optimistic
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2012
- Postów
- 352
tak dzisiaj mam ciężki dzień, nic nie idzie tak jakbym chciała, nawet z pracy wracałam długo bo korki się porobiły czego wcześniej nie było
jutro jadę z Bartusiem do żłobka, we wtorek do Chorzowa na kontrolę, więc wychodzi mi dluuuugi weekend ale co ja zastanę w pracy po powrocie to aż strach.
Bartuś dzisiaj mega niegrzeczny wymuszanie non stop,
jak to Pysia połamała jedynki ????? co się stało ????
Kropeleczka, ja mam podobne obserwację, Bartuś jest dosyć grzeczny do południa, poźniej już mu się nudzi, więc ten żłobek to dla niego super rozrywka. Ale to taki typ dziecka, bo pewnie są dzieci, którym nie bardzo by to odpowiadało. On jest ruchliwy i potrzebuje wrażeń, może Julcia ma podobnie.
paprotna, to ruszyliście z remontem pełną parą. Cieszę się bardzo. Już się nie mogę doczekać zdjęć jak już się urządzicie
Kemyt, osobiście nie lubię skórzanych foteli i narożników, też mam podobne odczucia, że są zimne, ale za to wyglądają pięknie coś za coś.
trochę zaczynam się martwić, bo Bartuś nic nie chce mówić, jak mi przyjdzie poczekać na jakieś konkretne słowa jeszcze z 1,5 roku to się chyba załamie.
Ogólnie dzisiaj jestem w kiepskim nastroju, więc już nie marudzę, tylko pędzę spać. Kolorowych snów
jutro jadę z Bartusiem do żłobka, we wtorek do Chorzowa na kontrolę, więc wychodzi mi dluuuugi weekend ale co ja zastanę w pracy po powrocie to aż strach.
Bartuś dzisiaj mega niegrzeczny wymuszanie non stop,
jak to Pysia połamała jedynki ????? co się stało ????
Kropeleczka, ja mam podobne obserwację, Bartuś jest dosyć grzeczny do południa, poźniej już mu się nudzi, więc ten żłobek to dla niego super rozrywka. Ale to taki typ dziecka, bo pewnie są dzieci, którym nie bardzo by to odpowiadało. On jest ruchliwy i potrzebuje wrażeń, może Julcia ma podobnie.
paprotna, to ruszyliście z remontem pełną parą. Cieszę się bardzo. Już się nie mogę doczekać zdjęć jak już się urządzicie
Kemyt, osobiście nie lubię skórzanych foteli i narożników, też mam podobne odczucia, że są zimne, ale za to wyglądają pięknie coś za coś.
trochę zaczynam się martwić, bo Bartuś nic nie chce mówić, jak mi przyjdzie poczekać na jakieś konkretne słowa jeszcze z 1,5 roku to się chyba załamie.
Ogólnie dzisiaj jestem w kiepskim nastroju, więc już nie marudzę, tylko pędzę spać. Kolorowych snów