reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

reklama
W poniedziałek Adaś idzie pierwszy raz do przedszkola. A ja płaczę jak wybieram worek, płaczę jak patrzę na kapcie do przedszkola. Ehhh, te hormony. Jak tak na niego patrzę to tak mi żal, mój miały chłopczyk :p
 
W poniedziałek Adaś idzie pierwszy raz do przedszkola. A ja płaczę jak wybieram worek, płaczę jak patrzę na kapcie do przedszkola. Ehhh, te hormony. Jak tak na niego patrzę to tak mi żal, mój miały chłopczyk :p
Moja córka też pierwszy raz w poniedziałek. Nie płaczę :-D. Ale myślę czy sobie da radę.
 
W poniedziałek Adaś idzie pierwszy raz do przedszkola. A ja płaczę jak wybieram worek, płaczę jak patrzę na kapcie do przedszkola. Ehhh, te hormony. Jak tak na niego patrzę to tak mi żal, mój miały chłopczyk :p
Przechodziłam przez to w zeszłym roku:p i dwa pierwsze tygodnie spedzalam czas z rana w przedszkolu razem z małym i musiałam patrzeć jak mu smutno i płacze. A teraz juz od polowy sierpnia pyta sie mnie kiedy w końcu do przedszkola pujdzie :)
 
reklama
Moja córka też pierwszy raz w poniedziałek. Nie płaczę :-D. Ale myślę czy sobie da radę.
Też 2015 rocznik?

Przechodziłam przez to w zeszłym roku:p i dwa pierwsze tygodnie spedzalam czas z rana w przedszkolu razem z małym i musiałam patrzeć jak mu smutno i płacze. A teraz juz od polowy sierpnia pyta sie mnie kiedy w końcu do przedszkola pujdzie :)
U mnie Mąż będzie z nim w poniedziałek i wtorek. Później już chyba zostanie sam na parę godzin i podjadę po niego. Najgorzej to z Miśką będzie. Oni to takie papużki nierozłaczki. Jak mówimy o przedszkolu, to ona, że też idzie. Jak mówię, że nie to jest awantura. Bez siebie żyć nie mogą i właśnie się zastanawiam jak to będzie. Jak jadą gdzieś razem to jest ok, ale sami nie. Adam pojechał raz bez Misi do babci i zaraz chciał wracać. A jak jeździł na piłkę to zawsze jak wracał to leciał do Misi i że tęsknił. Ostatnio dużo się tulą i Adam mówi, że Misia jest jego, a on Misi :p A raz sobie leżeli, ja poszłam do wc i słyszę jak Adam do Misi "kocham cię Misiu". Ale oczywiście leją się też ostro :p
 
Do góry