Co do wody święconej
Byłam dość schorowanym dzieckiem. Pewnego lata spędząlam z rodzeństwem wakacje u mamy mmojego ojca. Strasznie religijna, myślę ze jakby mieszkała w Warszawie to by przywiązywała się do krzyża pod pałacem prezydenckim
W kazdym razie dostałam boleści brzucha(wieloletni problem z jelitami) ale to takich ze az sie tarzałam po podłodze. Mama zostawiła dla mnie moje leki a ta sie uparla ze mi nie da bo leki to zło. I co? I kazała mi wypić wodę swieconą... Nastęonego ranka zabierała mnie karetka
To u Nas na szczęscie tak nie ma. Policzyliśmy sobie ile wydamy na urządzenia tak jak chcemy i bralismy pod uwage zapas na około 15tyś. Mamy taki sam gust, wiedzielismy ze wszystko musi byc dobrej jakos bo ma słuzyć na lata. Jeszcze mój Ł zaczął sobie kupowac sprzęty typu wiertarki, szlifierki, bo mówi ze teraz jestesmy na swoim i on musi być złotą rączką
ALe wychodzi mu to
To i ja tak miałam... Ale musiałam dac pracodawcy zaswiadczenie o ciązy juz 5 tyg, bo mialam duzo nocnych zmian i czasami praca po 12 h... Ale bardzo fajnie do tego podeszli, trzymali info dla siebie, wiecpopracownikach się nie rozeszło
To mój Ł jak wczoraj w nocy wrócił z pracy patrzy na mieszkanie i domnie z tekstem "sprzątałaś?!" wiec się przyznałam ze tak. A on do mnie z wywodem ze mam uważać na Nas, ze przeciez on by posprzątał i na koniec dał mi bana na sprzątanie
Ale jak zobaczył że zostawiłam mu troche pizzy to mu przeszło