P
pożegnanie
Gość
Kochana porozmawiaj z nia, pozwól sie wyplakac, sama przez to przeszlaś wiec rozumiesz ja jak malo kto. Penwie na początku nie da rady byc bombardowana newsami typu kupilam wozek, czy zaczyna kopac. Ale powiedz jej, ze jesteś żywym przykładem by nie rezygnować. Jesli to przyjaciółka, zrozumie a jesli zacznie Cię unikać usznuj jej porzebe czasu, jej spokój.Mam dla was ciężki temat. Ale zupełnie nie wiem co zrobić. Może mi pomożecie. Historia będzie długa.
Zacznijmy od tego, że z mężem mamy taką grupkę znajomych. Razem z nami 4 pary. Wraz z jedną z tych par zaszliśmy w ciążę w listopadzie zeszłego roku. Ona donosiłam, ja niestety nie. Wiem ile nerwów kosztowała mnie jej ciąża i mimo wszystko byłam cholernie zazdrosna. Powiedziałam mężowi, że jak nie zajdę w ciążę przed jej porodem to niech szykuje bilet do psychiatryka bo ja nie dam sobie z tym rady. Człowiek niby rozumie, wie, że to głupie, ale uczucia są silniejsze. W międzyczasie dowiedzieliśmy się, że kolejna para również straciła ciążę w czerwcu. Co najgorsze niedawno napisała do mnie ta znajoma - pytała się czy bać się łyżeczkowania. Niestety znowu stracili swoje maleństwo. Także byłaby kwiwtniowką. O naszej ciąży jeszcze tylko oni nie wiedzą. W sobotę idziemy wszyscy na 30 kolegi. I to jest moje pytanie... Jak i czy wogole powiedzieć im o ciąży? Głupio mi ich okłamywac gdy zapytają jak tam w pracy i co u nas. Szczególnie że że jakiś czas spotkamy się znowu i już ciąży nie ukryje. Reszta znajomych dostała nakaz milczenia. Sama nie wiem co robić.. I nie wiem czy chciałbym dostać taka wiadomość 3 tygodnie po zabiegu.. Pomocy ☹
Nie ukrywaj, bo poczuje się oszukana, jak ktoś sie wygada. Powodzenia