Zazdroszczę tych wystających brodawek, ja mam plaskacze i synek kompletnie nie miał za co chwycić. Żadne nakładki nic nie pomagało w końcu zdecydowałam się na dokarmianie sztuczne bo mały był głodny, tracił na wadze i wciąż plakał. Dlatego tym razem biorę laktator i butelkę. Może choć w ten sposób będę mogła dać swoje mleko.Biorę jedną koszulę do porodu, wiadomo, że od razu po porodzie do prania. I dwie pakuje do walizki na sale po porodzie. Na 3-4 dobry powinno starczyć.
Laktatora i butelek nie biorę, przy pierwszym synu piersi odrazu zaczęły współpracować i mleko leciało na żądanie małego. Myślę, że tym razem będzie podobnie. Jak to mi wtedy pielęgniarka laktacyjna powiedziała mam idealne piersi do karmienia, wystające brodawki które bez problemu maluch chwyci.
Zresztą już z prawej piersi jak lekko nacisnę to widzę małe kropelki, także produkcja się rozpoczęła
reklama
Ja nie mam plaskaczy ani bardzo wystających a mały miał problem aby chwycić. Zapłaciłam doradczyni laktacyjnej i ona mi doradziła te silnikowe nakładki na piersi ale koniecznie w największym rozmiarze. I to był strzał w 10 Dzięki nim karmiłam do 7 mca, chciałam do roku ale powrót do pracy to zaburzył. Teraz też się w nie zaopatrzyłam.Zazdroszczę tych wystających brodawek, ja mam plaskacze i synek kompletnie nie miał za co chwycić. Żadne nakładki nic nie pomagało w końcu zdecydowałam się na dokarmianie sztuczne bo mały był głodny, tracił na wadze i wciąż plakał. Dlatego tym razem biorę laktator i butelkę. Może choć w ten sposób będę mogła dać swoje mleko.
Ostatnia edycja:
Ja najlepiej śpię do około 3, potem muszę chwilę wstać bo zaczyna mi być niewygodnie, poza tym nieraz strasznie pocę się w nocy. Po tej 3 jeszcze przysypiam ale zazwyczaj już kręcę się z boku na bok. Potem staram się choć chwilę zdrzemnąć w dzień. I najgorsze jak ktoś mówi:"wyśpij się na zapas"- no zaj......a radaDziewczyny jak u Was ze spaniem..? Od 2 nie zmruzylam oka i nie zapowiada się że jeszcze zasne..pomijam wcześniej jeszcze pobudkę na sikanie.. oszalec przecież można
Też słyszę takie rady w stylu "odpoczywaj teraz, leż bo potem już nie poleżysz" albo " śpij póki możesz".Ja najlepiej śpię do około 3, potem muszę chwilę wstać bo zaczyna mi być niewygodnie, poza tym nieraz strasznie pocę się w nocy. Po tej 3 jeszcze przysypiam ale zazwyczaj już kręcę się z boku na bok. Potem staram się choć chwilę zdrzemnąć w dzień. I najgorsze jak ktoś mówi:"wyśpij się na zapas"- no zaj......a rada
Ja dziś w nocy spałam na wznak ale obłożona poduszkami i rogalem Coraz ciężej jest dobrać pozycję w której jako tako da się wytrzymać dłużej żeby ten sen był lepszy jakościowo.
Z tym sikaniem to ja minimum raz muszę wstać. człowiek się rozbudza, jeszcze gorzej po tym zasnąć.
edey
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2020
- Postów
- 167
Tak! To "wyśpij się na zapas" to mnie tak bawi że szok haha całą ciążę średnio śpię.. A teraz to już a ogóleJa najlepiej śpię do około 3, potem muszę chwilę wstać bo zaczyna mi być niewygodnie, poza tym nieraz strasznie pocę się w nocy. Po tej 3 jeszcze przysypiam ale zazwyczaj już kręcę się z boku na bok. Potem staram się choć chwilę zdrzemnąć w dzień. I najgorsze jak ktoś mówi:"wyśpij się na zapas"- no zaj......a rada
Skorzystałam z mojej rannej werwy i uprasowałam ciuszki 62-68 dla małego. Ostatnie pranie się suszy
Jestem z siebie dumna.
