OMG. Mega mnie zastanawia skąd te różnice w opiece nad kobietami w ciąży, w ogóle w opiece medycznej. Nieraz za granicą nawet prywatnie bez skierowania nie ma możliwości zrobić badań czytałam też kiedyś że właśnie chyba w Norwegii (czy Szwecji) nie można zbadać toksoplazmozy, chyba że pracuje się bezpośrednio ze zwierzętami.
Przyznam, że jest tu trochę specyficzna ta opieka, raczej bezstresowe podejście, co ma być to będzie.
Mam swoją lekarkę rodzinną i robi mi wszelkie badania krwi, o które poproszę, poza standardowymi, także toksoplazmoza ponownie i reszta badań akurat jutro. Do tego mam wizyty u miejscowej położnej (znaczy dopiero będę mieć, bo po 14tc ). Plus 3 wizyty w szpitalu na USG. I cała ta opieka dla ciężarnej i wszelkie badania są bezpłatne. Test obciążenia glukozą jest tu standardem w 28tc i robi się go wszystkim. Ale jakbym chciała więcej USG to prywatnie. I uro-fizjo tu w ogóle nie ma. Także będę lecieć do PL w tym celu - jak ktoś jest z Gdańska i może mi polecić dobrego urofizjoterapeutę to będę wdzięczna