reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Ja dzisiaj jadę na nieplanowana wizytę u mojego gin. W nocy miałam mocno twardy brzuch i rano tez mi się stawiał w stożek. Nie bolało ale mocno nieprzyjemne uczucie ściągania mięśni. Do tego miałam dużo wodnistej wydzieliny. Ale ja mam pessar wiec nie potrafię odróżnić czy coś się dzieje czy to śluz. Kazał mi przyjechać. Na razie nie wiem o której, o 14 mam zadzwonić i się umówimy na godzinę. Trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze a wizyta była tylko dodatkową...
Trzymam mocno kciuki, mam nadzieję że będzie wszystko ok
 
reklama
Ja dzisiaj jadę na nieplanowana wizytę u mojego gin. W nocy miałam mocno twardy brzuch i rano tez mi się stawiał w stożek. Nie bolało ale mocno nieprzyjemne uczucie ściągania mięśni. Do tego miałam dużo wodnistej wydzieliny. Ale ja mam pessar wiec nie potrafię odróżnić czy coś się dzieje czy to śluz. Kazał mi przyjechać. Na razie nie wiem o której, o 14 mam zadzwonić i się umówimy na godzinę. Trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze a wizyta była tylko dodatkową...
Trzymam kciuki.
@Andzia08 mi lekarz prowadzacy tylko mowil czy przy badaniu recznym jest ok i nie mierzył dokladnej długości. Jedynie w szpitalu i na polowkowym miala zmierzona.
 
Hej Dziewczyny [emoji846]

Z tym badaniem szyjki na połówkowych, to chyba zależy od lekarza - co tam ma w pakiecie [emoji6] Ja oficjalnego połówkowego nie robię, bo zrobi mi je moja gin prowadzącą na comiesięcznej na wizycie. Ona robi USG genetyczne, a swoim pacjentkom robi je w ramach standardowej wizyty, cena też standardowa, także tyle dobrze.

Położna środowiskowa nie wiem, czy jest obowiązkowa, ale chyba tak, bo na wypisie po porodzie z tamtego roku mam punkt *zgłosić się telefonicznie w ciągu 48h do położnej środowiskowej. Te wizyty przed porodem nie są obowiązkowe, ale mamy do tego prawo [emoji846] Ja u położnej złożyłam deklarację coś koło 34tc i spotkałyśmy u mnie dopiero po porodzie. Wcześniej wysyłała mi smsy z informacją o warsztatach, które odbywały się w jej szkole rodzenia i była pod telefonem. No i nie musi być to położna z naszej przychodni, tylko taka którą sobie same wybierzemy.
Są jeszcze wizyty pielęgniarki środowiskowej z przychodni, gdzie zapiszemy dziecko. Wiem, że nie wszędzie jest to praktykowane. Ja też nie miałam pojęcia o takich wizytach. Nasza pielęgniarka przyszła niezapowiedziana (syn miał wtedy 3 miesiące), niezastała nikogo w domu i nagrała mi się na pocztę głosową bez podania imienia i nazwiska, później rozkminiałam, czy to nie jakaś oszustka [emoji3] No, ale okazało się, że faktycznie funkcjonują takie wizyty, tylko mało którym pielęgniarkom się chce. I mają być one niezapowiedziane, żeby sprawdzić, czy dziecko jest zadbane i nie ma w domu patologii [emoji6]
 
Hej kochane

Ja dziś jestem niewyspana.... Mój mąż dzisiaj wraca z PL do Danii i tam ma prom do nas.... Jestem strasznie nerwowa.... Pogoda na trasie w PL okropna.... Nad ranem padał deszcz, ktory momentalnie zamarzał :o samochody kręciły się po ulicy, tiry ladowały na poboczach :o:odroga jak lustro:o:o samochody jechały 20km/h i jeszcze wpadały w poślizg :o modliłam się tylko, żeby mój mąż dał radę bezpiecznie dojechać do granicy....:baffled: W Niemczech pogoda podobna,ale drogi posypane i bezpiecznie może jechać..... Prom ma o 20:45 wiec tylko się modlę żeby zdarzył bezpiecznie dojechać.... Wczoraj jeszcze biedaczek był na usunięciu zęba :baffled: wiec jedzie zbolały....
Załadowany na fulll:-D już się śmiał, że zablokuje mi dostęp do Allegro :-D .... zakupy też w Pl zrobił :yes: czekam na dostawę kapusty kiszonej i ogórków :-D
Miłego weekendu kochane.
 
Ja już po wizycie. Okazało się ze sama narobiłam sobie problemu :/. Mówiłyście że kiwi dobre na zaparcia. No to dwa dni sobie zrobiłam kuracje, 3 kiwi + kefir. Od 3 dni męczyły mnie biegunki to i w końcu macica się zaczęła stawiać. Dostałam węgiel i acard żeby wyciszyć macice. Z dzidziorką wszystko ok. Nie mierzyliśmy jej bo mam wizytę 13 grudnia ale wód dużo, wszystko wyglądało ok. Szyjka jest szczelnie zamknięta objęta pessarem. robił mi dopochwowe usg żeby się upewnić ze skurcze nie ruszyły szyjki. :) Uffff. Już żadnych kiwi i kefiru :p
 
Ja już po wizycie. Okazało się ze sama narobiłam sobie problemu :/. Mówiłyście że kiwi dobre na zaparcia. No to dwa dni sobie zrobiłam kuracje, 3 kiwi + kefir. Od 3 dni męczyły mnie biegunki to i w końcu macica się zaczęła stawiać. Dostałam węgiel i acard żeby wyciszyć macice. Z dzidziorką wszystko ok. Nie mierzyliśmy jej bo mam wizytę 13 grudnia ale wód dużo, wszystko wyglądało ok. Szyjka jest szczelnie zamknięta objęta pessarem. robił mi dopochwowe usg żeby się upewnić ze skurcze nie ruszyły szyjki. :) Uffff. Już żadnych kiwi i kefiru :p
Przynajmniej wiemy że kiwi dobrze działa ;)
 
Tak. Na mnie kiwi działa jak kret :D a co do wątku zamkniętego to chyba tez jestem za. Ja nie mam problemu żeby się trochę bardziej otworzyć. Nie sadze tez żebym była dla kogoś na tyle interesująca żeby miał mnie potem prześladować. W sumie to nie wiem dlaczego moje zdjęcie jest w miniaturce, automatycznie jakoś się załadowalo jak się logowałam pierwszy raz na bo. Chyba z fb ścignelo, ale stwierdziłam ze w sumie to mi za bardzo nie zależy czy widzicie moja twarz czy nie :p
 
reklama
Dziewczyny mam mały problem [emoji853] od jakiś 2 tygodni odczuwam "ból" biodra (tylko lewe - biodro i kawałek uda). Doskwiera mi on najczęściej jak leżę lub próbuje wstać. Co jakiś czas czuje na biodrze jakby ktoś oblewał mi je bardzo gorąca wodą i po chwili czuje pieczenie. Skóra jest w tym miejscu tak jakby znieczulenia. Zmian skórnych nie ma. Gdy dotykam ręką nic nie boli. Moja gin nie zareagowala jak jej zglosilam ten ból. Chociaż nie jest on jakiś bardzo mocny aby brać przeciwbólowe. Bardziej taki nieprzyjemny i uciążliwy. Na Internecie szukałam i jedyne co znalazłam to że może być związane z nerwem i np.rwą kulszową?
Czy któraś może coś takiego miała? Lub może poradzić czym to złagodzić?
 
Do góry