reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lęk przed cc

Klaudyna91

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Czerwiec 2020
Postów
238
Dużo się mówi o lęku przed porodem sn, kobiety straszą bólem, szwami krocza itd. a ile z nas jest w odwrotnej sytuacji jak ja ? Mam za sobą poród sn, jestem w drugiej ciąży i panicznie wręcz boje się cc. Nie ma póki co do niej wskazań a ja już cały czas o tym myślę. Słabo mi się robi na myśl o cięciu powłok brzusznych, nie rozumiem argumentu że co za różnica czy szew krocza czy brzucha...ani taka że na kroczu zawwyczaj mamy dwa, trzy, cztery szwy a nie szyte ileś powłok. Jest więcej kobiet które tak się boją CC ?
 
reklama
Dużo się mówi o lęku przed porodem sn, kobiety straszą bólem, szwami krocza itd. a ile z nas jest w odwrotnej sytuacji jak ja ? Mam za sobą poród sn, jestem w drugiej ciąży i panicznie wręcz boje się cc. Nie ma póki co do niej wskazań a ja już cały czas o tym myślę. Słabo mi się robi na myśl o cięciu powłok brzusznych, nie rozumiem argumentu że co za różnica czy szew krocza czy brzucha...ani taka że na kroczu zawwyczaj mamy dwa, trzy, cztery szwy a nie szyte ileś powłok. Jest więcej kobiet które tak się boją CC ?
W pierwszej ciąży też miałaś podobne lęki? Jak wtedy sobie z tym poradziłaś?

Powiem Ci tak, nie ma co za dużo czytać i myśleć. Nastawiasz się na sn, więc pewnie tak się zakończy Twoja ciąża :) a jeśli wyjdzie inaczej to na szali stanie życie Twojego dziecka. I wtedy nie będzie istotne co Ci rozetną byleby maluszek przyszedł na świat zdrowy :)
 
Dużo się mówi o lęku przed porodem sn, kobiety straszą bólem, szwami krocza itd. a ile z nas jest w odwrotnej sytuacji jak ja ? Mam za sobą poród sn, jestem w drugiej ciąży i panicznie wręcz boje się cc. Nie ma póki co do niej wskazań a ja już cały czas o tym myślę. Słabo mi się robi na myśl o cięciu powłok brzusznych, nie rozumiem argumentu że co za różnica czy szew krocza czy brzucha...ani taka że na kroczu zawwyczaj mamy dwa, trzy, cztery szwy a nie szyte ileś powłok. Jest więcej kobiet które tak się boją CC ?

Miałam identycznie przed drugim porodem rok temu. Panicznie bałam się że coś pójdzie nie tak, że poród nie będzie postępował i skończy się na cc. Nie wyobrażałam sobie ze miałabym dostać znieczulenie i nie czuć części swojego ciała albo co gorsza gdyby musieli mnie uśpić.. Byłam przekonana że po cc będę dłużej do siebie dochodzic, ze będzie bardziej bolało, że nie będę w stanie robić wielu rzeczy (np dźwigać, a nie mogłam uniknąć noszenia 15kg wózka z dzieckiem w środku z i na pierwsze piętro)
Także nie jesteś sama. Trzymam kciuki za łatwy i szybki poród sn [emoji106]
 
W pierwszej ciąży też miałaś podobne lęki? Jak wtedy sobie z tym poradziłaś?

Powiem Ci tak, nie ma co za dużo czytać i myśleć. Nastawiasz się na sn, więc pewnie tak się zakończy Twoja ciąża :) a jeśli wyjdzie inaczej to na szali stanie życie Twojego dziecka. I wtedy nie będzie istotne co Ci rozetną byleby maluszek przyszedł na świat zdrowy :)
Nie, szczerze mówiąc nie wiedziałem co wolę w pierwszej ciąży tak samo jak nie wiedziałam jak będę karmić. Teraz mam konkretny plan 🤣🤣🤣(tak wiem że to głupie ) i dużo więcej leku o wszystko niż przy pierwszym dziecku.
 
Powiem Ci tak. Mam troje dzieci. 2 pierwsze porody sn. Nawet nie brałam innej opcji pod uwagę. Ale gdy zaszlam w 3 ciaze przyszedl lęk ze jednak cc. Wzięło mi się to z tad ze pierwsze dziecko 4100 porod fajny. Drugie 4500 i juz tak fajnie nie było. Porod był ciezki i o mały wlos nie skończył się cc. Wiedzialam ze trzecie tez będzie duże. Rozmawiałam o tym z lekarzem ale uspokajał ze zobaczymy jak będzie. Gdy w 8 miesiącu wylądowałam w szpitalu ( nie czułam ruchów) zostałam tam już do końca. W 39 moj syn obrócił się z położenia główkowego w poprzek. Od razu decyzja o cc. Urodził się z waga 4600. Balam się strasznie , barfzo zle znioslam to fizycznie i psychicznie. I tu się zgodzę z tobą ze cc to nie to samo co sn. Jestem pewna ze gdybym pierwsza miala cc to mój syn byłby jedynakiem.
Wcale się tobie nie dziwie ze sie boisz. Bo jesteś bardziej świadoma. W pierwszej ciazy tak na prawdę człowiek nie wie co go czeka. W każdej kolejnej jest bardziej swiadom.
 
