reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

No to jestem ponownie. Po tygodniu od wizyty pani doradcy laktacyjnego waga mojego dziecka stanęła w miejscu więc się do niej odezwalam co dalej. Kazała odciagac 20 ml mleka przed dostawieniem do piersi i później podać to mleko. Efekt był taki,że odciagnelam, przystawialam mała i się wkurzala bo mleko chyba nie leciało trzeba było minute pociągnąć zanim był wyrzut oksytocynowy i mleko szybko leciało, ssala około 3 minut dopóki szybko leciało a potem już nie.Wiec chciałam dać jej to odciagniete mleko łyżeczką,zakraplaczem s w akcie desperacji nawet butelką, ale niestety wypluwala. I tak meczylysmy się dwa dni a waga stała w miejscu .Więc wróciłam do opcji karmienia w dzien średnio co 1,5-2 h a w nocy co 3.Dzis mija dwa tygodnie o wizyty doradczyni .Mała przytyła 220 gram w swą tygodnie. Opisałam jej jak to wszystko wygląda i czy ma jeszcze jakiś pomysł. Napisałam, że nie rozumiem czemu córka w nocy potrafi ssać 15 minut a w dzien przy dobrych wiatrach raptem 6 minut.Napisalam że może w nocy też ją przystwiac co 2h.Odpisala ,że może przestawiać ja w dzien co 3 h i może to ja zachęci do dłuższego ssania tylko że ja rąk robiłam w poprzednim tygodniu bo tak kazała i dziecko nic nie przybrało.To napisała,że pomysły jej się skończyły i że przydałaby się jeszcze jedna wizyta bo na odległość to ciężko jest jej coś poradzić. Czyli kolejne 100 zł mam wydać i może się okazać że nic nam to nie da skoro ona pomysłów już nie ma. Zaczelam wszystko analizować i doszłam do pewnych wniosków. Moje dziecko zasypia że smoczkiem czasami sama go wypluje a czasami ja jej go po prostu wyjmuje jak mocniej zaśnie i śpi tak 12h bez smoka i pomyślałam, że może dlatego dłużej ssie w nocy. Zrobiłam dziś eksperyment.Przez cały dzień dałam małej smoka tylko na chwilę do uśpienia ba spacerze. Jak tylko zasnela wyjelam go.Efekt jest taki, że prawie cały dzień wisi na cyniu. Problem jest teraz w tym,że ona ssie na początku jak jest wyrzut oksytocyny ,później ssie ale nie polykala tak jakby pokarmu nie było, później czuje ze pokarm znów napływa, więc znów słyszę polykanie i potem znów nie polyka tak jakby pokarmu nie było. Dziwne to.Jak to jest z tym pokarmem?Przecież powinien być cały czas.. .
 
reklama
No to jestem ponownie. Po tygodniu od wizyty pani doradcy laktacyjnego waga mojego dziecka stanęła w miejscu więc się do niej odezwalam co dalej. Kazała odciagac 20 ml mleka przed dostawieniem do piersi i później podać to mleko. Efekt był taki,że odciagnelam, przystawialam mała i się wkurzala bo mleko chyba nie leciało trzeba było minute pociągnąć zanim był wyrzut oksytocynowy i mleko szybko leciało, ssala około 3 minut dopóki szybko leciało a potem już nie.Wiec chciałam dać jej to odciagniete mleko łyżeczką,zakraplaczem s w akcie desperacji nawet butelką, ale niestety wypluwala. I tak meczylysmy się dwa dni a waga stała w miejscu .Więc wróciłam do opcji karmienia w dzien średnio co 1,5-2 h a w nocy co 3.Dzis mija dwa tygodnie o wizyty doradczyni .Mała przytyła 220 gram w swą tygodnie. Opisałam jej jak to wszystko wygląda i czy ma jeszcze jakiś pomysł. Napisałam, że nie rozumiem czemu córka w nocy potrafi ssać 15 minut a w dzien przy dobrych wiatrach raptem 6 minut.Napisalam że może w nocy też ją przystwiac co 2h.Odpisala ,że może przestawiać ja w dzien co 3 h i może to ja zachęci do dłuższego ssania tylko że ja rąk robiłam w poprzednim tygodniu bo tak kazała i dziecko nic nie przybrało.To napisała,że pomysły jej się skończyły i że przydałaby się jeszcze jedna wizyta bo na odległość to ciężko jest jej coś poradzić. Czyli kolejne 100 zł mam wydać i może się okazać że nic nam to nie da skoro ona pomysłów już nie ma. Zaczelam wszystko analizować i doszłam do pewnych wniosków. Moje dziecko zasypia że smoczkiem czasami sama go wypluje a czasami ja jej go po prostu wyjmuje jak mocniej zaśnie i śpi tak 12h bez smoka i pomyślałam, że może dlatego dłużej ssie w nocy. Zrobiłam dziś eksperyment.Przez cały dzień dałam małej smoka tylko na chwilę do uśpienia ba spacerze. Jak tylko zasnela wyjelam go.Efekt jest taki, że prawie cały dzień wisi na cyniu. Problem jest teraz w tym,że ona ssie na początku jak jest wyrzut oksytocyny ,później ssie ale nie polykala tak jakby pokarmu nie było, później czuje ze pokarm znów napływa, więc znów słyszę polykanie i potem znów nie polyka tak jakby pokarmu nie było. Dziwne to.Jak to jest z tym pokarmem?Przecież powinien być cały czas.. .
U nas jak był problem to właśnie smoka odstawiłam ,ale nie powiem bo podaje jej tylko na spacerach jak jest awantura !
Zaburza odruch ssania
Ja też tak mam że .malutka je szybko na początku a jak wisi dlugo na cycu to mleko leci partiami
Ale wiadomo jak będzie długo wisiec na acycu
To mleka będzie coraz wiecej
 
