A powiem wam odnosnie anemii. W pierwszej ciazy, tez milam bardzo duza anemie. Lekarka przepisala mi zelazo. Ja osobiscie bardzo balan sie brac zelazo, bo nasluchalam sie roznych opowiesci jak to zelazo niszczy zeby, wlosy i w ogole. Kupilam, ale nie bardzo mialam ochote to brac. Wtedy moja mama mi polecila, zeby sobie kupila takie cos co sie nazywa syrop ojca grzegorza(tak wiem jak ta nazwa brzmi
-sama zlapalam sie za glowe jak to uslyszalam). Moja mam tez to bralamw ciazy jak miala anemie, siostra i wiele innych “znajomych rodziny”. Dodaje sie 2lyzeczki do herbaty ze dwa razy dziennie. Smakuje jak taki sok ala malinowy. Po miesiacu nie bylo sladu po anemii. Az moja ginekolog sie zdziwila, ze tak szybko sie podniosly wyniki. Tak, ze polecam na anemie