reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

widzę że tylko my jedziemy na papmkach 4 :) póki co najbardziej mi leżą pampersy te zielone, teraz mam sleep& play ale rzepy sa jakies sztywne. ale chłonne są, to prawda. mój mały jest wyrośnięty, widzę to szczególnie gdy chodzimy po lekarzach i zawsze jest największy :p
z marudzeniem tez mam problem, chyba nasze dzieciaki się zgadały normalnie:tak:
Również jestem zaskoczona tym "smakowaniem".To tak jak moja teściowa stwierdziła że jak Adaś będzie pił z butelki to smoczek w cukrze musi być moczony bo będzie mu lepiej smakowało.Jestem przeciwna takim praktykom, pokarmy też zaczne wprowadzać po 5 miesiącu raczej bo mały tylko na cycu. Nie mam pojęcia jeszcze co i jak tam po kolei idzie, najpierw chyba jablko i marchewka, ale później to jestem zielona :zawstydzona/y:
 
reklama
Witam w ten upał. W mieszkaniu mam 25 stopni. Uff.

Mała pozwoliła mi dziś buty kupić. Co prawda robiłam to pędem, ale się udało.

W kwestii dawania do posmakowania: nie praktykuję, nie zamierzam, nie pochwalam, nie rozumiem.

Figa, fajne chłopaki :-) Miło, że wpadłaś na chwilkę.

W kwestii ulewania: Mała ulewa i to dużo, niezależnie od odbicia, w trakcie odbicia, zaraz po jedzeniu, 2 godziny po. Lekarka stwierdziła, że ten typ tak ma. Tylko to przebieranie w kółko mnie denerwuje, bo w sumie, to też jakoś pewnie na to ulewania wpływa, bo przebierając pewnie pobudzam kolejne i akcja-reakcja nie ma końca.
 
Miałam iść na spacer, ale młody usną, co jest dziwne w jego wykonaniu, tak sam z siebie. Pójdziemy jak sie obudzi, niech się chłopak dotleni :-)

Co do posmakowania i poznawania smaków to ja nie mam pojęcia w jakim celu dziecko ma poznać takie smaki szybko. Jak dla mnie im później niektóre rzeczy pozna tym lepiej, dziecko nie będzie chciało np. czekolady dopóki nie będzie wiedziało jak smakuje. Ja mam takie zdanie w tym temacie
 
jestem absolutnym przeciwnikiem cukru i słodyczy :), nikt chyba nie pisał zeby dawać maleństwom słodkości.
Ja byłam wychowana na takim smakowaniu i miałam później dobry apetyt, nie wybrzydzałam, bracik tak samo .
Nic nam nie bylo . Nie widzę nic złego w tym ze dziecko powiedzmy w 3/4 miesiącu poliże kwaśnego jabłuszka , ziemniaczka czy łyżkę z jajecznicy.
tu chodzi tylko i wyłącznie o smak a nie o żadne drobinki pokarmu.
Nie wiem czy ja tak będę robic ale nie jestem przeciwnikiem bo u nas to było normalne.
 
Co do posmakowania i poznawania smaków to ja nie mam pojęcia w jakim celu dziecko ma poznać takie smaki szybko. Jak dla mnie im później niektóre rzeczy pozna tym lepiej, dziecko nie będzie chciało np. czekolady dopóki nie będzie wiedziało jak smakuje. Ja mam takie zdanie w tym temacie

zgadzam sie ja kompletnie nie rozumiem po co eksperymentowac na wlasnym dziecku.
Wkoncu to nie ma zadnych plusow a wrecz moze zaszkodzic. I troszke bawia mnei komentarze "nic mu czy jej nie jest" a co ma byc od razu? Skutki dopiero moga wyjsc po latach.
Jedno jest pewne takie smakowanie nie prowadzi do dobrch nawykow. Takie dziecko nie zje jalowej zupki, no ale ono pewno nie bedzie jadlo jalowej, mama doda vegety albo soli bo stwierdzi ze jalowa "nie dobra"
A na starosc bedzie nadcisnienie, wrzody, otylosc, choroby serca itd itd itd ale oczywiscie jak ma 3 miesiace czy roczek czy 20 lat to nic im nie jest a jadlo wszystko.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hehe kto tu pisal o słodyczach i wegecie :szok:? , nie dorabiajcie i nie robcie z ludzi potworów ..
ja nie widzę w tym nic złego a jak josi tak lekarz doradził to niech robi co chce bo według mnie na pewno dziecka tym nie skrzywdzi :)

dzisiaj jest taki piękny dzień :)
juz sie nie umiem doczekać jutra bo jadę z dzieciami na weekend do rodziców
a tam w ogrodzie kwieciste drzewa.. i tata zrobił Doriankowi piaskownice.
Najbardziej lubię naszą brzózkę która mężuś zasadził jak "spłodził syna " hehe
jeszcze tylko dom musi wybudować :p
 
hehe kto tu pisal o słodyczach i wegecie :szok:? , nie dorabiajcie i nie robcie z ludzi potworów ..
ja nie widzę w tym nic złego a jak josi tak lekarz doradził to niech robi co chce bo według mnie na pewno dziecka tym nie skrzywdzi :)

dzisiaj jest taki piękny dzień :)
juz sie nie umiem doczekać jutra bo jadę z dzieciami na weekend do rodziców
a tam w ogrodzie kwieciste drzewa.. i tata zrobił Doriankowi piaskownice.
Najbardziej lubię naszą brzózkę która mężuś zasadził jak "spłodził syna " hehe
jeszcze tylko dom musi wybudować :p

No o słodyczach to akurat sama Joasia pisała (vide: cukrowe jajeczko).
 
No o słodyczach to akurat sama Joasia pisała (vide: cukrowe jajeczko).


a lizanie szynki to lizanie soli,
ale wsumie nie pisalam o samej Joasi tylko ogolnie o tych przypadkach, bo juz nie raz slyszalam jak mamy doprawiaja zupki niemowlakow bo twierdza ze sa "nie dobre"

Nixie zobacz na swoim przypadku sama piszesz ze mialas czy masz slabosc do kostek rosolowych i soli takze narazie jestes mloda ale nie wiesz jakie skutki to ma twoim zdrowiu co dopiero moze wyjsc czym bedziesz starsza, a jak chyba kazda z nas dobrze wie zle nawyki ciezko zmienic
 
reklama
a to nie zauwazylam bo ja jestem przeciwnikiem słodyczy dla małych dzieci. Szynkę tez skrytykowałam bo to sama chemia.
No a co do mojego zamiłowania do słonych rzeczy to wyszło właśnie głównie od babci która później juz jak byłam starsza duzo przyprawiała i ja zamiast słodyczy to podkradałam te kostki rosołowe ... :-D
Mysle tez ze jak dziecko ma apetyt tak jak Milla to niema potrzeby "robienia mu smaka " ale nie jestem ogolnie temu przeciwna , oczywiście z umiarem i rozumem ..jabłuszko nie zaszkodzi. Kazdy dba o swoje dzieci i powinien robic co uważa za słuszne.


a pogoda juz sie psuje, przechwaliłam..
 
Do góry