Super pomysł z tym smoczkiem. Pamietaj też, że dla niemowlaka takie ssanie piersi to spory wysiłek i jak cycka bez przełykania to najzwyczajniej w świecie odpoczywa.

Moja też ostatnio odrywa się co chwile, krótko je, bo zaczęło ja wszystko rozpraszać. Staram sie odcinać ją od bodźców podczas karmienia. Czasem to nawet musze jej oczy zasłaniać bo się na lampie zawiesza zamiast na cycu cwaniara. A potem w nocy ciągle głodna
 
Super pomysł z tym smoczkiem. Pamietaj też, że dla niemowlaka takie ssanie piersi to spory wysiłek i jak cycka bez przełykania to najzwyczajniej w świecie odpoczywa.

Moja też ostatnio odrywa się co chwile, krótko je, bo zaczęło ja wszystko rozpraszać. Staram sie odcinać ją od bodźców podczas karmienia. Czasem to nawet musze jej oczy zasłaniać bo się na lampie zawiesza zamiast na cycu cwaniara. A potem w nocy ciągle głodna
Moja gadzina nie odpoczywa tylko się wkurza, że nie leci.
 
No to jestem ponownie. Po tygodniu od wizyty pani doradcy laktacyjnego waga mojego dziecka stanęła w miejscu więc się do niej odezwalam co dalej. Kazała odciagac 20 ml mleka przed dostawieniem do piersi i później podać to mleko. Efekt był taki,że odciagnelam, przystawialam mała i się wkurzala bo mleko chyba nie leciało trzeba było minute pociągnąć zanim był wyrzut oksytocynowy i mleko szybko leciało, ssala około 3 minut dopóki szybko leciało a potem już nie.Wiec chciałam dać jej to odciagniete mleko łyżeczką,zakraplaczem s w akcie desperacji nawet butelką, ale niestety wypluwala. I tak meczylysmy się dwa dni a waga stała w miejscu .Więc wróciłam do opcji karmienia w dzien średnio co 1,5-2 h a w nocy co 3.Dzis mija dwa tygodnie o wizyty doradczyni .Mała przytyła 220 gram w swą tygodnie. Opisałam jej jak to wszystko wygląda i czy ma jeszcze jakiś pomysł. Napisałam, że nie rozumiem czemu córka w nocy potrafi ssać 15 minut a w dzien przy dobrych wiatrach raptem 6 minut.Napisalam że może w nocy też ją przystwiac co 2h.Odpisala ,że może przestawiać ja w dzien co 3 h i może to ja zachęci do dłuższego ssania tylko że ja rąk robiłam w poprzednim tygodniu bo tak kazała i dziecko nic nie przybrało.To napisała,że pomysły jej się skończyły i że przydałaby się jeszcze jedna wizyta bo na odległość to ciężko jest jej coś poradzić. Czyli kolejne 100 zł mam wydać i może się okazać że nic nam to nie da skoro ona pomysłów już nie ma. Zaczelam wszystko analizować i doszłam do pewnych wniosków. Moje dziecko zasypia że smoczkiem czasami sama go wypluje a czasami ja jej go po prostu wyjmuje jak mocniej zaśnie i śpi tak 12h bez smoka i pomyślałam, że może dlatego dłużej ssie w nocy. Zrobiłam dziś eksperyment.Przez cały dzień dałam małej smoka tylko na chwilę do uśpienia ba spacerze. Jak tylko zasnela wyjelam go.Efekt jest taki, że prawie cały dzień wisi na cyniu. Problem jest teraz w tym,że ona ssie na początku jak jest wyrzut oksytocyny ,później ssie ale nie polykala tak jakby pokarmu nie było, później czuje ze pokarm znów napływa, więc znów słyszę polykanie i potem znów nie polyka tak jakby pokarmu nie było. Dziwne to.Jak to jest z tym pokarmem?Przecież powinien być cały czas.. .
Z tego co wiem to jest właśnie specyfika karmienia piersia, pokarm leci fazami po to między innymi żeby dziecko odpoczelo w tym czasie pierś nie jest pusta tylko leci tak mało że tego nie czujesz jeżeli dziecko dalej ssie wtedy znowu nadchodzi napływ itd. To cycus dostosowuje się do dziecka właśnie, może nie chciała pić bo dla niej słabo leciało napila się A nie najadala. Dawaj znać jak Wam idzie :)
 
Super pomysł z tym smoczkiem. Pamietaj też, że dla niemowlaka takie ssanie piersi to spory wysiłek i jak cycka bez przełykania to najzwyczajniej w świecie odpoczywa.

