reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Oj tak...upał niesamowity. Dlatego ja od wczoraj jeżdze codziennie rano o 6,30 na działke. Mąż mnie zawozi, potem jedzie do pracy a wieczorem Nas odbiera. Córcia z babcią nocuje, a ja z synkiem jeszcze wracam. Na stałe zjedziemy chyba w lipcu. Całe szczescie, że jest ta dzialka bo w murach chyba bym padła, a tak cały dzień siedzieliśmy nad jeziorkiem. Weronika szalała w wodzie, a ja w cieniu pod drzewkiem z Boryskiem. Wiaterek lekko zawiewał i synus smacznie spał w wózku. Wentylacje mu w budzie zrobilam, moskitiere zarzuciłam coby go robactwo nie oblazło i spał aż miło.

Jutro ma byc chlodniej i całe szczescie bo robimy imprezke na działce z okazji córci 5 urodzin i bysmy padli w ten upał.

ok lece bo musze jeszcze liste zakupów przygotowac...
 
reklama
Mojej malej sie tez tak ulewa i odruchy wymiotne tez zauwazylam.
to mnie pocieszylas, nie jestem sama:-)

Cos tu bylo o sloiczkach i o gotowanych potrawach wiec ja zdecydowanie sloiczki bede dawac jak juz bede mogla.Nawet pediatra tak doradzil twierdzac ze to jest o niebo lepsze bo ma wszystkie skladniki odzywcze i jest przystosowane dla takich maluchow odpowiednio.
A ze ja sie na niczym nie znam to bede sluchala pediatry no i was:-)
Tez nie mysle nic wprowadzac do diety przed szostym miesiacem no oprocz herbatki bo juz wprowadzilam i mala pije z tej butli nawet ladnie nie zawsze ale pije.Oczywiscie jak bede miala mleko,bo z tym to roznie moze byc:tak:
ja nie chcialam sie odzywac, ale dokladnie to samo mowi moj lekarz, takze i u mnie w odpowiednim czasie sloiczki pojda w ruch i kaszki z torebki hihi
 
chyba masz racje zielona, taka już ich uroda

Alicji też się tak ulewa, tzn. odkąd bierze lacido, zdecydowanie rzadziej, 1-3 razy w ciągu dnia

mam pytanie do dziewczyn, które szczepiły rotarixem, czy Wasze dzieciaczki po szczepieniu też więcej kupkały po? Alicja zwykle robi jedną qpe dziennie, po wczorajszym szczepieniu były 3, a dzisiaj już 5. trochę mnie to martwi
moja nie kupkala wiecej po tej szczepionce, ale teraz wlasnie kupka wiecej i mysle ze to chyba przez ten upal... wiecej pije herbatki i to pewnie dlatego, moze u was tez to lezy w pogodzie a nie od szczepionki
 
tez jestem zdania ze cycek najwazniejszy i ze jak ssak to ssac, ale tez nie stronie od wprowadzania nowosci i jesli dziecko zdrowe, toleruje a nawet jej smakuje to pozwalam na poznawanie smakow.

a zatracanie sie to ladnie ujete przeze mnie slowo "spuszczanie sie" nad dzieckiem, proba chronienia przed wszystkim, np. szczepienie na rotawirusy, czyli poprostu ochronic dziecko przed sraczka. oczywiscie tez zaszczepie, ale nie podoba mi sie ze dalam sie poniesc tej marketingowej propagandzie wywolujacej w podswiadomosci realkcje typu badz dobrym rodzicem, zadbaj o dziecko zaszczep. bojkotuje poradniki o tym o tamtym i dzialam instynktownie, czyli tak jak piszesz -naturalnie. kiedys nikt o ksiazkach nie slyszal i jakos zyli wiec i my damy rade :-)

nie pewnie lepiej nie chronić dziecka przed sraczką może zachoruje akurat i trafi do szpitala .. przecież kroplówka i odwodnienie to nic strasznego . niby szczepów dużo ale ja wiem że zrobiłam wszystko żeby dzieciaka przed tym uchronić .

taaa natura

natura stworzyła ssaki ssaki stworzyły smoczki, butelki, sztuczne mleko, zabawki ogłupiajaco-edukujące, naukę języków obcych od 6 miesiąca życia, tańca od 2 roku życia, baletu od 3, karate od 4, prywatne żłobki/przedszkola z rozszerzonym programem -wszystko dla dobra dziecka coby start miało lepszy w życiu... bzdury... natura już dawno dała sobie spokój
później moje zdrowe i wychuchane dziecię zje jabłko które jej spadło w piaskownicy (bo sorry ale nie będę biegła i krzyczała "Alu!!!! nie jedz tego!!! to jest brudne" ) i będzie 30 dni kalendarzowych cierpieć na jakiś syf który pomimo tysiaca szczepień się do niej przypląta... l

Co do mleka krowiego -uwielbiam piłam od zawsze i nic mi nie jest... czemu ludzie zwalają choroby na mleko krowie a nie na mc donalda czy coca colę???

Ważne ze każdy robi co uważa za słuszne. Ja uważam za słuszne żeby moje dziecię jadło jabłka.

a ja na rota pneumo i inne syfy nie szczepię i mam nadzieję że moje dziecko dzięki temu będzie zdrowsze

nie wiem czemu pijesz cały czas do szczepionek .. gdyby nie one to by do tej pory ludzie chorowali na gruźlice , czarna ospe i inne tego typu . czarna ospa nieraz dawała 98% śmiertelności ( przy odpowiednim szczepie choroby ) nie ma jej dzięki szczepionkom własnie .
a zjedzenie jabłka z piaskownicy nie ma nic do wczesnego wpriwadzania pokarmów jakoś nie widze związku .
Szymek miał wprowadzane jakj trzeba a teraz gania na bosaka całymi dniami , je brudne owoce , pije krowie mleko ( nie jak zalecaja modyfikowane ) i ma sie dobrze . więc co ma piernik do wiatraka to nie wiem :)

Ale jak napisałam wasza decyzja

Dziewczyny co maja starsze maluchy kiedy uczyłyście sikania na nocnik jak tego dokonałyścieitp .. jakies rady ?
Bo dziś miałam klocka w gacie do baseniku i pod TV :) a w nocniku susza .. a skubany wczesniej do niego robił .
ale ja się nie poddam .. o nie .



moja nie kupkala wiecej po tej szczepionce, ale teraz wlasnie kupka wiecej i mysle ze to chyba przez ten upal... wiecej pije herbatki i to pewnie dlatego, moze u was tez to lezy w pogodzie a nie od szczepionki
 
Myślałam ze jak wyjdę z domu o 20 to będzie lepiej... nie było i nie jest:baffled:
Kleję się cała i już nie mam siły znowu włazić pod prysznic bo tak mogę w kółko...
jak pomyślę ze jutro powtórka z rozrywki to już mi słabo...:baffled:
 
chyba masz racje zielona, taka już ich uroda

Alicji też się tak ulewa, tzn. odkąd bierze lacido, zdecydowanie rzadziej, 1-3 razy w ciągu dnia

mam pytanie do dziewczyn, które szczepiły rotarixem, czy Wasze dzieciaczki po szczepieniu też więcej kupkały po? Alicja zwykle robi jedną qpe dziennie, po wczorajszym szczepieniu były 3, a dzisiaj już 5. trochę mnie to martwi

Nie wpadłam na to, że to może mieć związek z rotarixem... wczoraj sie szczepilysmy drugą dawką i rzeczywiscie dzisiaj bylo chyba z 10 kup (normalnie teraz jakies 5-6 robi). No ale wszystkie piękne żółte więc się nie przejęłam
 
Dziewczyny co maja starsze maluchy kiedy uczyłyście sikania na nocnik jak tego dokonałyścieitp .. jakies rady ?
Bo dziś miałam klocka w gacie do baseniku i pod TV :) a w nocniku susza .. a skubany wczesniej do niego robił .
ale ja się nie poddam .. o nie .

U mojej najpierw nocnik stał jako mebel w pokoju, nie interesował jej szczególnie. W listopadzie (miała rok i 7 mies.) po prostu zdjęłam jej w domu pieluchę. Pierwsze dwa dni sikała po sobie, bo dopiero wtedy zczaiła, że coś z niej wypływa - wcześniej tego nie widziała :-D. Kupę od razu skumała, z sikaniem w kilka dni poszło. Na początku sama ją sadzałam, zwłaszcza kilka chwil czas po piciu. Po kilku dniach zaczęła już wołać. Tylko pojawił się problem, bo powiedziałam jej, żeby mnie wołała, jak się jej zachce, a potem za każdym razem jak słyszałam "mamo" to nie wiedziałam czy chodzi o siku czy coś innego. Po miesiącu skończyły się wpadki, na wiosnę przestała chodzić z pieluchą na spacery. Została jeszcze noc. Właśnie dziś kolejna próba - budzi się z suchą pieluchą, a jak śpi bez to... Jedyne co mogę doradzić to CIERPLIWOŚCI ;-) i powodzenia. A ja idę szukać prześcieradeł na zmianę jakby co :-)
 
reklama
Do góry