W środę mam prenatalne, a w czwartek jedziemy w rodzinne strony głosić nowinę
jestem ciekawa reakcji. A mogą być różne niestety
Dopadł mnie taki stres, że jeszcze nie wstałam dzisiaj z łóżka...czuję się paskudnie..
wypije dzisiaj wiadro melisy.
A propo, mąż stwierdził, że jak będzie dziewczynka to nazwiemy ją Melisa, bo ciągle ją piję
ślicznie imię, ale mamy już podobne - roślinne - w rodzinie.
A Przy okazji zapytam w innym temacie.
Pije duzo wody, a mam okropnie suche usta - jak nigdy. Polecicie jakieś sposoby, kosmetyki?
PS. Dostałam szlaban na detektor
stary skonfiskował i nie ma, ale zdążyłam już dzisiaj posłuchać