Mój też nie, ale kosmetyczkę mam akurat spakowaną od lat - na wyjazdy, delegacje, wyjazdy do rodziny, itd. Leży na stałe w półce, z malutkim mydłem, dwoma szczoteczkami do zębów, żelem pod prysznic, grzebieniem i wszystkim innym...
Tak samo jak w piwnicy mamy spakowaną torbę "piknikowo - wjazdową" - sztućce, ręczniki, plastikowe naczynia (nie jednorazowe, tylko takie typowo turystyczne), mata piknikowa, grzałka, zapałki, worki na śmieci, małe opakowanie przypraw, ręczniki papierowe, w sezonie czasem słoik dżemu czy wafle ryżowe, herbata, itd.
Zwłaszcza w sezonie letnim często w niedzielę było "ładna pogoda, jedziemy gdzieś?" wystarczyło dorzucić coś "świeżego" do zjedzenia, termos z herbatą albo wodę, i jechaliśmy gdzieś, potem spacer, a potem obiad gdzieś pod drzewem
Po powrocie zawartość trzeba umyć, przejrzeć, uzupełnić braki i odłożyć "na kolejny wyjazd"