reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

reklama
Dziewczyny a czy Wy tez macie takie dziwne uczucie w brzuchu, jakby takie rozpieranie albo coś takiego ala wzdęcie. Najchętniej bym się położyła i nic nie robiła, a w pracy dodatkowo muszę się z tym brzuchem chować. (Nie tyle co muszę w jeszcze chce)
Kurde wkurza mnie to w dodatku czuje niby głód a z drugiej strony wcale nie mam na nic ochoty. 🙄
ja mam 7+5 i też mam wrażenie, że brzuch trochę wystaje a do chudych nie należę i tak samo mam z jedzeniem... Niby głodna, że aż niedobrze a zjeść nie mam ochoty..
 
ja też niczym nie smarowałam w pierwszej ciąży i rozstępów brak. Myślę, że tutaj duże znaczenie mają jakieś indywidualne predyspozycje
a ja wczoraj będąc w szpitalu pytałam o to co jakby to było poronienie. To dwie położne mi odp, że zostaje w szpitalu i mam zabieg. Jedna dodała ze można spróbować tabletkami ale i tak musi być zabieg..
 
a ja wczoraj będąc w szpitalu pytałam o to co jakby to było poronienie. To dwie położne mi odp, że zostaje w szpitalu i mam zabieg. Jedna dodała ze można spróbować tabletkami ale i tak musi być zabieg..
nieee. Ja miałam dwa poronienia w szpitalu. Jedno samymi tabletkami. Poszło szybko i ja drugi dzień było czysto. Drugie szło opornie. 5 dni próbowali tabletkami ale nic prócz delikatnego krwawienia się nie działo. W 5 dniu dopiero zdecydowali się na łyżeczkowanie.
 
a ja wczoraj będąc w szpitalu pytałam o to co jakby to było poronienie. To dwie położne mi odp, że zostaje w szpitalu i mam zabieg. Jedna dodała ze można spróbować tabletkami ale i tak musi być zabieg..
jak samo pójdzie to nie. Przy pierwszym poszło sprawnie i jak zostaje na usg widoczne mniej niż 1 cm treści w środku to już puścili. I faktycznie w domu reszta. A przy drugim coś szło ale już nie tak i zostało prawie 2 cm jeszcze tej treści w macicy i zabieg był konieczny
 
jasne, tak tez można robić ale pamietam ze wtedy lekarz od prenatalnych powinien zrobić korekte po zsumowaniu danych z usg i z badan z krwi. Samo usg to 80% pewności tylko albo aż. Co znaczy ze na 5 dzieci urodzonych z jakaś wadą, jedno bedzie miało idealny obraz usg (tutaj się posiłkuje wiedzą mamyginekolog)
Sama byłam takim przykładem bo moje usg było książkowe - przeziernosc idealna, kość nosowa była tylko pappa wskazywała ze coś może być nie tak…
U mnie USG też było okej i to właśnie pappa wskazała, że musimy pogłębić diagnostykę
 
kurde ja mam skierowanie na NFZ do lekarza który ma świetne opinie i specjalizuje się w prenatalnych. Mam nadzieję że to że mam skierowanie nie wpłynie na gorsze wykonanie badania. Szczególnie po przejściach.
Ja pierwsze prenatalne też miałam ze skierowaniem i byłam bardzo zadowolona. Myślę, że jak lekarz jest porządny to nie ma dla niego znaczenia czy to prywatnie czy na NFZ
 
reklama
Ja chyba muszę ograniczyć czytanie całego forum bo siedzę i czytam o problemach,chorobach,wadach i poronieniach😔przez to wszystko mam wrażenie,że się nakręcam i jeszcze bardziej boję,martwię i stresuję.Siedze jak na szpilkach czekając na prenatalne 2 października.Do tego czasu będę tu rzadziej zaglądać dla swojego dobra😥 jest mi bardzo przykro z tego powodu,że nie każde dziecko i nie każda mama mogą być szczęśliwi😓😓 za bardzo się z tym wszystkim utożsamiam, jest mi bardzo smutno 😞😞
 
Do góry