Moja też ostatnio odrywa się co chwile, krótko je, bo zaczęło ja wszystko rozpraszać. Staram sie odcinać ją od bodźców podczas karmienia. Czasem to nawet musze jej oczy zasłaniać bo się na lampie zawiesza zamiast na cycu cwaniara. A potem w nocy ciągle głodna
Hahaha mój też albo w okno albo na żyrandol co wisi albo na mnie i jak patrzę na niego albo w tym czasie coś mówię to zaczyna się śmiać ma cała buzie wokół w mleku i dalej cycka sekunda i dalej się patrzy i śmieje zabawne to jest ale też wtedy nie wiem w końcu czy dalej głodny czy co.
 
Z tego co wiem to jest właśnie specyfika karmienia piersia, pokarm leci fazami po to między innymi żeby dziecko odpoczelo w tym czasie pierś nie jest pusta tylko leci tak mało że tego nie czujesz jeżeli dziecko dalej ssie wtedy znowu nadchodzi napływ itd. To cycus dostosowuje się do dziecka właśnie, może nie chciała pić bo dla niej słabo leciało napila się A nie najadala. Dawaj znać jak Wam idzie :)
Tylko, że ona podczas tego 5 minutowego ssala potrafi zjeść 60 ml.To moja mała doczekuje do kolejnego napływu tylko w nocy. Chociaż od wczoraj jak zabrałam smoka jest lepiej ze ssaniem,się 6 minut ale potrafi też 20..Daje nam jeszcze tydzień i zobaczę ile przybierze. Jak za mało to jadę na konsultacje do lekarza, sama nie podejmę decyzji o dokarmianiu mm.
 
Kobiety, przepraszam, czytam i czytam i czytam. I napiszę, że napewno karmienie piersią jest bardzo dobre dla dziecka. Jednakże mm to również nic złego. Jak czytam poczekam jeszcze tydzień, bo sama nie podejmę decyzji to dla mnie trochę śmieszne. Możecie mnie zhejtować. Ale dla mnie dziecko ma być najedzone i ma przybierać systematycznie na wadze. I nie jest istotne jak jest karmione. Naprawdę na karmieniu piersią świat się nie kończy.
 
Oczywiście że tak ,u mnie znowu malutka je bardzo mało a ja mam tyle pokarmu że mogłabym 3 wykarmić, ona nie zje nigdy pod korek
Ale jeśli ma chęć walki o kp to jestem za
A robiłaś badanie krwi ? Dzieci przy anemii też mało jedzą
 
reklama
Kobiety, przepraszam, czytam i czytam i czytam. I napiszę, że napewno karmienie piersią jest bardzo dobre dla dziecka. Jednakże mm to również nic złego. Jak czytam poczekam jeszcze tydzień, bo sama nie podejmę decyzji to dla mnie trochę śmieszne. Możecie mnie zhejtować. Ale dla mnie dziecko ma być najedzone i ma przybierać systematycznie na wadze. I nie jest istotne jak jest karmione. Naprawdę na karmieniu piersią świat się nie kończy.
Fakt, na karmieniu piersią świat się nie kończy. Nie napisałam też że mm to coś złego ( choć jego skład pozostawia wiele do życzenia)i nie krytykuje koleżanek,które podają je swoim dzieciom . Czasami nie ma innego wejścia pomimo wielu starań.Napisałam, że nie podejmę decyzji o dokarmianiu mm sama i że wolę zasięgnąć porady lekarza bo może nie ma takiej potrzeby.Może dramatyzuje, może moje dziecko przybiera wolniej,może jest niejadkiem, może ma szybką przemianę materii.Nie wygląda jakby była nienajedzona.Nie jest ospala,wręcz jest bardzo aktywna,śmieje się że cały czas gdzieś biegnie. Fakt jest marudna i potrafi cały dzień jęczeć ale nie wydaje mi się aby było to z głodu (bo cyca nie chce jak przystawiam) a raczej z tego że potrzebuję ciągłej uwagi i jest bardzo ciekawska, szybko się nudzi. Doradczyni powiedziała, że dziecko ma czas do 6 miesiąca by podwoić swoją wagę urodzeniowa więc myślę że Mała osiągnie wagę 6 kg do 6 miesiąca. To moje pierwsze dziecko dlatego tak się martwię i przeżywam.Jesli pediatra powie mi, że dziecko waży za mało i że trzeba dokarmiac to oczywiście to zrobię, ale może nie ma takiej potrzeby .Chcę mieć po prostu klarowną sytuację .
 
Do góry