Nie mogę postawić sie na Twoim miejscu ale myślę ze problem leży w Twojej samoakceptacji i przedewszystkim waszej szczerości i zaufaniu. W ciąży różne rzeczy doprowadzają nas do łez, robimy z igły widły przy najmniejszej blachostce dlatego trzeba umieć sie otworzyć i walić prosto z mostu bo inaczej zjadamy sie nerwowo od środka a to nie pomaga ani w związku ani dziecku...
Osobiście bardziej martwilam sie swoim wyglądem po porodzie, choć jak sie okazało niepotrzebnie bo M nigdy nie skomentował rozstepow czy juz nie płaskiego brzucha, wspierał mnie gdy przezywalam kupowanie spodni bo nic wtedy przynajmniej według mnie nie leżało dobrze.
Kobieta z brzuszkiem wygląda naprawdę sexy, i w ten sposób musisz pokazać sie swojemu mężczyźnie, rozmawiajcie szczerze przy tym. Ja swojemu ciągle powtarzam ze ma korzystać np z piersi teraz bo później przy mleczarni będzie lipa
albo sie śmieje przy zmianie pozycji ze muszę sie przetoczyć
Nie wyobraża sobie nie uprawiać seksu w ciąży tylko przez nasze obawy, wstyd itp. Jeśli zdrowotnie nie ma przeciwwskazań to nie zaakceptowalabym tak poprostu ze sie facet boi. Dziecko na ręce weźmie mimo strachu i będzie czerpał z tego wielką przyjemność z każdym następnym razem, okąpie mino strachu, nakarmi, przewinie. Bo taka rola ojca. Wiec do seksu w ciąży tez można przezwyciezyc strach i czerpać z tego później przyjemnosc i korzyści bo chociażby przed porodem seks pomaga przyspieszyć akcje, są to tez napewno inne nowe doznania dla mężczyzny bo jest w środku inaczej niż bez ciąży.
Porozmawiajcie szczerze bo po tyłu latach razem zaufanie i szczerość to podstawa.