Wszystko posegregowane, na razie w torebkach żeby się nie kurzyło. Myślę, że w połowie marca ułożę już na półki ciuszki, kocyki, pieluchy i inne akcesoria.
Jak tak prasowałam to jednak stwierdziłam że poszalałam z tymi zakupami. Zdecydowanie mam za dużo bodziaków 62-68. Tak to jest jak się wpadnie w szał zakupowy i trafi się na promocje.
Jestem z siebie dumna.
Wszystko posegregowane, na razie w torebkach żeby się nie kurzyło. Myślę, że w połowie marca ułożę już na półki ciuszki, kocyki, pieluchy i inne akcesoria.
Jak tak prasowałam to jednak stwierdziłam że poszalałam z tymi zakupami. Zdecydowanie mam za dużo bodziaków 62-68. Tak to jest jak się wpadnie w szał zakupowy i trafi się na promocje.
Hejka
Ja biorę do szpitala dwie koszule do karmienia, do porodu u nas dają jednorazowe.
Laktator mam, ale nie będę brała - wyparzę i jak coś mąż dowiezie. Już się boję , że ciężko będzie mi się spakować w jedną walizkę
Dzisiaj znowu po 2 się obudziłam i do 4 nie spałam, czułam się wyspana dzisiaj to chyba jak tak będzie to pójdę do salonu się położyć i tv pooglądać. Bo się rzucam i męża budzę.
Ja biorę do szpitala dwie koszule do karmienia, do porodu u nas dają jednorazowe.
Laktator mam, ale nie będę brała - wyparzę i jak coś mąż dowiezie. Już się boję , że ciężko będzie mi się spakować w jedną walizkę
Dzisiaj znowu po 2 się obudziłam i do 4 nie spałam, czułam się wyspana dzisiaj to chyba jak tak będzie to pójdę do salonu się położyć i tv pooglądać. Bo się rzucam i męża budzę.
Ja zaraz się biorę za rozm 50 dostałam ( to wyprałam tak w razie wu, jak do połowy marca wytrzymam to komuś oddam bo jeżeli młoda wytrzyma do 39tyg to wątpię żeby miała mniej niż 50cm )Skorzystałam z mojej rannej werwy i uprasowałam ciuszki 62-68 dla małego. Ostatnie pranie się suszy
Jestem z siebie dumna.
Wszystko posegregowane, na razie w torebkach żeby się nie kurzyło. Myślę, że w połowie marca ułożę już na półki ciuszki, kocyki, pieluchy i inne akcesoria.
Jak tak prasowałam to jednak stwierdziłam że poszalałam z tymi zakupami. Zdecydowanie mam za dużo bodziaków 62-68. Tak to jest jak się wpadnie w szał zakupowy i trafi się na promocje.
A 56 i 62 juz wyprasowane i w szufladach poukładane
Bo nie wiem jak będę się później czuła, także wolę miec już przygotowane
reklama
Kasia_i_Tomek
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 28 Listopad 2020
- Postów
- 63
Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam problemy ze snem. Pobudka o 3 rano i przewracanie z boku na bok. Nie sądziłam, że końcówka ciąży będzie męcząca, a przynajmniej nie aż tak... Teraz nawet zwykłe zmywanie mnie męczy... Na całe szczęście ubranka wyprasowane, jedynie rzeczy dla siebie musze ogarnąć. Pozostało jeszcze wyprać pokrowce z fotelika, wózka i chicco baby hug (ale najpierw trzeba to wygrzebać z piwnicy)
Coraz częściej nachodzi mnie wizja porodu... Zastanawiam się jak to będzie, czy samo się zacznie, czy skończy się cc jak pierwszy poród, czy będę musiała starsze dziecko komuś podrzucić w środku nocy bo akcja się zacznie itp...
Coraz częściej nachodzi mnie wizja porodu... Zastanawiam się jak to będzie, czy samo się zacznie, czy skończy się cc jak pierwszy poród, czy będę musiała starsze dziecko komuś podrzucić w środku nocy bo akcja się zacznie itp...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14 tys
- Wyświetleń
- 671 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 123 tys
Podziel się: