reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witajcie dziewczyny! :)

Filonka- 3mam mocno kciuki!!!! Gdyby nie moje 4 tygodniowe przeziębienie to też próbowalibyśmy w tym miesiącu a tak to dopiro za miesiąc :/ Powodzenia! Oczywiście tez bym nie wytrzymała jak pisały dziewczyny i test bym zrobiła.

Zielona- skoro tak się łądnie oferujesz z zaciskaniem czego trzeba w kwestii starań o dzidziusie to ja poproszę za miesiąc w okolicach 14 czerwca :p
Ja zaciskam za Twój wyjazd i spełnianie marzeń i planów! :)

Elvie- nasze dzieciaczki gumowe są. Ja się kiedyś też wystraszyłam bo pewnego dnia na głowie Julisi nagle jakieś takie zgrubienia wyczułam wystające- strasa miałam strasznego cóż to i skąd to bo nie pamiętam żadnej akcji gdzie by sobie guza nabiła. na szczęście po 2 dniach znikło bezpowrotnie więc jednak guz. Tak jak napisałą Zielona- jeśli Lencia zachowywała sie normalnie- wesoła jadła i nie wymiotuje to będzie wszystko ok. Choć co się najadłaś strachu to Twoje :(

Aniam -udanych wakacji! Odpoczywaj spokojnie!

Witam także nowe dziewczyny bo wcześniej znów miałam zastój w postach i się nie przywitałam.

Nie będę po raz n-ty przepraszać że mało piszę, ale jeszcze nie da się inaczej.:no: Odkąd rok temu zmieniłam diametralnie swój tryb życie po prostu nie da się inaczej. Nie ma mnie przy kompie całymi dniami a wieczory z M spędzam (nasze małżeństwo znowu kwitnie od pół roku :-) ) ale niestety coś za coś. Rano mam tylko czas zerknąć co u Was, bo staram się być na bierząco bo jestem zawsze ciekawa co słychać u mojej forumowej rodzinki :) ale potem obowiązki w domu a potem moje wielkogodzinne spacery. Wyobrażcie sobie że Julisia się tka do tego przyzwycziła że nadal grzecznie siedzi w wózku 3-4 godziny nawet! Zielona jakiś czas temu pisala, że wózek musiała odstawić do lamusa a u nas koła się toczą non stop. Obliczyłam że rok temu zrobiłam na nogach jakies ponad 3500km!!!:szok::-D x-lander powinien mi płacic za testowane wózka w ekstremalnych przebiegach:szok::-D. W tym roku jeśli za miesiąc plany się powiodą to oczywiście wrzucam na pełny luz i nie zamierzam się absolutnie przemęczać. Wtedy tez mam nadzieję mieć więcej czasu na forum dla Was. No i tez będzie o czym pisać, a tak to co- nie będę Was nudzić bo kazdy dzień u mnie taki sam- rano- ogarnianie domu i obowiązki tego typu, potem treningo-spacer, plac zabaw i wieczór z M i dobranoc.
Julisia przekochana i co raz więcej mówi- owszem w swoim suahili ale przynajmniej jest zabawa. Najbardziej podoba mi się jak mówi na jabłuszko- "Ładziedzio":-D:eek:. Nawet słownik stworzyłam bo normalnie paść ze śmiechu można jakie ona słowa wymyśla. Z jedzeniem- mniej pawi ale jemy 3x dziennie i to z wielkim grymaszeniem- wyobraźcie sobie że dziś jeszcz enie jadła nic (co zaraz będę zmuszona zmienić). Ja po ponad 4 tygodniach chorowania kończe wreszcie jakieś permanantne przeziębnienie i mam nadzieję że odpuści na dobre.
No to Wam się rozpisałam...już nie zanudzam i zmykam totrurować mojego słodkiego niejadka śniadaniem :-D

Do miłego Mamuśki!
 
reklama
Witam ziewająco :-( od wczoraj nie moge przestac :-( do tego mam jeden wal w pracy i musze wykombinowac, jak wyjsc z impasu coby doopsko uratowac... ale zaraz cos wykombinuje, bo przeciez nie ma sytuacji bez wyjscia :tak:

Aniam- no to wypoczywajcie!!!

Gosienka- no mowie, ze mozemy sie razem stolowac :-p zdrowka!!!

Ella &&&&&&&&&&&&&&&&&& :-)

Gosiek- wazne, ze jest diagnoza &&& za szybka poprawe!

Co do wozka, to od nie pamietam kiedy nie uzywalam... miesiac na pewno... zeby bylo smieszniej, Barteq spokojnie w niego wsiada, ale ja chce, zeby sobie cwiczyl nozki :-) Kubus tak samo- mial 2 lata i 2 miesiace i nigdy potem wozka nie bylo, a pamietam dobrze, bo to bylo zaraz po moim zaciazeniu :-) wiec punkt odniesienia jest. Niedawno myslalam o zabraniu go na wakacje, ale chyba sobie daruje ;-)
 
