reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

tak sobie siedze i sie zastanawiam co jest potrzebne na przywitanie dzidzi w domku, jakie sprzęty, ubranka, kosmetyki itp. prawde mówiąc czytam te wszystki lisy potrzebnych rzeczy i załamuję rece - strasznie tego dużo.... może zacznę już powoli się zaopatrywac w te rzeczy aby potem nie zbankrutować... ale nie chce zapeszać...

Co o tym sądzicie? Czy wy już coś macie w domku? Czy wiecie już dokładnie co trzeba bedzie kupić? I co wg Mam, które juz mają dzieci bedzie potrzebne? Kiedy zaczać gromadzić te rzeczy?
 
reklama
wiesz Asiolku - ja jeszcze nie mysle o zakupach. Ogladam sobie ceny tego co najdrozsze - wozek, lozeczko, fotelik.
Poza tym orientuje sie co bede ew. mogla dostac / odkupic od znajomych ktorzy maja dzieci. No i sprawdzam aukcje allegro, hi hi

A co do wyprawki - poczekam az bedzie cieplo. Teraz jest inna pogoda niz w lipcu i mozemy miec zla intuicje do zakupow :lol:

Ja zaczynam coraz bardziej odczuwac uroki 2 trymestru. Co prawda jestem zmeczona, ale juz miewam coraz czesciej poczucie szczescia i entuzjazmu. Hurra!!

A dzis ide poogladac maluszka na usg. Nie moge sie doczekac. Powinien juz machac i mam nadzieje na jakies ladne zdjecia, hi hi
 
Ja tez jeszcze o wyprawce nie mysle. Moze i dlatego, ze niedlugo sie przeprowadzamy na swoje i potrzebne nam sa najpierw takie rzeczy jak pralka, meble itp. Najpierw z mezem musimy zafinansowac sobie takie zwykle, niezbedne rzeczy do zycia, do mieszkania. A potem dla dzidzi :D. Powiem tylko, ze licze na pomoc ze strony rodzicow, zwlaszcza finansowa, bo my duzo nie zarabiamy i sami rady bysmy nie dali. Przyznam sie tylko, ze ciuszkow juz troche mam - dostalam od znajomych. Ale takie sklepy, gdzie sa wozki, lozeczka itp. nie omijam. Tez wchodze, patrze na ceny no i sie przy tym niezmiernie podniecam, ze juz niedlugo bedzie z nami dzidzia (cos pieknego) :D
 
Tusiu my z Mężem też się przeprowadzamy niedługo na swoje :-) i czekają nas podobne wydatki... jeszcze nei mamy mebli kuchennych, pralki, lodówki itp. mamy troszke starych mebli i tyle.... także wydatki szykują się nie z tej ziemi i też liczena pomoc rodziców bo bez niej bedzie ciezko :-(
 
Cześć dziewczyny!! Ja też przez okres świąteczny nie mogłam odpalić tej stronki i tak mi czegoś brakowało :D

Nie pamietam,która z was pisała,że zaczął jej się 4 miesiąc...ja rodzę pod koniec lipca,ale mi sie nie zaczął jeszcze 3 miesiąc....będe go miała dopiero 12stycznia.Poprostu zbiło mnie to całkowicie z tropu :? Może jestem sierpniówka :?:

A co do wyprawki,to ja też już z tatuśkiem chodziliśmy po sklepach z ciuszkami,wózkami....przygladamy sie ile nas wyniesie kupno np.ładnego ale i dobrego wózka.Nie wiem czy tu u mnie sa jakies wygórowane ceny,ale taki wózek kosztuje bagatella miedzy 1000-1400zl!!

Na gwiazdke w prezencie od tatusia dostałam przepiekny komlecik dla malenstwa.Oczywiscie teściowa juz gderała ze nie mozna nic kupowac jak sie dziecko nie narodzilo bo to pecha przynosi :roll:

Tez tak uwazacie? Moja kolezanka co mieszka na wsi opowiadala mi ze ja tez tak szykanowaly obie mamuski i nic nie kupila przez cala ciaze.A w dniu kiedy urodzila coreczke to jak maz poszedl kupic wyprawke to stracil ponad 2000zl jednego dnia!!Kupowali od podstaw wszystko.

