomka
Coz. W kogos musial sie wdac
(z tego co mowi tresciowa, maz byl dzieckiem-aniolem, nic tylko spal, zaplakal moze kilka razy
) Takze nie przypuszczam aby mlody byl tak spokojnym dzieckiem jak tatus
Zreszta pozyjemy, zobaczymy
A ze na poczatku mamy mieszkac z moimi rodzicami....juz wspolczuje tacie/dziadkowi
. Po moich nocnych popisach, mamie ledwo udalo sie namowic go na drugie dziecko
Przy rozdartym wnuczku juz chyba calkiem osiwieje