reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2008

hej laseczki
dziekuje za komplemyenty dla synka, tak naprawde niezly lobuz z nigo :dry:
Kasiu i Izabelko ja mam takie pytanko od tematow tutaj, kiedy Twoj synek zaczal mowic? duzo mowi? bo slyszalam ze chlopcom wolniej to idzie a moj ni w zab :dry: tylko mama, tata, tata daj, (na mleko tez mowi mama:sorry2:) baba i zizizizizi ;-)

Ahaa to zuch dziewczyna hehe przerosla moja niunie :-D
moze tez bedzie miala 5kg? zartuje hyhy gratulacje!

Kamu, wspolczuje, jednak ktos kto czuje bol wie co robic
dobrze ze jednak poszlas... takie nery bardzo bola :baffled: dostalas furagine?

co do piwka tez mam ochote
i wypije po porodzie ze dwa! a co! hehe mleko odciagne i heya :blink:
 
reklama
Tak dostałam Furaginum, nie boli aż tak bardzo,przynajmniej tak mi się wydaje.
Z mojego opisu to położne myślały że to jakieś skurcze są bo to jest tak że przychodzi ból,chwile trawa i odchodził i tak cały dzień i w nocy też.
 
Roni to nie jest regula ze chlopca ciezej idzie nauka mowy. Mojej siostry syn pozno zaczal mowic, a moj maly dosc szybko i do teraz mowi duzo. Szwagierki synek zacza mowic duzo gdy mial 16miesiecy. Wydawalo mi sie to dziwne ale jak uslyszalam to sie przekonalam. Co mnie zadziwilo to mowil wyraznie "r'.
 
kamu trzymam kciuki za wyniki ! mam nadzieje ze obedzie sie bez szpitala i dasz sobie rade, na szczescie temp nie masz, bol nie az tak dokuczliwy-wiec pewnie na domowej kuracji sie skonczy-oby ! :-)
Roni jak pisze dorka nie ma na to reguly...pewnie i tak jest, w koncuu kazde dziecko jest inne...ja jednak z autopsji przekonalam sie ze rzeczywiscie chlopcy pozniej zaczynaja mowic, i duzo trudniej im to przychodzi. U chlopcow ktorych znam tak wlasnie bylo, podobnie jak u Jaska pojedyncze slowa, slownik tez malo bogaty, ale za to byl moment przelomowy, kiedy nagle nie wiadomo skad przyswoili cale mnostwo wyrazow i do tego zasuwali calymi zdaniami :-) wszystko jeszcze przed Toba , a raczej przed Jaskiem :-)
 
Roni21, mój też mówi niewiele, ale coraz więcej, tzn. widzę postęp. Też słyszałam, że chłopcom mowa idzie oporniej, ale patrząc na nasze czerwcowe dzieciaki, to niektórzy chłopcy już pięknie nawijają:tak:Twój Jaś młodszy od mojego - spoko:-)
 
rozumie wszystko
wie co do czego i w ogole
(teraz mnie zaciagnal pod drzwi z butami i spodniami zeby isc na spacer)
ale jak cos chce to prowadzi za reke :dry:
Kasia to sie ciesze, bo tak wlasnie chcialam Ciebie zapytac bo masz starszego :tak:
jedyne pocieszajace ze siostra moze szybko zacznie jak sie na brata napatrzy :nerd:
 
dzień dobry wszystkim

kamu oby obeszło się bez szpitala - jak to dobrze, że zareagowałaś w czas

a my dzis z synem po laboratrium
prawie zemdlalam bo pani pobierala duuuuuzoooo krwi na antyciała
ale i tak dzielna mama ze mnie;-) kiedyś to ukłóć bym się nie dała, a tak już 7 miesięcy regularnie i nie na leżąco a na siedząco wystawiam żyłę:-D

po południu jeszcze wizyta u kardiologa - muszę sprawdzić serducho
z tymi dusznościami się męczę cały czas
wczoraj wieczorem myślałam, że się uduszę
muszę spać przy otwartym oknie - powiew świeżego powietrza mnie uspokaja

miłego dnia
 
Roni - na to faktycznie chyba nie ma reguły, synek mojej bratowej na początku kwietnia skończył 2 latka i bardzo mało mówi, oczywiście mama, tata, baba i to tyle z tych w miarę zrozumiałych słów, resztę pokazuje....
Mnie dziś od rana ( a włąściwie nocy ) strasznie bolą nogi, wczoraj się trochę naschylałam, bo tapetowaliśmy z męzem mały pokój, który jest naszą sypialnią no i wprowadzi się tam również Lenka. Oczywiście mąz chciał wszysto robic sam, ale ja nie z tych, co mogą bezczynnie siedzieć, musiałam ostro pomagać. Pozatym mam problemy z oddychaniem, jakoś tak nie mogę tchu złapać, łapią mnie takie duszności, że aż mi słabo jest. W poniedziałek idę do ginki na wizytę, trochę się stresuję że będzie mi robiła problemy ze zwolnieniem, a ja już nie mam siły do pracy chodzić:-(
 
reklama
Cześć Dziewczyny:-)
przepraszam, że trochę Was zaniedbałam, ale mężuś przyjechał i rozumiecie;-):-ppoza tym codziennie jest coś do załatwienia:baffled:jak teraz powinnam zacząć się oszczędzać, to co chwila trzeba gdzieś iść..postaram się nadrobić zaległości i w miarę regularnie pisać;-)póki co miłego i ciepłego dnia życzę:-)
 
Do góry