I czy to ma sens? Ja nie jestem przesadna i bede kupowac dla dziecka powolutku jakies drobiazgi aby potem nie szalec.Pozdrawiam serdecznie-buziaki :D
 
hej hej...
oj ja mialam bardzo podabna sytuacje rok temu hmm az mi ciarki przechodza jak o tym mysle...razem z moim Loskiem postanowilismy ze urodzimy tu tzn w stanach a poniewaz moja bostonska rodzina byla przeciwna tego typu wyczynom a my zawzieci wiec przprowadzilismy sie niecale 1000km dalej :lol: tu pomogli nam moi znajomi jeszcze ze szkoly i na 2 tygodnie przed porodem wynajmowalismy mieszkanie w ktorym nie bylo nic kompletnie nic no oprocz lodowki i kuchenki a to juz bylo cos :D
z ciuszkami tez uratowali nas znajomi bo tu jest taki zwyczaj przed porodem urzadza sie tzw babyshower takie przyjecie niespodzianke dla przyszlej mamy i maluszka :lol: baaaardzo fajna sprawa :D
a co do ciuszkow na przyjecie Kruszynki to z mojego doswiadczenia moge Wam tylko powiedziec ze po 3 do 5 szt kaftanikow, pajacykow z dlugim rekawem zapinanych w kroku pare spiochow i najmniejsze pieluchy
pamietam ze i tak jak wychodzilismy ze szpitala to te najmniejsze ciuszki byly i tak zaduze dla Tymcia ale maluchy baaardzo szybko rosna wiec dobrze jest miec moze ze dwa takie malutkie malutenkie a reszte to juz na 0-3 miesiecy
i musze Wam naskrobac co mi sie czesto przytrafialo:
poniewaz maluch ma jeszcze pepuszek zasuszajacy sie to nie chcialam mocno zapinac pieluch tak by nie draznic tej malej ranki a Tymoteusz kazda najmniejsza szczelinke wykorzystal do obsikiwania siebie a przy zmianie pieluchy nawet sikal sbie do oka :roll:
ale faktycznie jak nasze szkraby sie urodza bedzie lato bedzie cieplo weiec i rzeczy moze bedzie mniej potrzebnych :wink:
buziaki
 
Maniu masz racje z tymi ciuszkami.Ja postanowilam ze bede kupowac nie w rozmaiarze 56-58 tylko 64-70.Moja przyjaciaolka pare dni temu urodzila malego szkraba,poszlam ja odwiedzic jak juz byla w domku.Jej maluch wazy 3400,i ciuszki jakie mial na sobie wygladaly na troszke za duze.....a okazalo sie ze mial na sobie rozmiar 70 czy 74-nie pamietam dokladnie. Bylam w szoku.Bo mu to za miesiac bedzie za male albo w sam raz.

Wiec nie ma co sie rozczulac i tracic pieniadze,lepiej kupic wieksze nr-y.

Maniu mam pytanko do ciebie.Jesli nie chcesz to nie odpowiadaj.Chodzi mi o to,ze mieszkasz w Stanach.My tez zamierzamy tam wyjechac jesli wylosujemy Zielona Karte.Chcialabym tylko wiedziec gdzie mieszkasz.Wszyscy co wylosuja to wybieraja Nowy York (nasi znajomi),a mi sie wydaje,ze w tym miescie jest naprawde ciezko i zle. I pytanie do ciebie brzmi: ktory wy obszar Stanow wybraliscie,i czy tez jest dobrze z praca?

Przepraszam wszstkich,ze poruszam tu taki temat :)
 
Lilka poruszaj - my zanim zaszliśm,y w ciąże też chcieliśmy brac udziałw losowaniu :-) ale teraz to już bez znaczenia... No i mam siostre w Londynie wiec ... jeżeli byśmy mieli zamiar wyjechac to wolelibyśmy bliżej :-) zawsze to w samolocie 2 godzinki potem 2 godzinki autkiem i już w domku :-)
 
hi hi, ale sie nasmialam, ze twoj Tymek Maniu nasikal se do oka hi hi
:lol:
A co do zielonej karty to my tez wysylalismy i jak narazie to nic. Ale ja jakos nie bylabym przekonana do takiego wyjazdu. Cenie sobie spokuj i bycie blisko rodziny - (siostry i mamy) a tam zwlaszcza rodziny by mi brakowalo. Chcialabym mieszkac gdzies w lesie zdala od miasta, blisko przyrody. W takim miejscu czulabym sie szczesliwa. Chociaz teraz tez nie narzekam, bo mieszkam i jak sie przeprowadze to tylko na pietro wyzej w domku jednorodzinnym na krancu miasta i jest naprawde swietnie. Czuje sie tu bezpieczna a tam w Stanach to bym sie chyba tak nie czula.
 
reklama
Tusiu ja jak się przeprowadzę to do lasu mam 8 minutek piechotką a do rzeki 30 minut :-) teraz obejmuje granice administracyjne miasta ale jest tak cudnie jak na wsi :-) bedziemy mieszkac z rodzicami - wspolnie budowaliśmy dom z dwoma oddzielnymi mieszkankami - troszke sie boje z nimi mieszkać ale takie czasy :-) najważniejsze, że już niedługo bedziemy mieli własne mieszkanko :-) już się nei mogę doczekać :-) jeszcze tylko łazienke musimy skończyć i jakoś je umeblowac :-)
 
Do góry