Witam z kawką z tarasu, tak sobie przez te ostatnie dni zadaje pytanie "i komu by to szkodziło, jakby człowiek był rentierem?":baffled:
Wybieram się dzisiaj na pogadankę do szkoły naszej, chce wiedzieć czy już podjęli decyzję czy 6latków do jednej klasy dają czy rozbijają na dwie i do pobliskiego przedszkola o zerówkę zapytać. Młody do zerówki zapisany u teściowej mojej w szkole, ale nie jestem do końca przekonana, bo tam potem do szkoły nie pójdzie, zobaczymy co się dowiem.
Aniam udanego wypoczynku. Co do hybrydowego/opi to jak dobrze zrobiony bezproblemowo 3 tygodnie fajny jest, a na stopach nawet 4. Ja już drugi tydzień mam na rękach i 3 na stopach.
Gosiek moja Alicja też stawiał stópki do środka, najlepiej podobno robi bieganie boso po trawie, piasku. My od dłuższego czasu ćwiczeń nie mieliśmy tylko do tego się stosowałam i już jest dobrze. U Ami na pewno tez tak będzie.
Maonka trzymam kciuki.
Agnieszka u nas też taki akcję, chociaż Igor starszy. Staram się wtedy przeczekać, a potem spokojnie pogadać co i jak. Czasem jest ok, czasem nie, mam nadzieje, że przejdzie kiedyś.
Gosia to niezły spacerek sobie zafundowałaś.
uciekam, bo mama na kawkę do mnie wpadła
 
A co do buntu straszakow, to ja mam problem z glowy :) Kuba jak sie wscieknie, to w wielkiej zlosci idzie do siebie i wali sie na lozko, jak mu przechodzi to wtedy gadamy :-)
Rano ma motywacje, bo wie, ze ma bajke jak wszystko zrobi, czyli:
ubierze sie
zje
umyje zebiszcze
nakarmi psa :-)
I wtedy tyle minut bajki ile mu zostalo czasu :-) spina sie jak nie wiem :-)
 
Witam i znikam, bo się potwór mały obudził:-)

Ella - &&& i podziwiam Twoją spacerową motywację.

Lenka wystroiła się w szorty, wzięła torebkę, okulary i powędrowała do dzieci. Już mi nawet buty przynosi i zakłada, aby szybciej tam iść:-) Wcześniej była z tatusiem za rączkę na zakupach i o dziwo szła pięknie, bez wyrywania się, więc jak tak dalej pójdzie to M. ją będzie częściej zabierał:-)
 
Hej

Na poczatek witam nowe kwietnioweczki;-)

Wybaczcie ,że dzisiaj nic nie dopisze, ale jestem wypompowana psychicznie. Borys dzisiaj nie plakal na rehabilitacji, on poprostu wył, takiego wycia to jeszcze nie slyszalam, jakby go obdzierali ze skory, a do tego krzyczal "mamuuuuuuuuuuuuuuuuuuu", oczywiscie nie wytrzymałam i ryczałam razem z nim. ja za miekka jestem, nawet teraz jak pisze to lzy w oczach mam. juz dzwonilam do T,ze niestety ale ja nie dam rady i musi jednak z Nami jexdzic i bedzie z B wchodził. Prawda tez jest taka ,ze Borysek jak byl tylko z T to tak nie plakał, on chyba wyczuwa ,że matka to słaba jest. Ech zobaczymy jutro jak T z nim wejdzie. A ja cay czas mam w uszach ten jego przerazliwy krzyk "mamuuuu"...
 
Biedny Borysiek :no: :-(
Gosieńko a masz tę książkę w formie ebooka? Jeśli tak to ja poproszę.

Fajnie się gada zostawić aż się uspokoi... problem w tym że: a) muszą z A. wyjechać najpóźniej o 7 żeby mąż do pracy zdążył, b) J. się zapętla nawet jak jest zostawiony sam sobie... bycie przy nim jest złe zostawienie samego sobie też złe... nie wiem jak go wtedy przekonać bo dosłownie nic nie działa. Ani prośby ani przekupstwo, ani obietnice...NIC, próbowalismy wszystkiego. Przy czym jak sie uspokoi to jest jakby inne dziecko.
Ella fajnie że młoda ci tyle w wózku wytrzymuje... mój to generalnie 15 minut max. usiedzi...

Maonka, filonka &&&&

Coś miałam jeszcze napisać ale nie pamiętam co...
ide bo mnie łeb zaczyna boleć, na dworze stanowczo dużo chłodniej dzisiaj... ehhh
 
Dzień dobry.
Ja po zakupach, oddaniu krwi, posadziłam kwiatki a teraz zmykam robic obiad.A potem czeka mnie plewienie warzywa ufff

Wronia- biedny Borysek, moze faktycznie z małzem bedzie lepiej.
Ella-&
Miłego dnia !
 
Biedne Borysiątko:-(
wronka - myślę, że rehabilitacja z tatą się sprawdzi, u nas wczoraj młoda robiła cyrk u lekarza, a jak M. wszedł to nawet ciśnienie dała sobie zmierzyć:szok: Sama lekarka w szoku była, że z niej taka córeczka tatusia:-)

Moje dziecię nakarmione, oczka zakropione, leży i duma. My mamy problem z rejestracją Maćka, bo ja nie mam aktu urodzenia mojego, a jak rejestracja w innym mieście to skrócony odpis aktu konieczny, więc wysłałam mamę by mi to z USC w Rio wzięła i kombinujemy jak nam to poda, bo termin rejestracji mamy do jutra.
 
reklama
Do góry