reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Cale szczęście ze sie odzywasz i wszystko ok. Nie pociesze cie ale moze raźniej Ci będzie bo tez nadal rzygam dalej niz widzę. Stad moze morfologia taka slaba.
Jesli Twoj lekarz nie sprawdza się to zmien koniecznie. Masz mu ufac i czuc sie bezpieczna.

Z tyn lekarzem to nie jest takie proste. Mialam nieprzyjemnosc sie przekonac w szpitalu. Wiec musi byc moja prowadzaca do konca. Do innego ide na te wazniejsze badania. Ja pawiam od poczatku i morfologia w normie.
 
reklama
Z tyn lekarzem to nie jest takie proste. Mialam nieprzyjemnosc sie przekonac w szpitalu. Wiec musi byc moja prowadzaca do konca. Do innego ide na te wazniejsze badania. Ja pawiam od poczatku i morfologia w normie.
Ja prenatalne robilam tez gdzie indziej prywatnie. A mój lekarz prowadzacy choc go lubie i ufam to jednak nie posiada certyfikatów a w szpitalu potrzebuje niec lekarza ktory mnie prowadzil.
 
Hej dziewczynki, dziękuję za tyle ciepłych słów [emoji8] dziś już trochę lepiej, biorę się za delikatnie porządki, później może przejdę się na jakiś spacer. [emoji6]
Słuchajcie ile czekałyście na wynik testu pappa? Ja robiłam 11 października, dziś dzwoniłam do labolatorium a Pani powiedziała mi że wynik najwcześniej w poniedziałek 22 października, a ja mam wtedy wieczorem wizytę i boję się że nie zdąży dojść test na nią. Ehhh. Wy też tak długo czekałyście na wynik ?
Robiłam w poniedziałek, a w piątek miałam już wynik.
Wierzę, że będzie u ciebie wszystko dobrze, przeszłaś wiele, ale teraz już tylko same szczęśliwe chwile są ci pisane :).
 
Piękny dziś dzień a ja zasypiam na stojąco. Rano zaliczyłam fryzjera potem zakupy i czuję się jak wrak .. rano znowu bliskie spotkanie z muszla, ja to chyba już w głowie mam to. Przez to samopoczucie nie potrafię się jakoś cieszyc i chodzę przymulona z czarnymi myslami. Na piątek zapisałam się na samo USG żeby się sprawdzic czy wszystko ok po ostatnich dziwnych pomiarach crl lekarzy i przeziębieniu. Kolejna wizyta u ginekologa dopiero 5 listopada.
Pisałam ostatnio o tej kulce która się pojawiła w dole brzucha bardzo widoczna na leżąco a później znikła co to może być? Kłucie w pochwie to miałam wczurqw przez pół dnia nie wiem od czego :(
Co do libido to takie zbilizenia to tylko w snach mi się zdarZaja narazie mam zakaz że względu na infekcje ale i tak mi mi się nie chce
Ps sorki za taką zbiorowa odp
 
Ja zaczęłam dzisiaj 14 tydzień więc w przyszła środę już oficjalnie drugi trymerys. Objawów żadnych oprócz tego że senność mi została [emoji28] ale taka prawie normalna tzn zasypiam z młodym o 20 [emoji28] poza tym jest nawet ok.

We Wrocławiu było super jak zawsze, zoo udalo się przejść w względnym spokoju więc też plus, pogoda była piękna więc się nam udało. Ale powiem Wam ze jak patrzyłam na niektóre dzieci w tym zoo...To nóż mi się w kieszeni otwierał [emoji58] na oko 4 latki otyłe pchane w wózkach [emoji44] przekąski u większości to oczywiście cukierki i batoniki , mijaliśmy tylko jedna parę która dziecku dawała pokrojone jabłko [emoji53]. Wcześniej tego nie zauwazalam.

U nas już od jutra deszcze i ochłodzenie więc pewnie będzie mnie tu troszkę więcej [emoji4]

Miłego dnia [emoji8]
Z dietą, wózkami, butlami to temat rzeka... A najgorsze jest to, że jak karmisz dziecko syfem to jesteś ok. Nikt się nie wtrąca, bo to nie wypada. A ile ja się nasłuchałam, że jak to niemowlakowi nie dam czekoladki? Ciotki mnie ciągle naskakiwały. Użerałam się i wkurzałam długo, a teraz zlewam ciepłym moczem i robię swoje. Moje na szczęście kochają owoce, do tego suszone owoce, musy, orzechy. Kupuję dobre batony, lizaki. Cukru w ogóle im nie daję. Żyją i mają się dobrze. Dla mnie zdrowe dziecko, które ma dobrą dietę, dużo ruchu nie będzie otyłe.

