reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

2411magdalenka - moja działeczka 20 km od Kielc w mieście Daleszyce. Od stycznia tego roku ma ta mała miejscowość na nowo prawa miejskie, więc ja zamieszkam już w mieście. Jeden problem - bardzo blisko teściowej. Trzeba będzie postawić gruby i wysoki mur i wyszkolić dwa dobermany ;-)
 
reklama
Hej Mamuśki!!!! Jestem nowa lipcóweczka . MAm nadzieje że przyjmiecie mnie do sowjego grona;-):-) . Jestem 25tc, termin mam na 13.07.2007 z usg wynika że oczekujemy chłopaka :laugh2: :laugh2:

pozdrawiam Sylwia
 
No to Syla witaj:) do listy dopisana już jesteś od rana:)
Napisz coś o sobie!!:);-)

Aśka WOW ale jesteś charakterna i swoje przeszłaś-ale się zgadzam trzeba mieć do siebie szacunek i nie pozwolić na złe traktowanie.

Zebrra najpierw sponiewierałaś moją wyobraźnię i chęć na słodkie tym tortem na obrazku-bo teraz łażę i po szafach czegoś szukam...aby to pożreć:-p;-)

a dwa doszukujesz się jakiejś srebrnej sierści ja nie wiem...ja mam 22 lata a przy nerwach nie będąc zebrrą będę miała całą głowę takich białych okazów..:szok::-p
 
Witaj Syla!

Dziewczyny właśnie się się wypłakałam... przez to rozwarcie i szyjke i wogóle bo to niesprawiedliwe... :no: Dlaczego jedni są bardziej doświadczani przez los... a inne kobiety które nie chcą dziecka donoszą do końca bez problemów.... :sick: i pedzona instynktem zebrry dokonałam kolejnych zakupów na allegro... takich do szpitala dla mamusi i synusia humor troche lepszy...

no no Aska twarda jesteś... :tak: i dobrze!
 
Marika heheheh jedz, jedz i tyj, potem przynajmniej nie ja jedna będe musiała zrzucać te tony kilogramów! :))

Grubelku nie mysl w ten sposób, bo to nawet ulgi nie przyniesie... postaraj się nie dołować, bo to tylko źle wpływa na dzidzię... Przytulam mocno!!!

Niedługo ide z mężem na obiad urodzinowy, Wika na urodziny do koleżanki,a my na randkę :) Jak Flip i Flap... :) Tylko, że oboje wysocy...

A co do srebrnych nitek na głowie, to stwierdzam z całą stanowczością, że dodają powagi i uszlachetniają :))))))
 
Grubelku bo taki ten świat zagmatwany-niestety-a ty leż i się nie wpieniaj, bo nerwy nic nie dadzą, chociaż łatwo mówić sama jak byłam w szpitalu to płakałam jak bóbr..ale łzy pomagają pogodzić się z faktem że trzeba leżeć i robić wszystko aby nasze kruszynki rosły spokojnie w brzuszkach, będzie dobrze ja tez Cię mocno przytulam:);-)

Zebrra ty jedna wredna pasiasta parzystokopytna istoto! w poszukiwaniu czegoś słodkiego dotasrłam do lodówki-a że w niej nic słodkiego nie ma:no:(buuu) to połasiłam się na ser żółty:szok::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2: i zjjadłam właśnie 4!! tak aż 4!!!! kanapki z serem i na to keczup z majonezem...(też mi coś słodkiego):laugh2::laugh2::laugh2::laugh2: a dupsko sobie rośnie i się śmieje...:zawstydzona/y::-p
 
zebrra Chociaż ja z innej rodziny zwierząt (wilki - po mężu) to i tak czterema łapkami się podpisuję pod życzeniami!! I obiecuję Cię nie zjeść, bo ja z tych łagodnych wilków ;-)
No i myślę, że te pierwsze siwe (czyli białe) włosy to super prezent!! Ja 3 latka więcej od Ciebie, ale siwizna to już hohoho... nie pamiętam kiedy na skroń wypełzła. Wiesz, siwe włosy dodają uroku (którego i tak masz dużo na pewno, ale więcej nie zaszkodzi) !!!
syla1234 Wita Cię inne "świeże mięso" ;-) (kogoś cytuję tutaj, nie pamiętam kogo). Na kiedy termin?
Powiem Wam dziewczyny, że od soboty na forum buszuję, ale się wkręciłam... hmmm jeszcze w pracy siedzę, no i nie bardzo mam czas forumować, ale wciąga :-)
Bym jeszcze swoje 3 grosze do Anny wcisnęła. Bo naprawdę mi się okropnie przykro zrobiło, jak usłyszałam, co Ci się przydażyło...
Wiesz, u nas w związzku, to raczej ja jestem ta "cholera" (czyli choleryczka) i zdarza mi się powiedzieć coś przykrego w nerwach. Oczywiście zaraza potem żałuję i przepraszam (nawet jeśli mam rację co do kwestii sporu, to jednak przykre słowa w nerwach nie powinny padać i zawsze mi potem głupio).
Ale jak Ciebie facet nawet nie przeprosił i nawet sobie nie uświadamia, że zrobił coś złego to coś jest nie tak... i to mocno nie tak.
Wy w ogóle Aniu rozmawiacie normalnie z mężem? Czy obok siebie żyjecie?
Bo jest ryzyko, że Ty całe swoje emocje ulokujesz w Maluszku i nie będzie to dobre dla Ciebie przede wszystkim. Bo przecież dzieci kiedyś od nas odejdą (wiem, że jeszcze o tym żadna z nas nie myśli) ... no i wtedy zostaniesz sama. Myślę, że musisz mieć dużo siły, żeby jakoś wszystko dobrze poukładać i przede wszystkim bez niepotrzebnych stresów! Ściskam Cię mocno! (i mam nadzieję, że się nie gniewasz za wtrącanie się...)
 
reklama
Do góry