Ja tak mam, w 1 ciązy tez się panicznie bałam opcji cc, a urodziłam 12 dni po terminie więc już była to opcja bardzo realna. W czasie samego porodu trwającego około 12 godzin moją główną motywacją było nie dopuścić do cc, urodziłam córeczkę 59cm i 4080g. Teraz jestem w drugiej ciąży i bardzo się boje, żeby dziecko nie było na koniec większe niż córka bo dalej boję się cc.
Ale ja ogólnie boję się zabiegów w których nie mam nad niczym kontroli i nie wiem o sie dzieje, wizja narkozy to już wogóle totalne przerażenie...
 
A ja wręcz przeciwnie. Najgorzej wspominam 18 godzin na łóżku porodowym. Nigdy nie chce sn po tym. Skończyło się cesarka o którą już zaczęłam się modlić żeby to się tylko skończyło. Pełna narkoza. No i wcale nie było źle. 4 dni po już byłam na zakupach więc nie ma co się nakręcać. Wiadomo, że boli ale ze wszystkiego się człowiek wyliżę. Ja znowu boje się, że ktoś na siłę będzie chciał mnie znowu zmusić do rodzenia naturalnego przez dobę... Ważne żeby dziecko przyszło na ten świat bezpiecznie.
 
@Klaudyna91 doskonale cie rozumiem.
4 miesiące temu miałam cc ponieważ córka była ułożona miednicowo.
Jak się dowiedziałam o tym na wizycie ze czeka mnie cc to myślałam że zemdleje. 😵
Panicznie bałam się operacji.. Tego że będą mnie kroić 😱 ale to były początki covid.. Szukanie na siłę szpitala który podejmie się sn u pierworodki z pośladkami nie było dobrym pomysłem. Ważniejsze dla mnie było dobro dziecka.
CC miałam umówiona na konretny dzień..
Że stresu gorączka 38 😅 na stole operacyjnym normalnie podskakiwalam że stachu.. Ale wiesz co nie było tak źle. Lekarze mnie zagadywali. Nic nie bolało i raz dwa było po wszystkim. Dziecko będzie na świecie już po kilku minutach 🥰 a zszywanie minie raz dwa bo będziesz zajęta oglądaniem dziecka i rozmowa z pediatra przynajmniej u mnie tak było 🤗

Niestety po cc już tak fajnie nie było ale cóż.. Drugi raz zrobiłabym tak samo.

Dasz radę ✊
 
@Klaudyna91 doskonale cie rozumiem.
4 miesiące temu miałam cc ponieważ córka była ułożona miednicowo.
Jak się dowiedziałam o tym na wizycie ze czeka mnie cc to myślałam że zemdleje. 😵
Panicznie bałam się operacji.. Tego że będą mnie kroić 😱 ale to były początki covid.. Szukanie na siłę szpitala który podejmie się sn u pierworodki z pośladkami nie było dobrym pomysłem. Ważniejsze dla mnie było dobro dziecka.
CC miałam umówiona na konretny dzień..
Że stresu gorączka 38 😅 na stole operacyjnym normalnie podskakiwalam że stachu.. Ale wiesz co nie było tak źle. Lekarze mnie zagadywali. Nic nie bolało i raz dwa było po wszystkim. Dziecko będzie na świecie już po kilku minutach 🥰 a zszywanie minie raz dwa bo będziesz zajęta oglądaniem dziecka i rozmowa z pediatra przynajmniej u mnie tak było 🤗

Niestety po cc już tak fajnie nie było ale cóż.. Drugi raz zrobiłabym tak samo.

Dasz radę ✊
Właśnie nas tym się zastanawiam, na razie dziecko jest ułożone miednicowo, ale to dopiero 23+2 więc wiem że ma czas. Ale co jeśli tak zostanie. I chyba jednak patrząc na przebieg pierwszego porodu zdecydowalabym się na poród pośladkowy.
 
reklama
Pierwszy poród SN bezproblemowy kolejny cc że wskazań medycznych. Też się obawiałam bólu, powolnego dochodzenia do siebie i problemów z laktacją. A tu zaskoczenie. Tego samego dnia przekręcała się na boki a po pionizacji kolejnego dnia nad ranem swobodnie chodziłam i siadałam. Wygodniej było mi chodzić niż leżeć. Chodziłam sobie wyprostowana i w miarę im więcej chodziłam tym mniej mnie rana bolała. Rezygnowałam nawet że środków przeciwbólowych i brałam tylko niektóre proponowane dawki kroplówek. Laktacją ruszyła bez problemu.
Nawet mój lekarz śmiał się, że pewnie ciężko mi wybrać teraz co lepsze sn czy cc 😝
Ja podeszłam do tego zadaniowo. Chodziłam, bo wiedziałam że wtedy szybciej dojdę do sprawności fizycznej i nie będę miała zrostów. Robiłam swobodnie wszystko przy dziecku i poza dbaniem o ranę widziałam plus w mniejszym krwawieniu w połogu niż po sn.
CC miałam ze wzg na ułożenie miednicowe a nogami do dołu rodzic nie chciałam, obawiałam się komplikacji gdy ostatnia główka utknęłaby w kanale rodnym. Uznałam że w tej sytuacji cc będzie bezpieczniejsze. Moja mala od początku była tak ułożoną i do 39tc nie zmieniła pozycji
 
Do góry