reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Nie mam pojęcia. On się zachowuje tak, jakby sex i ten temat całkowicie zapadł się pod ziemię.. Będę musiała go jednak o to zapytać. Ja mam dokładnie tak samo, już mi ciężko się golić, normalnie poprosiłabym go o pomoc, ale teraz nawet nie chcę, żeby oglądał mnie nago, jakoś ta cała sytuacja sprawiła, że wstydzę się tego, jak teraz wyglądam..
No i nie wiem czy tu też nie jest problem, że Ty siebie nie akceptujesz teraz. On będzie czuł, że chowasz się. Będzie Cię chciał dotknąć to będzie wywoływać w Tobie mieszane uczucia. Akceptacja siebie jest bardzo ważna. No, ale on też nie zdaje sobie sprawy, że jakoby może być przyczyną tego, że Twoja samoakceptacja trochę spadła. Faceci nie myślą takimi kategoriami.
Mam nadzieję, że odnajdziesz w tej całej sytuacji siebie i taką jaką byłaś i chcesz nadal być. I, że porozmawiasz z Nim. Na pewno łatwe to nie jest, bo wiadomo to nie jest temat pt: jaki serek kupić. A teraz, gdy hormony szaleją to już w ogóle.
 
reklama
Cześć dziewczyny, jak samopoczucie ? :)
Mam takie pytanie do Was, jak wygląda u Was sprawa bliskości ? Czy Wasi faceci mają nadal na Was ochotę tak samo jak wcześniej ? U mnie na początku ciąży, gdy brzuch jeszcze nie był widoczny, a piersi były już większe, to mój miał na mnie mega ochotę i kochaliśmy się nawet częściej, niż przed ciążą.. Ale od czasu, gdy brzuch zrobił się widoczny, to wcale już go nie kręcę. Nawet się nie całujemy, tylko przytula mnie na dobranoc. Dotyka brzucha itd, cieszy się, gdy mały kopie, pyta co chwilę, co u dzidzi, ale ja już go nie podniecam. Co prawda, nic mi nie powiedział na ten temat, ale to już jest 5 tygodni, albo może już więcej, od czasu, gdy nic kompletnie nie robimy w łóżku poza spaniem.. A ja nie chcę nic mu proponować, bo pewnie chodzi o ten brzuszek, a nie chcę go do niczego zmuszać.. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że te kilka dodatkowych kilogramów tyle zmienią między nami...
Ciężki temat. U nas z tymi sprawami raczej kiepsko, rzadko i ja i mąż mamy ochotę. Jeśli Twojemu chodzi o to, że ma problem z zaakceptowaniem tego, jak zmienia się Twoje ciało, to pamiętaj, że to minie. W pierwszej ciąży w 3 trymestrze pamiętam, że ja miałam ochotę, mąż się na seks nie godzil, szukal wszelkich wymowek, a po porodzie to nie wyczekalismy tych 6 tygodni tylko po 5 już nas rozpieralo. I wszystko wróciło do normy. Tylko potem jak jest niemowlę w sypialni...to często trzeba to robić na raty jeśli się dzidzi przebudzi [emoji23][emoji23] trzeba przywyknąć
 
Dokładnie, ciąża teraz jest najważniejsza, ale brakuje mi chociażby samego całowania
No to u mnie identycznie. Calowania nie pamiętam nawet :p czasem jak chodzę rozebrana to mnie za cyckazłapie a tak to nic :D
Myślę że nie ma innej. Prędzej sam sobie dogadza. Inaczej nie byłby taki czuły dla brzucha a to jest część Ciebie. Nie odrzuca go od Ciebie bo by się całkowicie przestał interesować.
Może tak być ze się izoluje całkowicie bo go właśnie nadal pociagasz ale z tyłu głowy ma lampkę że jest dziecko.
Daj znać po tej poważnej rozmowie o co mu chodzi bo chłopy są czasem skomplikowane :p
 
No i nie wiem czy tu też nie jest problem, że Ty siebie nie akceptujesz teraz. On będzie czuł, że chowasz się. Będzie Cię chciał dotknąć to będzie wywoływać w Tobie mieszane uczucia. Akceptacja siebie jest bardzo ważna. No, ale on też nie zdaje sobie sprawy, że jakoby może być przyczyną tego, że Twoja samoakceptacja trochę spadła. Faceci nie myślą takimi kategoriami.
Mam nadzieję, że odnajdziesz w tej całej sytuacji siebie i taką jaką byłaś i chcesz nadal być. I, że porozmawiasz z Nim. Na pewno łatwe to nie jest, bo wiadomo to nie jest temat pt: jaki serek kupić. A teraz, gdy hormony szaleją to już w ogóle.
Myślę, że to też jest jednak problem, tak, jak mówisz. Dotychczas nie miałam żadnego problemu, żeby oglądał mnie nago, sama też uważałam, że wyglądam ok, bo tylko mam brzuch i piersi większe, co mnie cieszy, ale od czasu, gdy zauważyłam, że on unika bliskości, tak ja straciłam już poczucie atrakcyjności, nie chcę już, żeby mnie oglądał.. Wiem, że gdy tylko zacznę ten temat, to teraz przez hormony zacznę płakać i tak nie dokończę tej rozmowy. Teraz zresztą też siedzi w pokoju obok, pewnie po to, aby uniknąć bliskości. Przykro mi jednak jest, bo to była świadoma ciąża, a teraz jestem tak trochę sama z tym wszystkim.
 