Hej mam suwaxzek ale tylko jak pisze z kompa. 15 TC teraz chyba 15+3.
Próbowłaś przekręcić telefon? :D

Dziewczyny, pytanie od czapy, ale zaczęłam się rozglądać za wakacjami First minute (bo w tym roku byliśmy na przełomie maja i czerwca i już mi brakuje odpoczynku :D Czy z małym dzieckiem warto lecieć na wakacje? Nasze szkraby w wakacje będą miały 3-4 miesiące, a nie wyobrażam sobie nie lecieć gdzieś odpocząć, z tym, że nie wiem czy z takim małym dzieckiem będzie to można nazwać odpoczynkiem. :D Czy któraś z Was brała takie maleństwo do samolotu i w ogóle na wakacje?
I czy takiego malucha można zostawić z dziadkami na tydzień czy tylko jeśli będzie na MM, a jak na cycu to nie?
***
+ze spraw ciążowych, drugi trymestr ciągnie mi się niemiłosiernie, połówkowe mam 30.11 i będzie to 21tc, do pracy chodzić mi się nie chce, czekam z utęsknieniem na grudzień, może wtedy ruszy się szybciej ten czas. :) Objawów brak, kilogramów dodatkowych brak, dalej nie czuję tej ciąży.
W życiu bym dzieci na tyle nie zostawiła. A jeszcze takie maleństwo. Ja mam problem z przedszkole u mojego 3,5 latka haha. A wakacje z dziećmi są po prostu inne. W tym roku byliśmy z niespełna dwulatką i trzylatkiem w Turcji. Lekko z nimi nie było, bo to małe szoguny, ale było fajnie. I też muszę chociaż raz w roku gdzieś wyjechać. Z niemowlakiem jest łatwiej niż z takim rocznym czy dwulatkiem.

jak sytuacja z urlopem meza? Musi ustalic z duzym wyprzedzeniem? First minute bym odpuściła bo wystarczy, ze dziecie bedzie podziebione, bedzie mialo zapalenie ucha, cokolwiek, i bedzie trzeba przekladac.
My braliśmy first. Ale z ubezpieczeniem. W każdej chwili mogliśmy zrezygnować i oddawali całą kasę. Myślę, że ciężko będzie lasta z dzieckiem.
 
Dziewczyny mam kryzys. Dopiero co skończyliśmy z narzeczonym remont mieszkania. Odszykowalismy je dla siebie nie szczędząc kasy... mieszkanie jest na 4 piętrze w bloku bez windy. Przy jego zakupie miałam obiekcje Ale jak to mówią cena czyni cuda. Było za 60%wartości innych takich samych mieszkań. No nic tylko okazja.
A teraz się zastanawiam co ja zrobię z wózkiem? Przecież nie zostawię to na nie zamykane klatce? Jak ja pójdę na zakupy z dzieckiem ( dziecko plus nosidełko plus zakupy) no nie do wniesienia na raz. A zostawić dziecko same w domu? Też raczej odpada. Mój M pracuje całe dnie. Mama siostra wszyscy pracują.
I tak dziś siedzę i myślę co ja cholera zrobiłam kupując to mieszkanie. I jak ja sobie poradzę po porodzie...
Czy któraś z doświadczonych już mam mieszka w podobnych warunkach ( tj wysoko bez windy)? Jak to u was wyglądało? Jest to do ogarnięcia?
 
Dziewczyny mam kryzys. Dopiero co skończyliśmy z narzeczonym remont mieszkania. Odszykowalismy je dla siebie nie szczędząc kasy... mieszkanie jest na 4 piętrze w bloku bez windy. Przy jego zakupie miałam obiekcje Ale jak to mówią cena czyni cuda. Było za 60%wartości innych takich samych mieszkań. No nic tylko okazja.
A teraz się zastanawiam co ja zrobię z wózkiem? Przecież nie zostawię to na nie zamykane klatce? Jak ja pójdę na zakupy z dzieckiem ( dziecko plus nosidełko plus zakupy) no nie do wniesienia na raz. A zostawić dziecko same w domu? Też raczej odpada. Mój M pracuje całe dnie. Mama siostra wszyscy pracują.
I tak dziś siedzę i myślę co ja cholera zrobiłam kupując to mieszkanie. I jak ja sobie poradzę po porodzie...
Czy któraś z doświadczonych już mam mieszka w podobnych warunkach ( tj wysoko bez windy)? Jak to u was wyglądało? Jest to do ogarnięcia?

A masz samochód? Dużo moich znajomych zostawiało wózek w samochodzie. Ewentualnie wózkownia/rowerownia.
Mieszkasz w dużym w dużym mieście? Większe zakupy można zamówić przez internet, wtedy odpada wnoszenie ich na 4 piętro.
 
reklama
A masz samochód? Dużo moich znajomych zostawiało wózek w samochodzie. Ewentualnie wózkownia/rowerownia.
Mieszkasz w dużym w dużym mieście? Większe zakupy można zamówić przez internet, wtedy odpada wnoszenie ich na 4 piętro.
No niestety nie aż tak dużym żeby dostarczali do domu [emoji85][emoji17] też myślałam o samochodzie jako schowku na wózek. Tylko w takim przypadku muszę wymienić samochód bo do mojego bagażnika to się za wiele nie zmieści.
 
Do góry