Hej. Ja już jestem po ktg, i matko czy u Was też tyle to trwa? Spędziłam 3 dłuuugie i nudne godziny w poczekalni, no a samo ktg też do przyjemności nie należy bo na wznak to ja najbardziej nie lubię akurat leżeć
Ale przeżyłam no i...tak jak się spodziewałam w najbliższych dniach (lekarka powiedziała o tygodniu) się nie zanosi
Szyjka długa i zamknięta, maluch wysoko... No nic, spodziewałam się tego więc aż tak strasznie mnie to nie wkurzyło, trzeba uzbroić się w cierpliwość, no nie..?
Najważniejsze, że z małym wszystko dobrze, waży ponoć 3250, zapis akcji serduszka bardzo ładny. Dla pewności po przejściach Lady po raz 1000 zapytałam się czy na pewno chłopak i lekarka powiedziała, że na 100% i pokazała mi na monitorku całkiem pokaźne jajeczka i siusiaka
Ciekawe swoją drogą jak tam u Lady dziś po wizycie, może jednak...? No i co u Iwonki, zniknęła gdzieś na tym ktg, może Ją już zatrzymali
Pozdrowionka.