Hej Dziewczyny [emoji846]
Z tym badaniem szyjki na połówkowych, to chyba zależy od lekarza - co tam ma w pakiecie [emoji6] Ja oficjalnego połówkowego nie robię, bo zrobi mi je moja gin prowadzącą na comiesięcznej na wizycie. Ona robi USG genetyczne, a swoim pacjentkom robi je w ramach standardowej wizyty, cena też standardowa, także tyle dobrze.
Położna środowiskowa nie wiem, czy jest obowiązkowa, ale chyba tak, bo na wypisie po porodzie z tamtego roku mam punkt *zgłosić się telefonicznie w ciągu 48h do położnej środowiskowej. Te wizyty przed porodem nie są obowiązkowe, ale mamy do tego prawo [emoji846] Ja u położnej złożyłam deklarację coś koło 34tc i spotkałyśmy u mnie dopiero po porodzie. Wcześniej wysyłała mi smsy z informacją o warsztatach, które odbywały się w jej szkole rodzenia i była pod telefonem. No i nie musi być to położna z naszej przychodni, tylko taka którą sobie same wybierzemy.
Są jeszcze wizyty pielęgniarki środowiskowej z przychodni, gdzie zapiszemy dziecko. Wiem, że nie wszędzie jest to praktykowane. Ja też nie miałam pojęcia o takich wizytach. Nasza pielęgniarka przyszła niezapowiedziana (syn miał wtedy 3 miesiące), niezastała nikogo w domu i nagrała mi się na pocztę głosową bez podania imienia i nazwiska, później rozkminiałam, czy to nie jakaś oszustka [emoji3] No, ale okazało się, że faktycznie funkcjonują takie wizyty, tylko mało którym pielęgniarkom się chce. I mają być one niezapowiedziane, żeby sprawdzić, czy dziecko jest zadbane i nie ma w domu patologii [emoji6]