reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Sunshine, miałam bardzo podobny poród jesli chodzi o wielkosc dziecka, problemy z rozwarciem i krwawienie, tyle że mnie zrobiono cc, bo dziecka nie dałabym rady urodzić, a odklejało się już łożysko i stąd były te skrzepy krwi. W sumie to po Twojej relacji dziekuję Bogu, że rodziłam w Polsce...
 
reklama
sunshine,o rany:-(dobrze,że wszystko z Wami dobrze.Straszne to co piszesz.

Danielek dostal 10 punktow,naszczescie jemu nic sie nie stalo, ja tylko ucierpialam, szczerze mowiac to juz o tym zapomnialam, najtrudniejsza byla koncowka...dzieki temu doswiadczeniu relacje miedzy mna a chrisem sa jeszcze lepsze i mozna powiedziec, ze nosi mnie na rekach:-) Takie przejscia zblizaja ludzi..On widzial co przeszlam i podziwia mnie, ze mimo tego bolu i prosb roznych osob na sali nie wzielam zadnego znieczulenia
 
Sunshine, miałam bardzo podobny poród jesli chodzi o wielkosc dziecka, problemy z rozwarciem i krwawienie, tyle że mnie zrobiono cc, bo dziecka nie dałabym rady urodzić, a odklejało się już łożysko i stąd były te skrzepy krwi. W sumie to po Twojej relacji dziekuję Bogu, że rodziłam w Polsce...

No wlasnie w polsce robia cesarke a tu wola uzywac narzedzi. Ja nie wglabialam sie w to, co jest lepsze, ale chris czytal, ze jednak lepiej uzyc narzedzi niz robic cesarke.Zapewne tutaj i w polsce sa rozne opinie. W UK lekarze sa bardzo dobrze wyszkoleni i maja szkolic wiecej (o ile sie nie myle to narzedzia zaczeto uzywac w Wielkiej Brytanii) Ja osobscie nie chcialam cesarki, po tych godzinach meczarni gdybym miala miec cesarke to bym sie chyba zalamala, inaczej jest jak masz zaplanowana cesarke. Szkoda ze nie obylo sie bez interwencji...ale tak widocznie musialo byc. zastanawiam sie czy przy usg lekarze nie sa w stanie powiedziec jaki bedzie porod patrzac na budowe kobiety i wielkosc dziecka :confused::confused:
 
Ostatnia edycja:
Sunshine, przeżycia nie do pozazdroszczenia.
Co do budowy kobiety i porodu, to teoretycznie sprawdza się współmierność porodową - wielkość i kształt miednicy do wielkości dziecka. Napisałam teoretycznie, bo jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że mnie nikt nie mierzył :confused:
 
Cześć,
Nie myślcie że o Was zapomniałam....:-(, nie wiem jak to robicie że macie czas na forum, bo ja to przez Karolka na nic czasu nie mam :-(.
Nawet nie wiem kiedy nadrobić czytanie aby sprawdzić co tam u Was...echh
Pomimo wszystko pozdrawiam ciepło wszystkie Lutówki
 
Sunshine, przeżycia nie do pozazdroszczenia.
Co do budowy kobiety i porodu, to teoretycznie sprawdza się współmierność porodową - wielkość i kształt miednicy do wielkości dziecka. Napisałam teoretycznie, bo jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że mnie nikt nie mierzył :confused:

Mi co prawda miednicę mierzyli przy przyjęciu do szpitala, ale zastanawiałam się jaki to miało sens, skoro nie sprawdzali wielkości dziecka. Usg nie robili, nawet nie wołali ostatniego, które robiłam w ciąży i nie pytali o wielkość dziecka.
 
HEj

ale czytania - przelecialam do 4 wstecz a to ciągle dziś :)))

chyba grzeczniutkie te wasze dzieciaczki , ze mozecie tak przed kopem posiedziec;)

choc ja tez nie narzekam...

mam pytanko - jak usypiacie wasze dzieci czy raczej jak zasypiaja - w dzien i w nocy

robicie jakies "rytualy" przed snem?

a w dzien jak zasypiaja - przy cycu czy usypiacie je co jakis czas?

i jescze jedno - jak zasypia po karmieniu - zwlaszcza w nocy - to podnosicie do odbicia?
 
reklama
viki moja zasypia ostatnio przy mnie, ale nie zawsze przy cycu, czasem jak przytule ja do siebie to tez zasnie, od jutra wprowadzam sypianie w lozeczku, bo mala jak zasnie to jak sie ja zaniesie to natychmiast sie budzi, wiec spi na rogowce w salonie, ale chce to zmienic... w nocy musi sie mocno przytulic do mnie i zasypia, wieczorem po kapieli wystarczy jeden cyc i zasypia od razu. Nie zawsze podnosze ja do odbicia, szczegolnie wnocy jak widze ze zasnela to tylko bym ja obudzila. Ale czuwam czy nie zacznie sie jej ulewac, albo czy nie zacznie sie wkurzac - bo wtedy to znaczy ze chce sie jej ulac

A czasu dzis mialam sporo bo mala spala dzis od 11 do 14, za to od 14 juz spac nie chce, bawimy sie... teraz juz jest bardzo zmeczona ale czeka na kapiel - sama zasnac nie umie, slucha karuzeli nawet zaczela wodzic oczami za nia
 
Do góry