reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Ustawa przewiduje chyba 6 wizyt. Trafilas po prosru na rzetelna polozna. U mnie nie byla ani razu, tylko kazala do przychodni przyjechac.

Ale aż jestem w szoku, dziś była inna bo ta z poprzednich dwóch wizyt poszła na urlop. Była może max 5 min bo na dobrą sprawę nie ma już o czym opowiadać, ja pytań też nie mam, dziecko zdrowe, czyste, bez śladów przemocy :p w domu czysto, warunki mieszkaniowe dobre, no nie ma po co przychodzić aleee... już się zapowiedziała na czwartą wizytę, w przychodni też byliśmy już 3 razy bo dziecko miało lekką żółtaczkę, po drugiej wizycie pani doktor stwierdziła, że wszystko ok ale mimo to położna kazała nam iść jeszcze raz (nawet sama zadzwoniła nas umówić), chyba rzeczywiście bardzo rzetelna.

@peszek ja się wciąż kulam w dwupaku. :)

Od dziś już jako sierpniówka :D ta ciąża to jakieś never ending story normalnie. Jednego dnia zgina mnie w pół a drugiego śmigam jak z motorkiem w dupce ;)
W piątek mam ostatnie ktg u gina i mam się wstawić w szpitalu...
W sumie to jestem trochę spokojnjejsza bo przynajmniej w końcu jakis konkretny termin :)
Pytanie tylko...która miała wywolywany poród i ile czekalyscie w szpitalu po przyjęciu na podlaczenie oxy,?
Bo jeśli będą mnie tam trzymać na sucho jeszcze kilka dni to się zalamie...

Ja stawiłam się w środę rano, nie miałam żadnego rozwarcia, szyjka twarda więc na oxy się nie załapywałam. Włożyli mi cewnik foleya, niestety nic to nie dało, w czwartek rano mi wyjęli, przechodziłam cały czwartek i dalej nic... w piątek rano dostałam jakieś globulki dopochwowe, które mały coś ruszyć, po kilku godz dostałam drugą dawkę bo dalej nic i w końcu koło 15 lekarz postanowił, że jak do 18 dalej nic to będzie cesarka. I o 20:42 urodziłam przez cc.
 
reklama
Dziewczyny ile miałyście wizyt położnej w domu? U mnie była już 3 razy i na 4 się zapowiedziała, jestem trochę w szoku bo u znajomych to zazwyczaj po raz... Coś się zmieniło czy po prostu mają wątpliwości co do mojej opieki nad dzieckiem :D
U mnie tak samo, była już 3 razy i w poniedziałek będzie 4. Ode mnie zależy czy ma przyjść jeszcze 2 razy bo 6 nam przysługuje [emoji4]
 
Ale aż jestem w szoku, dziś była inna bo ta z poprzednich dwóch wizyt poszła na urlop. Była może max 5 min bo na dobrą sprawę nie ma już o czym opowiadać, ja pytań też nie mam, dziecko zdrowe, czyste, bez śladów przemocy :p w domu czysto, warunki mieszkaniowe dobre, no nie ma po co przychodzić aleee... już się zapowiedziała na czwartą wizytę, w przychodni też byliśmy już 3 razy bo dziecko miało lekką żółtaczkę, po drugiej wizycie pani doktor stwierdziła, że wszystko ok ale mimo to położna kazała nam iść jeszcze raz (nawet sama zadzwoniła nas umówić), chyba rzeczywiście bardzo rzetelna.



Ja stawiłam się w środę rano, nie miałam żadnego rozwarcia, szyjka twarda więc na oxy się nie załapywałam. Włożyli mi cewnik foleya, niestety nic to nie dało, w czwartek rano mi wyjęli, przechodziłam cały czwartek i dalej nic... w piątek rano dostałam jakieś globulki dopochwowe, które mały coś ruszyć, po kilku godz dostałam drugą dawkę bo dalej nic i w końcu koło 15 lekarz postanowił, że jak do 18 dalej nic to będzie cesarka. I o 20:42 urodziłam przez cc.

Mam kilka pytań :D
ile byłaś po terminie?
Przez te trzy dni nie łapałaś się na oxy ciągle?
miałaś ogólnie jakieś skurcze jak się wstawiałaś do szpitala?
czy robili Ci usg zaraz po przyjęciu na oddział ?
i czy brak postępu w porodzie był jedynym wskazaniem do cc?
wybacz moją ciekawość, ale całą ciążę szykowałam się na zwykły,naturalny poród i to w zasadzie przed terminem...bo w sumie każdy, łącznie z gin. mi to wróżył. Wywoływanie to abstrakcja dla mnie, nie mam pojęcia czego się spodziewać i na co przygotować. Chciałabym by zaraz po wstawieniu się w szpitalne progi zaczęli działać najlepiej, a jak słucham historii, że lekarze zaczęli działać dopiero po tygodniu to najchętniej zostałabym w domu i dalej czekała...
 
U mnie tak samo, była już 3 razy i w poniedziałek będzie 4. Ode mnie zależy czy ma przyjść jeszcze 2 razy bo 6 nam przysługuje [emoji4]
U mnie była wczoraj 4 raz ;)
Powiedziała, że chodzi 4-6 razy, 4 zawsze, a pozostałe 2 jak jest taka potrzeba - że w razie pytań, wątpliwości itd mam dzwonić, a ona zadzwoni za tydzień zapytać, czy wszystko ok i czy czegoś nie potrzebuję [emoji6]
U nas ważyła małą, oglądała moją ranę, usuwała mi szwy, pytała, czy wszystko ok, powiedziała, o której przyjmuje nasza pediatra itd.
 
