kemyt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2013
- Postów
- 7 667
optymistic teraz bez kredytu mało kto jest. Również się stresowałam. Lecz wychodze z założenia, że jesteśmy młodzi, studia skończyliśmy, głupi nie jesteśmy i prace zawsze znajdziemy. Nie wyobrażam sobie mieszkać ani z rodzicami ani z teściami. Swoboda na swoim bezcennna. Nikt Ci się nie wtrąca. Czy sie pokłócisz, kto do Ciebie przychodzi..... Nic nikogo nie interesuje. Pamiętam jak kiedyś pisałaś, że pizzy sobie nie zamówicie bo teściu bedzie sapał. Ile razy zamawiam to zawsze mi się Ty przypominasz. Także kciuki zaciśnięte. Z całego serducha życzę aby Wam wyszło ze swoim domkiem.
paprotna ale zawsze mozesz zaryzykować a później sprzedać. Używki w dobrej cenie stoją. Również się zastanawialiśmy bo mamy już jeden drewniany. Kupiliśmy go z takim nastawieniem, że jak jego nie zainteresuje to na wiosnę sprzedamy. Póki co ja się nie poddaje. Będziemy dalej próbować.
Nie ukrywam, że dziewczynka mi się marzy... My jak się zdecydujemy to za dwa lata chciałabym zajść w ciąże. Tymuś miałby 5 a Miki 7 lat. W miarę odchowani. Póki co plany. My jak Twój mąz, też chcemy trochę odbić się finansowo.
Pytasz jak sobie radzę z tęskonotą za mężem.... czy z ogarnięciem chłopaków.
Z tęskonotą całkiem dobrze. Dzieci wypełniają czas, umęczą, zamęczą a później opadam z sił i nic mi sie nie chce. Nawet nie tęsknie, hehe. Tak jak wcześniej pisałam to jadę do rodziców na cały jego wyjazd.
Tymek nie okazuje tego, że jak nie widzi taty to teskni. Pewnie dlatego, że z mówieniem u niego słabo. A Miki jest na tyle duży, że wszystko rozumie. Druga rzecz, że on bardzo lubi jeździć do dziadków. Teraz żyje właśnie wyjazdem. Już opowiada co bedzie robił...A tata wie, że wyjeżdza.
Mój mąż, aż tak często nie wyjeżdza. No ale wiadomo mus to mus. Aczkolwiek teraz to nie mus tylko nagroda i wyjazd w ciepłe kraje. Tylko jak wraca to musi na trzy dni jechać na szkolenie. Dlatego w sumie wyszło 10 dni.
Paprotna zastanawiasz sie jak będzie. Na starcie pewnie ciężko. Z czasem człowiek się przyzwyczai. Zobaczysz Emilka pójdzie do przedszkola, Ty pracujesz. Człowiek bedzie mniej to odczuwał. Tak mi się wydaje.
paprotna ale zawsze mozesz zaryzykować a później sprzedać. Używki w dobrej cenie stoją. Również się zastanawialiśmy bo mamy już jeden drewniany. Kupiliśmy go z takim nastawieniem, że jak jego nie zainteresuje to na wiosnę sprzedamy. Póki co ja się nie poddaje. Będziemy dalej próbować.
Nie ukrywam, że dziewczynka mi się marzy... My jak się zdecydujemy to za dwa lata chciałabym zajść w ciąże. Tymuś miałby 5 a Miki 7 lat. W miarę odchowani. Póki co plany. My jak Twój mąz, też chcemy trochę odbić się finansowo.
Pytasz jak sobie radzę z tęskonotą za mężem.... czy z ogarnięciem chłopaków.
Z tęskonotą całkiem dobrze. Dzieci wypełniają czas, umęczą, zamęczą a później opadam z sił i nic mi sie nie chce. Nawet nie tęsknie, hehe. Tak jak wcześniej pisałam to jadę do rodziców na cały jego wyjazd.
Tymek nie okazuje tego, że jak nie widzi taty to teskni. Pewnie dlatego, że z mówieniem u niego słabo. A Miki jest na tyle duży, że wszystko rozumie. Druga rzecz, że on bardzo lubi jeździć do dziadków. Teraz żyje właśnie wyjazdem. Już opowiada co bedzie robił...A tata wie, że wyjeżdza.
Mój mąż, aż tak często nie wyjeżdza. No ale wiadomo mus to mus. Aczkolwiek teraz to nie mus tylko nagroda i wyjazd w ciepłe kraje. Tylko jak wraca to musi na trzy dni jechać na szkolenie. Dlatego w sumie wyszło 10 dni.
Paprotna zastanawiasz sie jak będzie. Na starcie pewnie ciężko. Z czasem człowiek się przyzwyczai. Zobaczysz Emilka pójdzie do przedszkola, Ty pracujesz. Człowiek bedzie mniej to odczuwał. Tak mi się wydaje.