reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Troche z innej beczki...
Nie wiem czemu wewnetrznie tak chce rodzic silami natury, wiem, ze to cholernie boli, ze moge nie dac rady... Ale jak czytam te historie to po prostu lzy same plyna mi po policzkach...

Link do: NATURALNIE PO CESARCE

Katanka mnie natomiast przeraża myśl, że mogliby mi nie zrobic cesarki, także liczę że będzie cesarka, chodzę do lekarza ze szpitala gdzie mam rodzić i będę umawiać cesarkę (pierwsza córeczka urodziła się koniec końców przez cc).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Katana mnie natomiast przeraża myśl, że mogliby mi nie zrobic cesarki, także liczę że będzie cesarka, chodzę do lekarza ze szpitala gdzie mam rodzić i będę umawiać cesarkę (pierwsza córeczka urodziła się koniec końców przez cc).

No ja mialam pierwszy porod i od razu cesarka, bez prob sn...moze wiesz juz z jakim bolem sie to wiaze, wiec masz inne podejscie:-)
 
Katanka ja miałam podobną historię jak ta pierwsza... 50 h naturalnego rodzenia... kroplówka... i skończyło się cc... później analizowanie co zrobiłam źle... dlaczego nie mogłam urodzić naturalnie... płacz... u mnie to trwało może tydzień... zwłaszcza jak zostawałam sam jak np mąż do łazienki szedł... dlatego teraz chyba się nie zdecyduję próbować naturalnie bo będę się bać że historia się powtórzy...
 
No ja mialam pierwszy porod i od razu cesarka, bez prob sn...moze wiesz juz z jakim bolem sie to wiaze, wiec masz inne podejscie:-)
Powiem tak, rodziłam ok 15 h że znieczuleniem, łącznie ze skurczami partymi- polecam, faktycznie gdyby nie to, że dziecko było źle wstawione i nie chciało wyjść, byłoby to na pewno "mistyczne" przeżycie. Potem czekanie na salę na CC na cito i zeszło znieczulenie - powiem krótko, nie polecam. Ból po CC też określe to eufemistycznie -duzy.
Ja nie chcę teraz rodzić naturalnie już, bo mam dziecko, boję się po prostu powikłań przy porodzie naturalnym (z macica). Wiem oczywiście że przy CC tez jest ryzyko powikłań.
 
Dla mnie to bez znaczenia czy urodze sn czy cc, tyle sie wyczekałam zeby w ogole byc w ciazy, ze jest mi to kompletnie obojetne, wazne zebym miala dziecko i zeby było zdrowe, moga je wyciagac na zywca- przechodziłam rozne bolesne zabiegi zeby w ogole w ta ciaze zajsc, wiec zniose naprawde kazdy ból-nigdy natomiast nie chce sie czuc juz tak jak przed łyzeczkowaniem, z naprawde ogromnym poczuciem straty.
 
Powiem tak, rodziłam ok 15 h że znieczuleniem, łącznie ze skurczami partymi- polecam, faktycznie gdyby nie to, że dziecko było źle wstawione i nie chciało wyjść, byłoby to na pewno "mistyczne" przeżycie. Potem czekanie na salę na CC na cito i zeszło znieczulenie - powiem krótko, nie polecam. Ból po CC też określe to eufemistycznie -duzy.
Ja nie chcę teraz rodzić naturalnie już, bo mam dziecko, boję się po prostu powikłań przy porodzie naturalnym (z macica). Wiem oczywiście że przy CC tez jest ryzyko powikłań.

Tylko ja nie znam jednoznacznej odpowiedzi... Co niesie ze soba wieksze ryzyko, kolejna operacja? Czy porod sn po cc?
Rozmawialam z kolezanka gin, mowi rodzic sn, moj lekarz prowadzacy, mowi, ze mozna probowac... Teraz sama nie wiem
 
Witam dziewczęta po długim niebycie :)
Z czytaniem, nadrabianiem, podnoszeniem na duchu oraz gratulowaniem zejdzie mi jakieś 100 lat :) Mam do przeczytania jakieś 45 stron :D A czasu malutko, oj bardzo malutko...
W pracy mam młyn... Ostatnio na wolnym musiałam się udać do roboty żeby ich tam wszystkich szybko sprowadzić na ziemię, bo coś mi fikać zaczęli. 3 tygodnie mnie nie było a czuję, jakbym pierwszy dzień do nowej pracy przyszła. Stawiać się zaczęli... no wiecie co? skandal...
W końcu wpadłam jak strzała do biura kadrowej i kierownika, bo akurat razem ich zastałam co mi na rękę było bo się powtarzać nie musiałam :D Ustawiłam do pionu i teraz w końcu mogę znów po swojemu rządzić :D


No dobra, teraz moje dwa lobuziaki... 18 +5 tc. Niestety dzielą łożysko. Będę miała usg co dwa tygodnie. Ale na dzień dzisiejszy obie kluski są w porządku. Jedno waży 234g a drugie 227, płyny owodniowe w normie i w takiej samej ilości w obu owodniach. Usłyszałam bicie obu serduszek i łzy szczęścia mi popłynęły tak rzewnie, ze aż mi chusteczkę podać musieli :) Póki co nie ma się co martwić na zapas. u mnie wszystkie wyniki dobre, tylko magnezu mi chyba brakuje bo skurcze łydek w nocy mam takie bolesne, że czasem płakać mi się chce :/ Ach no i jeden klusek bardziej aktywny niż drugi, bo kopać zaczął okropnie. Ale jak nakarmię i zwolnię tempo w pracy to się uspokaja :) Następne usg 1 Marca, może już będą w stanie mi powiedzieć czy dziewczyny czy chłopaki :D Póki co wiem, że będą identyczne, Mój Tom szaleje z radości bo bąbelki będą takie same :)

8bb44f4b-ba0a-4a50-bdd0-9e0512bf08c2.jpg
 
Katanka, to co jest większym ryzykiem zależy od ciebie,w sensie jest indywidualna kwestia, a nie, że można zgeneralizować, że któreś jest większe a któreś mniejsze. To zależu od danego przypadku osoby.

Co do wychodzenia po porodzie- to mniej więcej tak, jak dyskusje o tym czy w ciąży chodzić do pracy czy nie. Zależy. Od kobiety, od sytuacji, od dziecka, od ojca (!!!). Nie ma tu jednego rozwiązania, nie ma co się upierać że będzie tak a tak, bo ja wiem najlepiej, bo ja już mam dziecko/mam znajomych z dziećmi. G prawda :p każda sytuacja jest inna, każda kobieta jest inna, każde dziecko jest inne :)
 
reklama
Dziewczyny co myślicie o pieluszkach wielorazowych ( otulacz i wkład) ? Przyznam się że niedawno o nich dowiedziałam się. Kupiłam 5 sztuk...Zaletą tych pieluch to to że są eko i zdrowsze dla dzidzi. No a wadą trzeba prać i przeciekają. Tak myślę że w domu będę używać wielorazowe a jednorazówki na noc i poza domem.
 
Do góry