reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Liczy się kreska i ogół czy jednak lipa...?

innajestem

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
1 Październik 2016
Postów
30
Nie będę pisać tysiąc pięćset zdań. Od razu do sedna.
15.09 wypadła owulacja.
29.09 powinnam dostać okres, nic przez większość dnia nie wskazywało na to, więc wzięło mnie na testowanie, około 17 zrobiłam, wyszła ledwo widoczna, więc na drugi dzień z rana około 6, drugi, też była druga trochę bardziej widoczna. Testy z innych firm. Kreski były widoczne około 2/3 minuty od testu.
Dorzucam zdjęcie, górny test był z 2 dni, dolny ze wczorajszego rana.
IMG_20160930_185516.jpeg

Pytam, bo do poniedziałku chyba nie wytrzymam, a wiem, że podobno drugą kreskę często lekko widać, bo "ona tam jest skuli reakcji chemicznych", a druga strona jest taka, że jasna kreska to też ciąża.
Kończąc... Co Wy myślicie?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
 

Załączniki

  • IMG_20160930_185516.jpeg
    IMG_20160930_185516.jpeg
    25 KB · Wyświetleń: 8 148
reklama
Mamuśki... Mam pytanie. Jak u was wyglądało to w związku po informacji o dzidzi? Bo mam wrażenie, że tylko u mnie jest coraz gorzej odkąd się dowiedziałam, chociaż najpierw się cieszylismy, ale potem wszystko poszło nie w tą stronę co trzeba..

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
U nas było dobrze i za pierwszym i za drugim razem mimo że pierwsze nie było planowane drugie też nie za bardzo na każde czekaliśmy i się cieszyliśmy dzieciaki nas jeszcze bardziej zblizyly. A co się u Ciebie dzieje?
 
reklama
Gdy ja sie dowiedziałam to było w 34 dniu cyklu, nie cały tydzień minął i zrobiłam chyba z kilka testów pierwsze kupiłam 5 zwykłych za £i wogole jakieś błędne były dzień później wieczorem mój maz przyniósł mi z apteki wyszła bardziej widoczna druga kreska na drugi dzień rano powtórzyłam i okazało sie ze jestem w ciąży lekarz dał mi numer do położnej aby sie zarejestrować i przydzielili mi położna jak miałam pierwsze usg robione to juz byłam w 12 tyg ale to lekarz pierwszego kontaktu obliczył mi który to może być tydz i wtedy był 6 tu w Anglii jest strasznie pomieszane z lekarzami...teraz szczęśliwie w piątek będzie 20 tydz a w poniedziałek mam scan i może juz uda sie sprawdzić czy będzie synuś czy córeczka
 
@Gobo nie planowałam, ale mimo wszystko było to ucieszenie z początku...

@kinga30 same kłótnie, ciągłe rozstania, powroty. Co prawda często się kłóciliśmy, ale od jakiegoś czasu masakrycznie to wygląda... :(


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
 
@Gobo nie planowałam, ale mimo wszystko było to ucieszenie z początku...

@kinga30 same kłótnie, ciągłe rozstania, powroty. Co prawda często się kłóciliśmy, ale od jakiegoś czasu masakrycznie to wygląda... :(


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

może teraz dociera do Ciebie wszystko i czujesz niepewność i strach, minie....widziałaś już na usg fasolkę? mnie wtedy wzruszyło:)
a Twój partner cieszy się z dziecka? Hormony szaleją teraz to możesz jeszcze gorzej reagować na wszystko. ja dużo płaczę , chociaż próbuje się kontrolować to ostatnie wydarzenia z życia nie pozwalają mi tak do końca i niestety sobie popłakuje.
 
Dzisiaj się dopiero dostałam... Według cyklu i OM mam teraz 6t2d, według lekarza 5t, malutki pęcherzyk ale zarodka nie widzi, za tydzień do kontroli...
Cieszy, a zarazem dokłada mi nerwów.. Zawsze kłótnie przeżywam i ciągle się denerwuje przez to... Drazliwsza jestem, i momentami chce się doczepic ale nie mam czego więc się denerwuje że nie mam o co się denerwować :(

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
 
Też u mnie najpierw był pęcherzyk i tydzień niepewności a potem mała fasoleczka:)
u mnie też kłótnie, nerwy, płacz. Też miałam tak, że szukałam pretekstu żeby sobie powrzeszczeć;) mam nadzieję, ze przejdziesz przez to poprostu i za jakiś czas już będziesz się cieszyć dzidziusiem:) a co do facetów to tak naprawdę nie wiadomo co im odwali jutro ;)
 
reklama
Do góry