Mam kilka pytań :D
ile byłaś po terminie?
Przez te trzy dni nie łapałaś się na oxy ciągle?
miałaś ogólnie jakieś skurcze jak się wstawiałaś do szpitala?
czy robili Ci usg zaraz po przyjęciu na oddział ?
i czy brak postępu w porodzie był jedynym wskazaniem do cc?
wybacz moją ciekawość, ale całą ciążę szykowałam się na zwykły,naturalny poród i to w zasadzie przed terminem...bo w sumie każdy, łącznie z gin. mi to wróżył. Wywoływanie to abstrakcja dla mnie, nie mam pojęcia czego się spodziewać i na co przygotować. Chciałabym by zaraz po wstawieniu się w szpitalne progi zaczęli działać najlepiej, a jak słucham historii, że lekarze zaczęli działać dopiero po tygodniu to najchętniej zostałabym w domu i dalej czekała...

Właściwie byłam kilka dni przed terminem, mój lekarz nie chciał już czekać bo dziecko na ostatniej wizycie ważyło już 4100g a chciał żebym rodziła naturalnie, porodu nie było w ogóle widać a stwierdził, że przy pierwszej ciąży może być tak, że będę chodziła do 42tygodnia i dziecko urośnie do 5kg a później to już tylko cc.
Po przyjęciu na oddział od razu zrobili usg, skurczy żadnych nie miałam, po założeniu cewnika jedynie całą noc mnie skurcze męczyły, później po wyjęciu już wszystko minęło. Na oxy nie łapałam się bo szyjka do końca była zamknięta, nic na mnie nie chciało działać nawet co dziwne po lekach nie było minimalnego rozwarcia i to było jedyne wskazanie do cc
Też szykowałam się na poród naturalny i byłam szczerze przerażona jak dowiedziałam się, że jednak cc.
Leżała też ze mną dziewczyna i też w środę miała założony cewnik, w czwartek wyjęli bo nic się nie ruszyło i w piątek rano dali jej oxy i koło południa urodziła siłami natury.
 
Mam kilka pytań :D
ile byłaś po terminie?
Przez te trzy dni nie łapałaś się na oxy ciągle?
miałaś ogólnie jakieś skurcze jak się wstawiałaś do szpitala?
czy robili Ci usg zaraz po przyjęciu na oddział ?
i czy brak postępu w porodzie był jedynym wskazaniem do cc?
wybacz moją ciekawość, ale całą ciążę szykowałam się na zwykły,naturalny poród i to w zasadzie przed terminem...bo w sumie każdy, łącznie z gin. mi to wróżył. Wywoływanie to abstrakcja dla mnie, nie mam pojęcia czego się spodziewać i na co przygotować. Chciałabym by zaraz po wstawieniu się w szpitalne progi zaczęli działać najlepiej, a jak słucham historii, że lekarze zaczęli działać dopiero po tygodniu to najchętniej zostałabym w domu i dalej czekała...

Oxy podają jak jest jakiekolwiek rozwarcie i szyjka miekka jeżeli nie ma to zaczynaja od balonika, masażu szyjki, zastrzyki rozkurczowe i dopiero jak szyjka jest gotowa to wtedy oxy
 
@peszek ja się wciąż kulam w dwupaku. :)

Od dziś już jako sierpniówka :D ta ciąża to jakieś never ending story normalnie. Jednego dnia zgina mnie w pół a drugiego śmigam jak z motorkiem w dupce ;)
W piątek mam ostatnie ktg u gina i mam się wstawić w szpitalu...
W sumie to jestem trochę spokojnjejsza bo przynajmniej w końcu jakis konkretny termin :)
Pytanie tylko...która miała wywolywany poród i ile czekalyscie w szpitalu po przyjęciu na podlaczenie oxy,?
Bo jeśli będą mnie tam trzymać na sucho jeszcze kilka dni to się zalamie...
Ja do szpitala zgłosiłam się w piątek. Zrobili mi usg i ktg (skurczy brak rozwarcie zero) przez weekend nic w poniedziałek mnie nawet nie zbadali we wtorek mieli mi zakładać balonik. Już w nocy czułam skurcze. Założyli mi balonik cały czas miałam skurcze co 2-3 minuty. O 14 wyleciał mi balonik rozwarcie na 6 cm i poródowka. Podano mi oxy moment zrobiło się 10 cm niestety mała okazała się większa, nie chciała się wstawić w kanał i tak po ponad półtorej godziny parcia zabrali mnie na cc urodziłam po 20. Równe 10 dni po terminie
 
Co do położnej, to u mnie jeszcze jej nie było. Porod był 3 tygodnie temu, minęło w poniedziałek.
Przy,y córce to jakoś po tygodniu już była i 2 wizyty. 3 to jak chciałam.
Może w ogóle nie przyjdzie :D
 
Co do położnej, to u mnie jeszcze jej nie było. Porod był 3 tygodnie temu, minęło w poniedziałek.
Przy,y córce to jakoś po tygodniu już była i 2 wizyty. 3 to jak chciałam.
Może w ogóle nie przyjdzie :D
O kurcze, onapowinna byc u Ciebue w ciagu 48 godzin. U mnie tez nie byla tak szybko, ale dzwonila od razu i pytala czy to pietwsze dziecko.
 
reklama
O kurcze, onapowinna byc u Ciebue w ciagu 48 godzin. U mnie tez nie byla tak szybko, ale dzwonila od razu i pytala czy to pietwsze dziecko.
My wyszliśmy w piątek a w poniedziałek czy wtorek dzwoniła że musi zobaczyć dziecko w ciągu 48 h od dostania dokumentów ze szpitala i była na drugi dzień. W tym tygodniu była drugi raz.
 
Do góry