Ciężki temat. U nas z tymi sprawami raczej kiepsko, rzadko i ja i mąż mamy ochotę. Jeśli Twojemu chodzi o to, że ma problem z zaakceptowaniem tego, jak zmienia się Twoje ciało, to pamiętaj, że to minie. W pierwszej ciąży w 3 trymestrze pamiętam, że ja miałam ochotę, mąż się na seks nie godzil, szukal wszelkich wymowek, a po porodzie to nie wyczekalismy tych 6 tygodni tylko po 5 już nas rozpieralo. I wszystko wróciło do normy. Tylko potem jak jest niemowlę w sypialni...to często trzeba to robić na raty jeśli się dzidzi przebudzi [emoji23][emoji23] trzeba przywyknąć
Ja nawet wytrzymałabym bez seksu, jeśli dla niego jest to jakaś bariera teraz, którą trudno mu pokonać, ale mógłby mi jakoś powiedzieć, chociaż poleżeć ze mną, przytulić. Kilka razy spytałam się go, czy ma inną, ale mnie wyśmiał. Być może domyśla się, dlaczego tak sądzę i teraz przesiaduje w innym pokoju. Boję się tylko tego, że nasz związek się rozpadnie, bo jednak jakaś bliskość jest mi potrzebna, jestem młoda, krótko przed ciążą zamieszkaliśmy razem, tak więc jestem tutaj sama, bo na dole mieszkają jego rodzice. Może mój też nie ma na mnie już ochoty przez rosnący brzuch i dzidzie. No widzisz, to super, że tak szybko wróciliście do sexu, ale ja się jednak obawiam, że nadal coś mu nie będzie odpowiadało w moim ciele..
 
No to u mnie identycznie. Calowania nie pamiętam nawet :p czasem jak chodzę rozebrana to mnie za cyckazłapie a tak to nic :D
Myślę że nie ma innej. Prędzej sam sobie dogadza. Inaczej nie byłby taki czuły dla brzucha a to jest część Ciebie. Nie odrzuca go od Ciebie bo by się całkowicie przestał interesować.
Może tak być ze się izoluje całkowicie bo go właśnie nadal pociagasz ale z tyłu głowy ma lampkę że jest dziecko.
Daj znać po tej poważnej rozmowie o co mu chodzi bo chłopy są czasem skomplikowane :p
No dokładnie mój robił tak samo. Mam nadzieję, że masz rację i po prostu boi się tylko o dziecko. Oczywiście dam znać, ale czasem dziś znowu zdążę zasnąć, zanim on tu przyjdzie.
 
Tez mi sie wydaje ze mozg mezczyzny jest zaprogramowany inaczej i przestawil sie na opiekuńczego partnera. Calowanie moze doprowadzic do podjarki i te mondzioły wymyslaja problemy :D my mamy bana na sex juz dluuuuugi czas. Oczywiscie musisz wziac sprawy w swoje rece jesli facet nie jest wylewny (jak moj) pogadac o potrzebach, ze chcesz przytulenia, caluskow, smyrania czy co tam lubisz :) zapytac wprost czy sie boi o bobaska, ze cos mu sie stanie itp. My na szczescie nie mamy problemu z rosnacym brzuszkiem, jak zaczynam patrzec w lustro jak brzuch rosnie i mowic ze jestem jak orka, to on sie smieje, ze ciagle fajna ze mnie dupeczka :D powtarza czesto, ze po ciąży wrócę do swoich gabarytow, ze z mila checia pomoze mi w tym haha :D kapiemy sie prawie zawsze razem, umyje mi plecki, tez ostatnio mowilam ze jeszcze chwila i bedzie musiał mnie golic :D uszy do gory! Jestes teraz kobieca i sexowna! I nosisz w sobie mały cud! :)
 
Wiecie co. Troche przeraza mnie to, ze wgl mozna podejrzewać swojego faceta w takiej sytuacji o to ze ma inna. Ciaza chciana, wyczekana, a ten nagle sie rozmyslil? Za kogo trzeba miec swojego partnera zeby tak myslec. Gdzie zaufanie, szacunek ? Dla mnie to chore i ja na jego miejscu po zasugerowaniu czegos takiego bym poczula sie jak gowno. Doslownie. Po tym jak sie dziecko urodzi dopiero bedzie przezywania czy tam na dole wszystko ok itp itd. sex to nie jest wszystko czego sie oczekuje od zwiazku...
 
U nas nigdy nie było i nie ma z tym problemu. Seks jest jak najbardziej wskazany w ciąży, łatwiej się ponoć rodzi, a pod koniec ciąży przyśpiesza poród. Dziecku krzywdy nie ma szans zrobić. Js bym porozmawiała szczerze. U nas nie ma tematów tabu, w ogóle się siebie nie krępujemy i to pomaga. Nie wytrzymalibyśmy roku abstynencji. Chyba, że byłby mus.
 
reklama
Wiecie co. Troche przeraza mnie to, ze wgl mozna podejrzewać swojego faceta w takiej sytuacji o to ze ma inna. Ciaza chciana, wyczekana, a ten nagle sie rozmyslil? Za kogo trzeba miec swojego partnera zeby tak myslec. Gdzie zaufanie, szacunek ? Dla mnie to chore i ja na jego miejscu po zasugerowaniu czegos takiego bym poczula sie jak gowno. Doslownie. Po tym jak sie dziecko urodzi dopiero bedzie przezywania czy tam na dole wszystko ok itp itd. sex to nie jest wszystko czego sie oczekuje od zwiazku...
Seks w związku jest ważny. I nie ma co udawać, że jest inaczej. I tu też chodzi o jakąkolwiek bliskość. Tu jej brakuje. Także gdzieś jest problem. I zamiast się coraz bardziej oddalać i udawać, że nic się nie dzieje to warto rozmawiać.
 
Do góry